United Power Castleford: Robi się miło widząc, że wzbudzamy jakieś zainteresowanie w Ojczyźnie pomimo dzielących nas kilometrów

United Power Castleford jest polonijnym klubem z Wysp Brytyjskich. To również pierwszy zespół objęty oficjalnym patronatem medialnym przez portal GF. O nawiązaniu współpracy informowałem, dziś czas na więcej wiadomości o klubie z Castleford.

Temat emigracji nie jest mi obcy, w Anglii spędziłem ponad 12 lat życia. Stąd moje zainteresowanie klubami polonijnymi na Wyspach Brytyjskich. Chciałbym na łamach portalu zajmować się również polskimi zespołami, które uczestniczą w rozgrywkach niższych lig poza granicami naszego kraju. Publikacje o The Eagle FC, patronat medialny nad Mistrzostwami Europy Drużyn Polonijnych FIFA20, współpraca z United Power Castleford, mają na celu przybliżenie czytelnikom Galaktycznego Futbolu rzeczywistości w jakiej działają nasze zespoły na emigracji. Nie ukrywam, że oprócz mojej angielskiej „zajawki”, nieoceniony Paweł Danielak z MKS-u Szczawno-Zdrój niby mimochodem podsunął mi pomysł z nawiązaniem kontaktu z przedstawicielami polonijnych drużyn. Efekty są chyba widoczne. To tyle tytułem wstępu.

O działalności United Power Castleford opowiedział Kamil Bernaziuk, jeden z założycieli klubu. Człowiek, którego futbolowa pasja pozytywnie zaraża, a tego jak mówi o swoim teamie, można słuchać godzinami. Zapraszam.

Witam Kamilu. Zacznijmy od bardzo trudnego, wbrew pozorom, pytania. Jak to się zaczęło?

Początki klubu sięgają tak naprawdę roku 2013, chociaż z tamtych osób zostało już niewiele w szeregach obecnego zespołu. Zaczęło się od tego, aby wprowadzić jakąś odskocznię od systemu praca-dom. Spotykaliśmy się jako grupa kolegów z pracy i kopaliśmy na boiskach 5-aside. Jednocześnie kilka razy spróbowaliśmy swoich sił w Polonijnej Lidze zrzeszającej kluby mini-piłki nożnej z całej Wielkiej Brytanii. Jak się zapewne każdy domyśla, nie uzyskaliśmy tam jakichś wybitnych rezultatów, ponieważ przyszło nam się mierzyć z zespołami, które istniały już po kilka dobrych lat i były dużo bardziej ograne niż nasza „zbieranica”.

Nie mieliście problemów z tzw. naborem? .

W miarę upływu czasu, liczba chętnych rosła. Spowodowało to, że w 2016 roku oficjalnie pod nazwą United Power Castleford i z pierwszymi sponsorami regularnie braliśmy udział w Polonijnej Lidze, lokalnej angielskiej lidze i różnych okazjonalnych turniejach. Pod szyldem UPC w latach 2016, 2017, 2018 nie opuściliśmy ani jednego turnieju w Polonijnej Lidze.

Po wygranym meczu Polonijnej Ligi w Bradford

Pochwalisz się sukcesami z tamtego okresu?

Trzy razy zameldowaliśmy się na Pucharze Polonii w Londynie – z najlepszym wynikiem na 4. miejscu, po bardzo ciężkim fizycznie dla nas turnieju. Na turniej 7-aside pojechaliśmy w ośmiu, a Kuba kostkę skręcił jeszcze zanim zawody się zaczęły. Tym bardziej otarcie się o podium cieszyło nas bardzo (udział wzięło bodajże 32 drużyny polonijnej z UK). Rok 2018 był przełomowy, na większość turniejów wystawialiśmy po dwie drużyny, a bardzo często musieliśmy niektórym dziękować przed zawodami ze względu na regulacje wewnętrzne Ligi. Wtedy to też padł pomysł, aby spróbować swoich sił w lidze jedenastek.

