Artur Wichniarek uważa, że Tymoteusz Puchacz powinien wrócić do Unionu Berlin i walczyć w niemieckim klubie o miejsce w składzie.
Tymoteusz Puchacz w poszukiwaniu regularnej gry zimą udał się na wypożyczenie do tureckiego Trabzonsporu. Tutaj otrzymał szansę na występy, zdobył z drużyną mistrzowski tytuł, ale pod koniec sezonu rzadko pojawiał się na murawie. Prawdopodobnie nie pozostanie w Turcji i wróci do Berlina.
Puchacz w jednej z wywiadów zapowiedział, że musi porozmawiać z władzami Unionu na temat swojej przyszłości. Zawodnik, aby być branym pod uwagę przy ustalaniu kadry na tegoroczny mundial, musi grać w klubie.
Artur Wichniarek podczas programu „Bundestalk” na antenie „Kanału Sportowego” stwierdził, że Puchacz nie powinien rozmawiać z włodarzami Unionu, tylko powalczyć o miejsce w składzie.
– To trzeba powiedzieć. Trzeba pochwalić management Tymka, bo bierzesz zawodnika, który nic nie grał w Bundeslidze i trafia do Trabzonsporu. Liga turecka to ciekawa liga, która ma przedstawicieli w europejskich pucharach. Idzie Tymek. Gra bardzo dużo, zdobywa mistrzostwo Turcji i ja mam apel do tego chłopaka: człowieku uwierz w siebie, wróć do Berlina, zakasaj rękawy i zapi***alaj – powiedział Wichniarek w programie „Bundestalk” na „Kanale Sportowym”.
– Ludzie, jeżeli Tymek Puchacz nie będzie w stanie w perspektywie jakiegoś czasu wygrać z Niko Giesselmannem rywalizacji o miejsce na tej stronie, to Bundesliga „bye bye” – dodał.
– Musisz szukać wtedy szczęścia w Turcji, Bułgarii albo z Jackiem Góralskim pogadać, żeby go wziąć do Kazachstanu. Oczywiście to jest żart. Tylko mnie zastanawia jedno. Puchacz chce poszukać rozmowy, czy dostanie realną szansę? Wszystko jest w jego głowie i nogach. Bo co? Ktoś ma mu powiedzieć przez telefon: „Tak, Tymek ty dostaniesz szansę”? Jeżeli będzie się prezentował tak, jak to robił przez pierwsze pół roku, to nie ma szans – zakończył Artur Wichniarek.
Źródło: Kanał Sportowy
