Jakub Światłowski, prezes KAS Konstantynów Łódzki zdradza w jaki sposób mimo zakazu, zgodnie z prawem, powrócić do treningów. „Znaleźliśmy furtkę”

Dziś, w godzinach przedpołudniowych, nasz portal otrzymał informację od jednego z czytelników o tym, że występujący w łódzkiej klasie okręgowej zespół seniorów KAS Konstantynów Łódzki w pełni legalnie powrócił do treningów. Prowadzący GF skontakował się z Jakubem Światłowskim, prezesem zarządu wspomnianego klubu. Posłuchajmy w jaki sposób, mimo zakazów, można przeprowadzać zajęcia oraz organizować spotkania sparingowe.

Dzień dobry. Na facebookowym profilu Pana klubu pojawił się post o w pełni legalnym powrocie zespołu seniorów do treningów. Jak to możliwe?

Analizując sytuację w kraju i wprowadzone obostrzenia liczyliśmy że od 1 lutego będzie można już zupełnie bez żadnych przeszkód móc trenować w swoich miastach oraz na własnych obiektach. Konferencja Ministra Niedzielskiego na której mogliśmy usłyszeć dalsze obostrzenia wśród sportu amatorskiego, spowodowały konieczność reagowania w tej sytuacji. Od dwóch tygodni trenowaliśmy w parku czy innych miejscach, które były organizowane „własnymi kanałami”. Stwierdziliśmy jednak, że takie przygotowanie do rundy wiosennej nie mają już większego sensu i zaczęliśmy wraz z zarządem mocno analizować obecnie obowiązujące przepisy.

Może Pan zdradzić szczegóły? Wielu działaczy klubów z Niższych Lig chętnie skorzysta z podpowiedzi.

Tak jak wspomniałem wcześniej od ostatniego piątku mocno zagłębiliśmy się w obowiązujące przepisy i  znaleźliśmy tam furtkę, dzięki której mogliśmy wrócić ponownie do treningów na naszych obiektach.

„Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z  dnia 21 grudnia 2020r. “ w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii “ – paragraf 10 ust. 15  – współzawodnictwo sportowe, zajęcia  sportowe  i wydarzenia sportowe-  są  dopuszczalne z udziałem m.in. zawodników pobierających stypendia sportowe , o których mowa w ustawie z dnia 25 czerwca 2010r. “ o sporcie”.
. Zgodnie z art 5 ustawy o sporcie – “ Klub sportowy  może ustanowić i finansować okresowe stypendia sportowe dla zawodników”.
3. Powyższe okoliczności muszą być potwierdzone dokumentem wystawionym przez podmiot opłacający stypendium – zgodnie z paragrafem 10 ust 16 w/w Rozporządzenia.


Zarząd naszego klubu podjął stosowną uchwałę przyznającą stypendia sportowe dla zawodników drużyny seniorskiej. W rozporządzeniu, a także w ustawie o sporcie nie ma podanej kwoty minimalnego stypendium, więc jest to w gestii klubu jaka to będzie kwota. Jednogłośnie uchwała zarządu w tej sprawie została przyjęta i mogliśmy działać z kolejnymi formalnościami.

Jak długo trwało ich „załatwianie”?

Samo załatwianie formalności nie trwało zbyt długo, znacznie więcej czasu musieliśmy poświęcić na dokładnie przeanalizowanie możliwości prawnych, dzięki którym nasze działania mogłyby mieć w ogóle sens. Przeprowadziłem również kilka rozmów ze znajomymi prawnikami, którzy doskonale orientują się w prawie sportowym i którzy przy obecnych obostrzeniach, mają sporo pracy właśnie w związku z interpretacją przepisów. W piątek 29 stycznia nasz zarząd podjął stosowną uchwałę, w kolejny dzień podpisywaliśmy z zawodnikami zaświadczenia dotyczące pobierania stypendium sportowego przez dany okres, następne skanowanie dokumentów wraz z podstawami prawnymi jakie obecnie obowiązują i do czego jesteśmy zobligowani jako klub.

