Artur Boruc, bramkarz Legii Warszawa udzielił obszernego wywiadu klubowym mediom.
Artur Boruc odpowiedział m.in. na pytania dotyczące powrotu do Warszawy w ubiegłym roku, przedłużenia umowy z Legią Warszawa czy doniesień o przenosinach do USA.
– Na kinga w Ameryce jeszcze przyjdzie czas. A jeśli chodzi o Legię, to przede wszystkim szansa na grę w Europie. Czuję, że mam jeszcze w sobie te parę miesięcy i trochę charakteru, żeby pociągnąć i w jakiś sposób sprostać przede wszystkim swoim oczekiwaniom, bo jakie są oczekiwania klubu i kibiców wiemy wszyscy. Mam nadzieję, że i ja przyłożę cegiełkę do awansu Legii do europejskich pucharów – powiedział Boruc.
– (…) Ja w zasadzie od lat byłem w kontakcie z włodarzami Legii. Gdzieś z tyłu głowy siedziała myśl, że chciałbym kiedyś wrócić na Łazienkowską. Mam jednak wrażenie że jakoś nigdy to nie było na tyle realne, żeby się ziściło. Chęci może i były, ale gdzieś to się zawsze rozjeżdżało. Zazwyczaj tak jest, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Z drugiej strony ja zawsze o tym marzyłem – dodał golkiper Legii.
– Nie chcę, żeby to jakoś głupio zabrzmiało. To, że Legia zawsze była moim marzeniem, było jasne, ale przy okazji przydarzyło się jeszcze parę innych splotów okoliczności. Także moja żona zaczęła rozwijać się w kierunku, w którym Polska była jej bardzo po drodze. Dobrze, aby także moje dzieci poznały trochę lepiej kraj, bo jednak całe dotychczasowe życie spędziło za granicą. To wszystko chyba złożyło się na to, że wylądowałem w końcu w Warszawie. Poważnie do sprawy podeszli także włodarze klubu. No i jestem – podkreślił Artur Boruc.
Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa
Fot. Legia Warszawa/Mateusz Kostrzewa
Całość wywiadu TUTAJ
Czytaj też:
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?
- Ekstraklasa ma drugiego najsłabszego lidera w Europie. Brak słów
- Szymon Marciniak poprowadzi hit w Lidze Mistrzów
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów
- Erling Haaland dał show i odpowiedział na krytykę legendy Man United. „Nie obchodzi mnie ten człowiek”