Jak przebiegła ta zmiana formatu rozgrywek?

W styczniu 2019 zorganizowaliśmy pierwszy otwarty trening. Frekwencja przez pierwsze dwa miesiące była bardziej niż zadowalająca, bo na treningach meldowało się ponad 25 osób. Jak wiadomo, zapał zawodników wygasa z czasem, tym bardziej, że sezon ligowy miał zacząć się we wrześniu. Mecze towarzyskie przed sezonem 19/20 napawały optymizmem. Jednocześnie moim zdaniem były one gwoździem do trumny, gdy doszło do prawidłowego sezonu. Potrafiliśmy pojechać do Manchesteru i ograć doświadczoną Polonię Manchester 4:3 (w rewanżu padł remis 1:1), czy ogrywać lokalne drużyny z Hemsworth 8:1, lub Selby 5:2.

Po sparingu z United Worksop

Dlaczego więc mieliście problemy w lidze? Walczyliście o utrzymanie…

Mentalność całej drużyny zmieniła się niepotrzebnie. Za dużo wiary we własne umiejętności przyniosło efekt taki, że musieliśmy bić się o utrzymanie w Dywizji 1 naszej ligi. Mecze „wygrywaliśmy” jeszcze przed gwizdkiem, a nasze umiejętności weryfikowali Anglicy kończący szybkiego pinta na linii i gaszący papierosy na murawie podczas rozgrzewki przedmeczowej. Przetarcie przez pierwszy sezon dużo nas nauczyło, wiemy gdzie popełnialiśmy błędy i teraz tylko od nas zależy czy się nauczymy więcej ich nie popełniać. Na sezon 20/21 patrzę optymistycznie. Pomimo tego, że paru kolegów nas opuściło (wyjazdy na stałe do Polski, rezygnacja z piłki z powodów osobistych), ciągle pojawiają się nowe twarze.

 

Możesz przybliżyć czytelnikom Galaktycznego na jakim szczeblu rozgrywek występujecie? Jak wyglądają relacje na linii klub – federacja piłkarska?

Pomimo tego, że gramy na 15 stopniu piramidy angielskiej, klub wymaga bardzo dużo pracy. Na szczęście współpraca z FA i Ligą jest dość łatwa (z wyjątkiem rozwiązywania konfliktów – tu angielskim zwyczajem, żeby nie skrzywdzić nikogo, karzą tak samo). Terytorialnie podlegamy pod West Riding County FA w Leeds. Gramy w Wakefield & District FA Leauge. W zarządzaniem klubu bardzo pomaga portal internetowy Whole Game System, w którym mogę śledzić zawieszenia, kary, mecze, dostępne kursy i wiele innych spraw odnośnie funkcjonowania klubu. Wyniki i tabela dostępne są na portalu Full Time. FA oferuje bardzo dużo materiałów szkoleniowych na FA Learning, kilka osób z naszej drużyny już skorzystało z kursów w siedzibie FA.

Dzień Polski w Leeds

W amatorskim futbolu w kraju często ogromnym problemem są sprawy finansowe. Jak ten temat wygląda w niższych ligach na Wyspach?

Mecze domowe rozgrywamy na, nieskromnie mówiąc, jednym z najlepszych obiektów w całej lidze. Boisko w Crofton wynajmujemy od innego klubu. Jak wiadomo za jakość się płaci – koszt za sezon to około 2200 funtów (11 000 zł), w ubiegłym roku wpływy od sponsorów pokryły dokładnie 50% wynajmu. Resztę spłaciliśmy sami z obowiązkowych miesięcznych składek. Każdy zawodnik zobowiązany jest do wpłaty na konto klubowe 10 funtów miesięcznie. Budżet (wpływy i wydatki) jest jawny, pieczę nad nim sprawuje skarbnik klubu. Oprócz wyżej wymienionych kosztów w dniu meczu dochodzą koszta sędziego (około 30 funtów) i poczęstunku po meczu – to jest taka mała tradycja w niższych ligach angielskich.