Cała korespondencja została wysłana do Pana Dyrektora Centrum Sportu i Rekreacji w Konstantynowie Łódzkim, które zarządza naszymi obiektami i nie widział żadnych przeszkód, abyśmy treningi mogli ponownie wznowić. Także weekend był dość intensywny, ale na szczęście owocny i już kilka klubów zwracało się do nas z prośbą o pomoc w jaki sposób mogą one wrócić do zajęć treningowych, jeśli chodzi o drużyny seniorskie. Dodać tutaj muszę również podziękowania dla wszystkich członków zarządu Konstantynowskiej Akademii Sportu za umiejętność szybkiego reagowania oraz dostosowania się do aktualnych przepisów, dzięki temu możemy aktywnie działać cały czas we okresie pandemii. Nie wiem jak w innych klubach, ale w naszym przypadku zarząd działa bardzo sprawnie organizacyjnie i efekty tego możemy widzieć właśnie teraz.

Nie obawia się Pan jako prezes, że w klubie zawita „delegacja” Sanepidu? Coraz głośniej o takich przypadkach, po opublikowaniu przez kluby w mediach społecznościowych zdjęć z treningów.

Nie obawiam się wizyty zarówno sanepidu jak i policji, gdyż wszystkie niezbędne dokumenty mamy zgromadzone, a także stosujemy się do wszelkich zaleceń sanitarnych. Prawda jest taka, że nawet jeśli takie kontrole się zdarzają, to osoby z tych instytucji są dość wyrozumiałe i raczej nie robią większych problemów. Ale wiadomo – w każdym mieście oraz w każdym klubie może być inna sytuacja.

Korzystając z okazji zapytam jakie jest Pana zdanie na temat lockdownu amatorskiego futbolu?

 Moje zdanie na temat zamrożenia niższych lig jest takie, że mamy do czynienia z kompletną abstrakcją. W wypowiedzi dla innej redakcji wskazywałem przykład z ostatniej jesieni, wyjeżdżając na mecz do Uniejowa mieliśmy w porannym komunikacie 28 tysięcy zakażeń w naszym kraju. To był ostatni dzień kiedy kibice mogli oglądać mecze z wysokości trybun. I normalnie graliśmy oraz trenowaliśmy, w naszej lidze były przypadki koronawirusa w zespołach, ale nie sparaliżowało to rozgrywek. Można powiedzieć, że udało się je przeprowadzić naprawdę bardzo sprawnie, pomimo większej liczby spotkań niż miało to miejsce w poprzednich latach. Wiele decyzji związanych z obostrzeniami cechuje brak logiki oraz konsekwencji, naprawdę nie mam nic do artystów, muzeum czy galerii sztuki, ale niech każdy odpowie sobie na pytanie – Gdzie jest większe ryzyko zakażenia COVID-19?

Nam jako działaczom nie pozostaje nic innego jak szukanie różnych rozwiązań, aby w klubach działo się jak najlepiej i aby zawodnicy mieli jak najlepsze możliwości do treningu. Tymczasem skupiamy się obecnie na rzeczach, które czasami naprawdę są kuriozalne, a trzeba się z nimi zmierzyć. Podam przykład z naszego klubu – kilku zawodników zespołu seniorskiego jest również trenerami w grupach młodzieżowych – zajęcia z dziećmi mogą prowadzić, natomiast sami już nie mogli wyjść na boisko, aby odbyć trening z kolegami z drużyny seniorów. Komunikaty odnośnie obostrzeń często przeczą same sobie i nie mają żadnego związku oraz kontynuacji z poprzednimi.

Może być zdjęciem przedstawiającym co najmniej jedna osoba i ludzie stoją

Mam nadzieję, że nasze rozwiązanie pomoże innym klubom w całym kraju, aby ponownie mogły wrócić one do treningów w swoich miejscowościach. W razie jakichkolwiek pytań służę również pomocą. Pozdrawiam wszystkich sympatyków, działaczy, zawodników i trenerów niższych lig.

Dziękuję za rozmowę.

******

Link do facebookowego profilu KAS Konstantynów Łódzki znajdziecie TUTAJ

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Jedna odpowiedź do “Jakub Światłowski, prezes KAS Konstantynów Łódzki zdradza w jaki sposób mimo zakazu, zgodnie z prawem, powrócić do treningów. „Znaleźliśmy furtkę””

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.