Adrian Siemieniec przed meczem Jagi z Koroną Kielce: Kluczem do wygranej będzie odważna gra

Korona gra na wysokiej intensywności, ma charakter, dużą determinację. Kluczem do wygranej będzie, abyśmy potrafili przeciwstawić się tym cechom, ale także odważnie grać i skupiać się na drużynie, abyśmy pokazali lepszą grę, determinację, zaangażowanie z poprzedniego spotkania – powiedział przed meczem z Koroną Kielce trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Jaka atmosfera towarzyszy drużynie po zwycięstwie nad Lechią Gdańsk?

– Ulga była bezpośrednio po meczu, towarzyszyła nam duża euforia, widzieliśmy reakcję drużyny oraz trybun, co tylko potwierdza jak ważny był to moment. Niemniej musimy skupić się na tym, co przed nami. Presja jest częścią profesjonalnej piłki. Mecz z Lechią nie był ważniejszy od innych, oczywiście miał swoje znaczenie ze względu na sytuację w tabeli. Za każdy mecz są trzy punkty i zawsze gramy o pełną pulę. Skupiamy się na tym, na co mamy realny wpływ – podkreśla.

Jak wygląda sytuacja kadrowa?

– Na dzisiaj z wyjątkiem Bojana Nasticia i Wojtka Łaskiego, którzy przechodzą rehabilitację, wszyscy są do dyspozycji. Bojan trenuje coraz częściej z zespołem, Wojtek pracuje indywidualnie. Co do Michała Pazdana dzisiaj wszystko się wyjaśni i po treningu będziemy wiedzieli, czy Michał wystąpi z Koroną – wyjaśnia szkoleniowiec.

Jak można scharakteryzować najbliższego rywala?

– Moim zdaniem Korona to przede wszystkim drużyna, jak jej trener. Z Kamilem Kuzerą uczestniczymy w kursie UEFA Pro i wiem, jakim jest człowiekiem, wszyscy wiemy jakim był piłkarzem, co ma wpływ na drużynę. Ten zespół ma dobrą intensywność, charakter, dużą determinację. Kluczem do wygranej, abyśmy potrafili przeciwstawić się tym cechom, ale także odważnie grać i skupiać się na drużynie, abyśmy pokazali lepszą grę, determinację, zaangażowanie z poprzedniego spotkania. Musimy nastawić się na intensywny mecz, Korona u siebie gra do końca, nieustępliwie i tak samo musi zagrać Jagiellonia w Kielcach – wymienia atuty rywala trener „Żółto-Czerwonych”.

Czy w drużynie trwają kalkulacje, ile punktów da Jadze utrzymanie?

– Za każdy mecz możemy zdobyć trzy punkty. Obecnie nikt nie kalkulujemy ilu punktów potrzebujemy i z kim możemy zapunktować. Wiemy, że jakość rywali z końcówki sezonu jest wysoka, ale to nie znaczy, że nie możemy z nimi wygrać. W tej lidze nie ma oczywistych punktów, nikt nie położy się przed nami, na każde „oczko” trzeba mocno zapracować. Na pewno do żadnego spotkania nie podchodzimy myśląc, że na pewno nie wygramy, bo skoro tak ma być, to po co wychodzić na boisko? Zawsze interesuje nas pełna pula – mówi Siemieniec.

Czy po zwycięskim debiucie trener czuje dodatkową presję?

– Na razie wygraliśmy jeden mecz, potrzebujemy czasu, aby popracować i aby efekty naszej pracy były widoczne. Proces treningowy trwa i oceny można stawiać na dłuższym etapie. Nie chcę popadać w skrajne emocje, naturalnie po końcowym gwizdku towarzyszyła mi euforia, związana z debiutem na poziomie Ekstraklasy w roli samodzielnego trenera. Niemniej następnego dnia myślałem już o analizie spotkania z Lechią, odnalezienia słabych stron i wyeliminowania błędów. Musimy patrzeć do przodu, zadowalać się małymi rzeczami. Chcę wgrywać więcej i w ten sposób musimy myśleć. Nie interesują mnie symulacje, tabele. Na te rzeczy nie mamy wpływu. My mamy wpływ na boisko, na to jak się tam gra potoczy. To przy odpowiednim procesie sprawi, że będziemy punktować regularnie – zapowiada szkoleniowiec.

Kibice Jagiellonii długo czekają na wygraną na wyjeździe.

– Nie chcę budować wokół tej serii sztucznej presji, związanej z brakiem zwycięstwa na wyjeździe. Oczywiście inaczej gra się u siebie, a inaczej w delegacji. Jedziemy do Kielc na kolejny mecz, zrobię wszystko, aby zespół był optymalnie przygotowany, a my zagramy o zwycięstwo. Dlaczego nm do tej pory nie szło nam na wyjazdach? Oczywiście, muszę wyciągnąć wnioski za poprzedni okres, ale skupiamy się na tym, co przed nami. Mamy swoje zadania, chcę, aby kibice wspierali tę drużynę i w nią wierzyli. Myślenie wokół meczu bardzo często powoduje, że traci się z oczu najważniejszą rzecz, czyli boisko. Oczywiście, statystyki mają swoją rolę, często dziennikarze oceniają spotkania podpierając się nimi, ale po wyjściu na boisko nie mają już one żadnego znaczenia. Jeżeli będziemy wygrywali, to siłą rzeczy statystyki będą się poprawiały – zauważa trener Jagi.

Szkoleniowiec odniósł się także do jednego z ćwiczeń, które zespół wykonywał podczas ubiegłotygodniowych zajęć.

– Ćwiczyliśmy mikrotaktykę w dojściu do pressingu w „trójce” w asekuracji. Punktem odniesienia jest dla nas figura, trójkąt i to było widać, zarówno globalnie podczas gry całej drużyny, ale da się to także zauważyć biorąc do analizy zrzut ekranu z dowolnego miejsca na boisku. Obecnie staramy się wyeliminować błędy, aby rozwijać drużynę. Ten proces trwa długo, a my musimy to robić stopniowo zostawić zawodnikom przestrzeń na zadania indywidualne – zaznacza.

Kto w kolejnym meczu będzie wykonywał rzuty karne?

– Pozwólcie, że w pierwszej kolejności o mojej decyzji dowiedzą się zawodnicy – zakończył Adrian Siemieniec.

Źródło i foto: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.