Wiem, że nie zamykacie się tylko w obrębie futbolu. Prowadzicie „działania” również na innym polu.

Tak, United Power Castleford to nie tylko piłka. Co roku organizujemy kilka wydarzeń/zbiórek charytatywnych. W roku 2019 udało nam się uzbierać prawie 13 500 zł na różne cele tutaj w UK -The Prince of Wales Hospice w Pontefract czy British Red Cross, oraz w Polsce – zalane schronisko w Borku, schronisko Ciapek w Hajnówce. Nie ma większej satysfakcji, że robiąc coś co lubimy możemy pomóc innym.

Three Peaks Challenge. 42km w górach. Zebrane 4500 zł dla hospicjum.

Dzień meczowy to chyba „święto” dla zawodników Waszego klubu?

W dzień meczowy staramy się być w szatni na godzinę przed gwizdkiem. Niektórzy na mecz przyjeżdżają prosto po pracy, więc uzasadnione spóźnienia są dopuszczalne, nieuzasadnione są karane drobną opłatą do budżetu klubu. Jak już wcześniej wspomniałem płyta jest jedną, o ile nie najlepszą, w lidze. Przed meczem po odprawie dzielimy obowiązki. 4 osoby muszą przygotować bramki, 1 osoba przygotowuje chorągiewki. Pozostali zajmują się sprzętem. Uzupełniamy raport meczowy, którego kopię obowiązkowo przed meczem musi dostać sędzia i trener drużyny przeciwnej. Po meczu zapraszamy przeciwników na poczęstunek. Przy boisku mieści się budynek, w którym jest bar, kuchnia, szatnie z ciepła wodą, siłownia, sala do gimnastyki i wiele innych udogodnień. Z tym zakończeniem meczu różnie bywa, bo pamiętam sytuację, że grać skończyliśmy w sobotę o 16:00,a do domów wróciliśmy w niedzielę po południu. Takie spontaniczne imprezy budują tylko dobre morale wśród chłopaków.

Obecnie trwa ciężki okres dla wszystkich. Zespół FC Koronawirus na daną chwilę pokonał nie tylko futbol. Jak United Power odnajduje się w tej rzeczywistości?

Czekamy na zniesienie lockdown i już mamy kolejnych chętnych, którzy chcą robić coś w kierunku piłki nożnej i zasięgać wiedzy od kadry FA. Przed nowym sezonem wprowadziliśmy parę zmian w Zarządzie. Bardzo się z tego powodu cieszę, bo praca wokół klubu została podzielona i widzę, że nowy Zarząd jest chętny do pracy, czego efekty już powoli widać. Podupadliśmy z social media, co też ma się zmienić dzięki nowej Pani Redaktor Dominice (była piłkarka Włókniarza Białystok). Finansowo już pomogło nam FA i Liga znosząc opłaty wpisowych na sezon 20/21. Teraz czekamy na powrót do normalności, spotkania i możliwość rozmów z potencjalnymi sponsorami.

We wcześniejszej rozmowie z Tobą mówiłeś o planach i nowych pomysłach. Zdradzisz szczegóły?

 

Na sezon 20/21 patrzę ze spokojem. Mamy kilka planów, aby poprawić funkcjonowanie zespołu. Nie będę zdradzał wszystkiego, ale mogę uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, że w przyszłym sezonie prawdopodobnie klub będzie składał się z więcej niż jednego zespołu. Między innymi dzięki współpracy z Galaktycznym Futbolem nasze social media powoli ożywają. Cieszy nas fakt, że stronę zaczynają obserwować piłkarze/działacze z polskich klubów z niższych lig. W naszym zespole nie brakuje ludzi, którzy biegali po boiskach w Polsce, tym bardziej robi się miło widząc, że wzbudzamy jakieś zainteresowanie w Ojczyźnie pomimo dzielących nas kilometrów.

 

Dziękuję za rozmowę.

******

Zachęcam do obserwowania i lajkowania profilu United Power Castleford na Facebooku. Link TUTAJ

Grzegorz Sawicki

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.