Sławomir Peszko był gościem w programie Sebastiana Staszewskiego „Po Gwizdku”. Były reprezentant Polski przyznał, że chce namówić Lukasa Podolskiego na występy w Wieczystej Kraków.
Wieczysta Kraków pewnie zmierza do III ligi, mimo ostatniej wpadki z Wiślanami Jaśkowice. Naszpikowany gwiazdami klub chce jak najszybciej awansować na centralny szczebel rozgrywek, a mocarstwowe plany właściciela są wszystkim kibicom dobrze znane. Wojciech Kwiecień nie zamierza zatrzymywać się w realizacji swoich celów i kwestią czasu jest pojawienie się w Krakowie kolejnych wielkich nazwisk.
Sławomir Peszko pod Wawelem chętnie widziałby… Lukasa Podolskiego. Przyznał to podczas programu Sebastiana Staszewskiego „Po Gwizdku” na YouTube.
– Chciałbym umocnić więzi z Podolskim, który wrócił do Polski i prezentuje się świetnie. Tę jego lewą nogę widziałem rok na treningach w Kolonii. Wiem, do czego jest zdolna – powiedział „Peszkin”.
– Ściągnę go do Wieczystej – przyznał ze śmiechem Peszko.
Przed transferem Podolskiego do Górnika Zabrze mówiło się o tym, że przedstawiciele krakowskiego klubu rozmawiali ze 130-kronym reprezentantem Niemiec. „Poldi” jednak chciał spełnić daną zabrzańskim kibicom obietnicę, że zagra w ich klubie.
– Gdybym bardziej przycisnął prezesa i „Poldiego”, to może by coś z tego naprawdę było. Jeszcze nic nam nie uciekło. Lukas spełnił marzenia swoje i kibiców Górnika, dotrzymał obietnicy i teraz jeszcze na zakończenie kariery może trochę pograć gdzie indziej – zakończył Peszko.
Wieczysta Kraków ma aktualnie osiem punktów przewagi nad Wiślanami Jaśkowice w małopolskiej grupie zachodniej IV ligi.
Źródło: Po Gwizdku
