Brytyjskie media donoszą, że w trakcie meczu reprezentacji Anglii z Niemcami (2:0) doszło do tragedii. W jednym z londyńskich pubów zmarł Charlie Naughton – 29-letni kibic.
Po bramce, którą zdobył Harry Kane, Charlie Naughton oglądający to spotkanie w jedynym z londyńskich pubów nagle stracił przytomność i upadł. Mimo szybko wezwanej karetki i akcji reanimacyjnej, która prowadzona była przez blisko trzy godziny, nie udało się go uratować – czytamy w „The Sun”, który informuje o śmierci 29-letniego kibica.
Hołd zmarłemu oddał Harry Kane, który zamieścił wpis w mediach społecznościowych.
„Bardzo mi przykro słyszeć, że Charliego już z nami nie ma. Moje myśli i kondolencje kieruję do jego rodziny i przyjaciół. Damy z siebie wszystko w sobotę i do końca turnieju dla fanów takich jak Charlie” – napisał Kane na Twitterze.
W sieci zorganizowana została zbiórka pieniędzy, aby pomóc w pokryciu kosztów pogrzebu. Udało się zebrać już prawie 25 tysięcy funtów. Link TUTAJ
– Kocham cię. To były jego ostatnie słowa, kiedy zadzwonił do mnie kilka godzin przed meczem. On naprawdę żył i oddychał piłką nożną, jest największym kibicem, jakiego kiedykolwiek spotkałam – powiedziała matka Charliego, cytowana przez brytyjskie media.
***
Czytaj też:
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów
- Erling Haaland dał show i odpowiedział na krytykę legendy Man United. „Nie obchodzi mnie ten człowiek”
- Adrian Siemieniec nudny jak flaki z olejem. „Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie”
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”
