Patryk Baczewski, prezes B-klasowego GKS-u Jedność Gozdowo, podjął się jakiś czas temu, wraz z grupą współpracowników, trudnej misji wskrzeszenia futbolu w gminie. Opowiedział o tym Galaktycznemu Futbolowi.
Patryk Baczewski, jak sam mówi, na piłce zjadł zęby i orientuje się w jej realiach, nie tylko lokalnych. Nie jest więc tzw. spadochroniarzem, który szefuje klubowi dla własnego widzimiesię, ale działaczem z krwi i kości, któremu zależy na tym, aby w gminie Gozdowo odrodził się futbol.
Prezes GKS-u Jedność Gozdowo w piłkę grał od dziecka. Zaczynał jeszcze w Petrochemii Płock, występował również w płockim Stoczniowcu. Przeszedł wszystkie szczeble aż do seniora. W dorosłej piłce był zawodnikiem Wichra Cieszewo. Wyjazd z Polski przerwał jego przygodę z „kopaną”.
Po powrocie z Anglii dołączył do swoich dwóch braci grających w Czarnych Rempiń, klubie z gminy Gozdowo. Niestety po trzech latach klub zniknął z futbolowej mapy, podobnie jak lokalne zespoły Olimpia Gozdowo i Orkan Lelice. Piłka nożna praktycznie przestała istnieć w gminie. I wtedy…
– Pewnego zadzwonił do mnie Daniel Bartnikowski. Znaliśmy tylko z boiska, często graliśmy przeciwko sobie, nic więcej – mówi Patryk Baczewski.
– Ten telefon mega mnie zdziwił, tym bardziej, że w rozmowie został poruszony temat reaktywacji klubu. Miałby on powstać z trzech rozwiązanych wcześniej zespołów naszej gminy, czyli Olimpii Gozdowo, Czarnych Rempin i Orkana Lelice. Chciałem się tego podjąć mimo, że nie bardzo miałem pojęcie jak „ugryźć” temat. Następnie sprawy potoczyły się bardzo szybko. Walne zebranie, na którym powołano zarząd. Zostałem wybrany prezesem nowego klubu, ktory otrzymał nazwę GKS „Jedność” – dodaje działacz.
– Rzuciliśmy się w wir pracy. Naszym pierwszym zadaniem bylo skompletowanie składu, co udało się bez problemu. Trenerem został Piotr Siemionow, którego znałem jeszcze z czasów gry w Rempinie. Dzięki wójtowi i radnym mieliśmy wsparcie gminy. Zaczęły się sparingi, z meczu na mecz wyglądało to coraz lepiej. Byłem zadowolony z pracy chłopaków, wszystko wyglądało obiecująco – podkreśla prezes Jedności.
Zespół przystąpił do rozgrywek płockiej B-klasy w sezonie 2019/2020. Początki nie były najlepsze w wykonaniu drużyny GKS-u. W miarą upływu czasu przyszły wyniki.
– Pierwszy mecz sezonu to był jeden z gorszych momentów. Wypadliśmy słabo, ale pierwsze koty za płoty. Potem z każdym kolejnym meczem wyglądało to lepiej. Pierwsza runda była mega obiecujaca. Szkoda, że przez pandemię nie zagraliśmy wiosną, w ten sposób umknęła nam szansa na awans już w pierwszym sezonie po reaktywacji. Zabrakło nam punktu…– zaznacza prezes Baczewski.
– Teraz nastawienie jest jedno walczymy o awans, jesteśmy na to nastawieni. Proszę podkreślić, że wierzę w tych chłopaków!!! Oby się udało. Z tego miejsca chciałbym podziękować Danielowi Bartnikowskiemu za pomoc w „ogarnięciu tego wszystkiego” oraz wójtowi i radnym za wsparcie i zaufanie do mojej osoby – kończy Patryk Baczewski.
Myślę, że mamy przykład kolejnej grupy pasjonatów, której mimo niezbyt przychylnej opinii ze strony części lokalnych kibiców, zależy tylko i wyłącznie na stworzeniu mocnej drużyny w gminie Gozdowo. Czy aż tak bardzo jest ważne pod jaką nazwą będzie występował klub? Tym pytaniem zakończę rozmowę z Patrykiem Baczewskim, prezesem klubu GKS Jedność.
2 Responses
Jakby nie moja nad waga to bym spróbował pomoc w wam do tego awansu dojść
Znam prezesa graliśmy razem w Stoczni to odpowiedni człowiek na odp. miejscu któremu samych sukcesów i realizacji zadań