Brazylijska Pogoń Szczecin – „Wielki Projekt” Antoniego Ptaka

Na fotelu lidera PKO BP Ekstraklasy zasiada Pogoń Szczecin. Portowcy rozgrywają znakomity sezon i mają realne szanse na zdobycie pierwszego w historii mistrzostwa Polski. Zespół ze Szczecina świetnie sobie radzi, jednak nie zawsze tak było. Bywały już huczne zapowiedzi, które ostatecznie kończyły się wielką klęską. Warto przypomnieć sobie sezon 2006/07, czyli „Brazylijski sen Antoniego Ptaka”.

Brazylia – nieodłącznie kojarzy nam się w futbolem. Można śmiało powiedzieć, że to Brazylijczycy uczynili z niego sztukę. Istnieje pewne przekonanie, że każdy chłopak pochodzący z tego kraju ma piłkę nożną we krwi. Mówimy przecież o kraju, którego reprezentacja zdobywała pięciokrotnie mistrzostwo świata. W zespole „Canarinhos” występowali tak znakomici piłkarze jak Ronaldinho, Pele, Roberto Carlos i wielu, wielu innych. Brazylijski styl gry robi na wszystkich wrażenie, zrobił je także na Antonim Ptaku, który po przeciętnej rundzie jesiennej sezonu 2005/06 Pogoni Szczecin, postanowił całkowicie zmienić politykę transferową swojej drużyny. Do historii przeszły wypowiedziane przez niego wówczas słowa „Pogoń będzie brazylijska albo żadna.”

Kim jest Antoni Ptak

Antoni Ptak, biznesmen spod Łodzi, który kilkukrotnie znajdował się na liście 100 najbogatszych Polaków. Na początku lat 90-tych stworzył „Centrum Handlowe Ptak” w Rzgowie. W świecie piłki nożnej pojawił się 1995 roku. Pierwszym klubem, w który zainwestował był ŁKS Łódź, z którym zdołał zdobyć mistrzostwo Polski w sezonie 1997/98.

Antoni Ptak - Od ścierniska po polski Mediolan - Na Bogato - YouTube

Po Łodzi przez 2 lata był głównym sponsorem Lechii Gdańsk, a także w latach 1998-2003 Piotrcovii Piotrków Trybunalski, występującej wówczas w drugiej lidze. W tym czasie został również właścicielem Pogoni Szczecin, która z hukiem spadła z ekstraklasy. Targany problemami finansowo-organizacyjnymi klub miał rozpocząć kolejne rozgrywki w czwartej lidze, gdyż nie otrzymał drugoligowej licencji. W tym momencie Ptak wpadł na pomysł fuzji i przeniósł licencję na grę w drugiej lidze z Piotrkowa Trybunalskiego do Szczecina. Dzięki temu zabiegowi Pogoń mogła rozpocząć kampanię 2003/2004 na zapleczu ekstraklasy.

Brazylijski sen

Pierwszy sezon pod wodzą Antoniego Ptaka zakończył się sukcesem. „Portowcy” zdołali wygrać drugą ligę i powrócili do ekstraklasy. Kampania 2004/05 przebiegła w Szczecinie dość spokojnie i Pogoń zajęła 9. miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej. Był to solidny wynik, jednak Ptak uznał, że to znacznie za mało. Po rundzie jesiennej następnego sezonu biznesmen z Łodzi całkowicie przebudował skład „Portowców”.

Pamiętasz brazylijską Pogoń? Zobacz wyjątkowe zdjęcia z obozu Portowców w  Kraju Kawy [GALERIA] | Głos Szczeciński

– Od lat jestem zakochany w piłce brazylijskiej. Od dawna ściągałem też piłkarzy z tego kraju do klubów, które prowadziłem. Swego czasu stworzyłem nawet szkółkę dla Brazylijczyków w Piotrkowie Trybunalskim. Nigdy wcześniej nie było jednak możliwości zbudowania drużyny opartej na obcokrajowcach. Taka opcja pojawiła się dopiero w tym sezonie, bo PZPN zniósł ograniczenia liczby piłkarzy spoza Unii Europejskiej w drużynach ligowych – powiedział Antoni Ptak.

