Jeden z byłych pracowników Sandecji wyprowadzał na spacery pupila Chorwata Damira Sovsicia, imieniem Hunt, japońskiej rasy Shiba-inu, który miał kosztować… 5 tys dolarów.
Sovsic już po raz drugi jest zawodnikiem Sandecji. Wcześniej 31–letni pomocnik reprezentował barwy tego klubu podczas rundy wiosennej sezonu 2017/2018. Wówczas zespół z Nowego Sącz występował w ekstraklasie. I wtedy również psem piłkarza Huntem zajmował się ten sam pracownik klubu.
– Pierwsza liga to zdecydowanie styl życia. Wiedzą o tym w Sandecji, która przy zatrudnianiu Damira Sovsicia usłyszała ciekawe żądanie. Chorwat zażyczył sobie, by klub zapewnił mu… człowieka od wyprowadzania psa – pisze portal Weszło.
– Latem Sovsić prowadził rozmowy z GKS-em Tychy. Gdy podczas nich poinformował, że będzie potrzebny mu człowiek do zajmowania się czworonogiem, działacze… zgłupieli. Ale to nie z tego powodu rozmowy upadły. Sovsić oczekiwał łatwej furtki do odejścia z klubu na wypadek, gdyby jego menedżer załatwił mu duży kontrakt w jednej z egzotycznych lig, na co nie chcieli się w Tychach zgodzić – czytamy w dalszej części artykułu.
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych Arkadiusz Aleksander, były prezes Sandecji. To on podpisywał umowę z Chorwatem.
– To i wiele innych tematów ogarnęliśmy, żeby piłkarze w Sandecji czuli się jak w domu. Dlatego były wyniki i nikt nie odchodził, bo dostał 100 zł więcej w innym klubie – napisał Aleksander.
Foto: Twitter/Damir Sovsic
- Cash, Zalewski i Skóraś walczą o awans do wielkiego finału! Wszystkie mecze półfinałowe Ligi Europy i Ligi Konferencji tylko w Viaplay
- Jak ustalać kolejność w tabeli w rozgrywkach ligowych
- Mistrzostwa Europy w piłce nożnej mężczyzn niesłyszących. Lista powołanych do reprezentacji Polski
- Borussia wywalczyła dodatkowe miejsce w Lidze Mistrzów dla Bundesligi
- Kiedyś czołowy pomocnik Ekstraklasy. Dziś strzela gole w…. Indonezji (WIDEO)