Jerzy Dudek, były bramkarz reprezentacji Polski, w swoim najnowszym felietonie na łamach „Przeglądu Sportowego” zgrillował sposób w jakim PZPN poszukuje nowego selekcjonera.
Jerzy Dudek:
– Dyskusja na temat nowego selekcjonera reprezentacji wcale nie ustaje. Polska tym żyje, można powiedzieć, że co redakcja i co dziennikarz, to nowy kandydat. Podkreślałem to już wcześniej, że nie tak powinna wyglądać selekcja trenera, że wyciągamy długopis i spisujemy wszystkich wolnych szkoleniowców na rynku. A potem wysyłamy wiadomości albo dzwonimy z pytaniem, czy jest zainteresowany pracą u nas. Czasami obwieszczamy fakt, że się do kogoś odezwaliśmy, nawet jeśli druga strona nam nie odpowiedziała.
– Wydaje się, że najpierw prezes Cezary Kulesza powinien sobie zadać pytanie, może poprzez opinię publiczną, która wygląda na kluczowego gracza w całej układance, jakiego trenera chcemy. Musimy przede wszystkim wiedzieć, czym ma się charakteryzować kandydat na selekcjonera. Wówczas powinniśmy szukać osoby spełniającej dane kryteria. Na razie wybór selekcjonera przypomina jakąś łapankę.
– Sam przykład Diego Simeone jest moim zdaniem kompletnie nietrafiony, nie tak się rozmawia z trenerami. Szczególnie z takimi, którzy mają ważne kontrakt, w dodatku później się to puszcza w eter na prawo i lewo. Rozmowy powinny być bardzo kuluarowe, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że w tych czasach trudno jest utrzymać niektóre informacje w tajemnicy. Jednak związek powinien tak funkcjonować, żeby radzić sobie z presją i takimi rzeczami. Na razie jest to dalekie od wysokich standardów.
Źródło: Przegląd Sportowy
- Kiedyś czołowy pomocnik Ekstraklasy. Dziś strzela gole w…. Indonezji (WIDEO)
- Majówka z piłką nożną. Telewizyjny rozkład jazdy
- Wyjątkowa oferta Viaplay! Kup 12-miesięczną subskrypcję pakietu ‘Total’i ciesz się 3 pierwszymi miesiącami za darmo
- Kibice Pogoni i Wisły grożą bojkotem finału Fortuna Pucharu Polski! Ultimatum dla PZPN!
- Kto wygra Ekstraklasę? Ekspert wyliczył, matematyka nie kłamie