Ostatecznie skład Pogoni Szczecin na rundę wiosenną składał się z 19 Brazylijczyków, 6 Polaków oraz jednego Słowaka. Te proporcje nie przyniosły zamierzonych korzyści. Drużyna ze Szczecina skończyła kampanię ligową na jedenastej pozycji, jednak Ptak wciąż pozostawał optymistą.

Pogoń będzie brazylijska, albo żadna” – wspomnienie bezprecedensowej  historii – Drybler.com – kibicowskie opinie i komentarze

– Musi się udać, jest to tylko kwestia czasu. Jeśli nie wypali, to w następnym sezonie, wówczas przebudujemy zespół i spróbujemy jeszcze raz. Zapewniam, że nie brakuje mi cierpliwości i będę próbował do skutku – odpowiadał.

Wielkie plany łódzkiego biznesmena zweryfikowała jednak rzeczywistość. Sezon 2006/07 dla Pogoni był fatalny. Zaciąg z kraju kawy, poza kilkoma wyjątkami, nie sprawdził się i „Portowcy” zdołali wygrać jedynie 3 spotkania na 30 możliwych. Spowodowało to oczywiście zajęcie ostatniego miejsca w lidze i spadek. Ptak zapowiadał, że cierpliwości mu nie brakuje, okazało się jednak, że starczyło jej tylko na jeden sezon. Po spadku porzucił zdegradowany klub.

Co poszło nie tak?

Jedną z głównych przyczyn niepowodzenia brazylijskiego projektu Ptaka był ośrodek treningowy znajdujący się w Gutowie, koło Łodzi. Wydaje się to nierealne, żeby piłkarze na domowe spotkania musieli dojeżdżać blisko 500 kilometrów, gdyż dokładnie tyle wynosiła odległość między obiektem treningowym a stadionem.

Dobór brazylijskich piłkarzy nie był zbytnio przemyślany. Za wyszukiwanie zawodników z kraju kawy odpowiedzialny był Dawid Ptak, syn Antoniego. Wydaje się, że jedynym kryterium wyboru zawodników dla Dawida była narodowość. Stąd w Pogoni pojawiali się piłkarze z lig stanowych w Brazylii, którzy piłkę nożną traktowali hobbistycznie. Poza kilkoma wyjątkami, zawodnicy przysłani do Polski nadawali się co najwyżej do gry w rezerwach. Zawiódł również Amaral, jedenastokrotny reprezentant Brazylii miał być prawdziwym liderem Portowców. Co prawda, wyróżniał się on na tle niektórych kolegów z Brazylii, ale spodziewano się po nim znacznie więcej.

Pogoń SportNet - Pogoń Szczecin - serwis kibiców
Amaral

Polscy kibice mogą dobrze wspominać Ediego Andradinę. W ekstraklasie rozegrał on 186 spotkań, w których zdobył 45 bramek i zanotował 40 asyst, obecnie jest on asystentem Pogoni II. Udanym transferem był też Sergio Batata, który ma na koncie ponad 100 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce i był on jednym z wyróżniających się zawodników brazylijskiej Pogoni Szczecin. Poza nimi miłe słowo można wspomnieć o Julcimarze i Danilio, jednak reszta zawodników to całkowite transferowe niewypały.

Los człowieka. Z Andradiny do Piły. Wywiad z Edim Andradiną, byłym  piłkarzem Pogoni Szczecin (sport.tvp.pl)
Edi Andradina

Stabilizacja Pogoni

„Portowcom” pięć lat zajęło, by wrócić do ekstraklasy. Od tego momentu Pogoń stopniowo rok po roku stabilizowała swoją pozycję w lidze. Efekty możemy podziwiać w obecnym sezonie – pozycja lidera i równorzędna walka o mistrzostwo z Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa.

Utopijny projekt, pomimo hucznych zapowiedzi, okazał się klęską. Brazylijski zaciąg piłkarzy nie zwojował ekstraklasy, ba, nawet nie dał rady się w niej utrzymać. Historia Antoniego Ptaka pozostaje więc przestrogą dla osób, które mają w planach zainwestować, czytaj „stracić”, dużą kasę na podobne pomysły.


Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.