– Chcemy pokazać, że jesteśmy drużyną, która potrafi wyciągać wnioski. Błędy są czymś normalnym, mogą się zdarzać, ale trzeba je umieć eliminować. Teraz czeka nas weryfikacja. Rozgrywki o Puchar Polski mają dla osób związanych z Jagiellonią sentymentalne znaczenie, ale nie możemy żyć wyłącznie historią. Musimy skupić się na tym, co mamy tu i teraz – powiedział przed pucharowym meczem ze Śląskiem Wrocław trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.
Czy we wtorek rezerwy Jagiellonii zostaną wzmocnione zawodnikami pierwszej drużyny? – Nie planujemy takich manewrów, ani nie widzę takiej potrzeby. Kto zagra u nas? Zapraszam na odprawę – zażartował szkoleniowiec „jedynki”.
Jakiej Jagiellonii możemy spodziewać się we wtorek? – Naszym podstawowym celem jest wygrana. Oczywiście, nie wykluczam rotacji. Niemniej jako pierwszy o jakichkolwiek zmianach dowie się zespół. Zawodnicy, którzy ostatnio nie grali w wyjściowym składzie, pojawiają się na boisku, oczywiście w różnym wymiarze czasowym. Rywalizacja zatem trwa, ale w ostatnim okresie zespół dobrze funkcjonował i nie dawał mi pretekstu do zbyt wielu korekt. Piłka jednak jest dynamiczna i wiele rzeczy może się zmienić – zaznacza trener.
Jak bardzo zmieni się gra Jagiellonii w stosunku do meczu, który na początku września odbył się we Wrocławiu? – Trzeba sporo zmienić. Mecz we Wrocławiu bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy, ale najistotniejsze, abyśmy potrafili wdrożyć wyciągnięte wnioski. Chcemy pokazać, że jesteśmy drużyną, która to potrafi. Błędy są czymś normalnym, mogą się zdarzać, ale trzeba je umieć eliminować. Teraz czeka nas weryfikacja, bo każdy ma przed oczami ostatnią potyczkę we Wrocławiu. Śląsk ma imponującą serię, wygrał sześć spotkań z rzędu, zdajemy sobie sprawę ze skali trudności, ale gramy przed własną publicznością. Jesteśmy podrażnieni ostatnim meczem z ŁKS-em oraz potyczką we Wrocławiu i chcemy się poprawić – deklaruje Siemieniec.
Rozgrywki o Puchar Polski są traktowane w Białymstoku z dużym sentymentem. – Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, sam też byłem częścią tej historii. Doskonale pamiętam wizytę na Stadionie Narodowym, ale samo wspomnienie i bujanie w obłokach nam nie pomoże. W I rundzie czeka nas trudne zadanie, musimy poprawić elementy, które trzeba poprawić względem spotkania z Wrocławia. Jeżeli już teraz zaczniemy myśleć o maju, to do tego maja nie doczekamy. Obecnie pełna koncentracja jest na tym, co tu i teraz. Nie wiem jaki będzie scenariusz spotkania. Musimy być przygotowani na różne warianty, kiedy my będziemy przy piłce, kiedy będziemy ją tracić, musimy odpowiednio reagować na stałe fragmenty gry. We wtorek wieczorem będziemy skoncentrowani i chcemy to wygrać – stawia sprawę jasno szkoleniowiec.
Mecz ze Śląskiem odbędzie się cztery dni po starciu z ŁKS-em i pięć dni przed potyczką z Legią Warszawa. – Jesteśmy profesjonalistami, pracujemy na najwyższym poziomie i nie mówmy, że grając co trzy dni raz w miesiącu bierzemy udział w jakimś maratonie. Maraton to ma Raków Częstochowa, który od lipca gra w takim trybie. To jest coś normalnego w piłce i jeżeli chcemy się rozwijać musimy być przygotowani na taką intensywność – zakończył Adrian Siemieniec.
Źródło i foto: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok
- Cudowne zachowanie fana Pogoni Szczecin. Zdjęcie chwyta za serce
- Cash, Zalewski i Skóraś walczą o awans do wielkiego finału! Wszystkie mecze półfinałowe Ligi Europy i Ligi Konferencji tylko w Viaplay
- Jak ustalać kolejność w tabeli w rozgrywkach ligowych
- Mistrzostwa Europy w piłce nożnej mężczyzn niesłyszących. Lista powołanych do reprezentacji Polski
- Borussia wywalczyła dodatkowe miejsce w Lidze Mistrzów dla Bundesligi