O tym, że piękne gole możemy oglądać na boiskach niższych lig, wie każdy kibic. Padają tam też takie bramki, po których łapiemy się za głowę, twierdząc, że to niemożliwe. Portal „Non League Football” zaprezentował wideo, na którym oglądamy właśnie takie trafienie.
Zawodnik wykonuje rzut wolny około 30 metrów od bramki przeciwnika, zagrywa piłkę do partnera, który… zostaje uprzedzony skutecznie przez wchodzącego wślizgiem rywala. Futbolówka szybuje wysoko, z wiatrem i… przelobowuje zaskoczonego bramkarza drużyny wykonującej stały fragment gry. Golkiper został zaskoczony z 70 metrów i z pewnością przez długie lata będzie zadawał sobie pytanie: Jakim cudem to wpadło do mojej bramki?
***
- Legia Warszawa zdecydowała ws. przyszłości Josue
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?
- Ekstraklasa ma drugiego najsłabszego lidera w Europie. Brak słów
- Szymon Marciniak poprowadzi hit w Lidze Mistrzów
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów