Człowiek sukcesu. Czego nie dotknie obraca w złoto. Rozmowa z prezesem Sokoła Serock

Człowiek orkiestra. Właściciel firmy transportowej, współtwórca potęgi WCA Fight Team – klubu, który w swoich szeregach ma mistrza UFC, Jana Błachowicza. Wielki fan Łukasza Podolskiego oraz twórca sukcesów świeżo upieczonego IV ligowca Sokoła Serock. Przed Wami Sebastian Świerkot, prezes serockiego klubu, który właśnie osiągnął największy sukces w swojej historii. Zapraszam.

Skąd wziął się Pan w serockiej piłce?

– To może zacznę od początku. Ogólnie pochodzę z Podbeskidzia, dokładnie z Czechowic – Dziedzic, jedni mówią, że Śląsk, ja wole Podbeskidzie. W 89’ roku moi rodzice wyjechali do Niemiec i tam się wychowałem i żyłem 21 lat. 10 lat temu wróciłem do Polski w celach zawodowych, miałem zostać tylko na rok w Warszawie i wrócić do Kolonii, jednak życie napisało inny scenariusz. Poznałem swoją żonę, która pochodzi z Serocka i tak się znalazłem 9 lat temu w Mydlarzewie. W Serockiej piłce natomiast pojawiłem się około 8 lat temu. Pamiętam, jak stałem pod bramą i patrzyłem na trening chłopaków. Po treningu podszedłem do trenera Siemińskiego i zapytałem, czy mogę dołączyć do drużyny i potrenować trochę. Nie myślałem o tym, żeby grać w lidze, tylko żeby wrócić trochę do formy. W Warszawie zajmowałem się wtedy zawodową grupą WCA Fight Team, wspólnie z Robertem Joczem i kilkoma innymi osobami stworzyliśmy obecnie jeden z najlepszych klubów MMA w Europie. Dziś WCA ma np. Mistrza UFC Jana Błachowicza pod swoimi skrzydłami. Jednak sprawy rodzinne, narodziny dzieci zmusiły mnie do bycia na miejscu i tak coraz bardziej zaangażowałem się w życie klubowe Sokoła. Bardzo dużą role odegrał wtedy Trener Siemiński, który dziś jest moim bliskim przyjacielem i cały czas mnie nakręcał, żeby działać w klubie.

Jak to się stało, że został Pan prezesem Sokoła?

– Tak jak już wspomniałem trener Siemiński był tutaj pomysłodawcą wszystkiego. Zaczęło się od treningów, potem otworzyłem swoja firmę logistyczną „Modern Logistics”, zapytał o zasponsorowanie dresów itd. Tak samo było z Zarządem. Namawiał żebym wystartował w wyborach do zarządu. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, ile pracy to będzie, w końcu to tylko i aż okręgówka, ale zgodziłem się i zostałem wybrany do zarządu. W 2018 roku odbyły się wybory samorządowe i wtedy nasz Prezes Pan Artur Borkowski został wybrany na Burmistrza Miasta i Gminy Serock i zarząd musiał wybrać nowego Prezesa Klubu. Padło na mnie.

Poprzedni sezon, skrócony z powodu pandemii drużyna popularnych „Mydlarzy” zakończyła na słabym 13 miejscu, zdobywając zaledwie 13 punktów w 15 meczach. Jak to się stało, że w tym sezonie zaliczyliście tak ogromny progres?

– Zgadza się, poprzedni sezon, raczej jego pól sezonu nie był udany. Zakończyliśmy rundę jesienną na miejscu spadkowym. Wiedzieliśmy, że będziemy walczyć o utrzymanie. Trenerem drużyny był wtedy pan Tomasz Jaczyński. Nasz człowiek, nasz wychowanek trenerski można powiedzieć. My jako zarząd nie byliśmy oczywiście zadowoleni z miejsca i zdobytych punktów. Nie jesteśmy klubem, który co pół roku zmienia trenera, jeżeli cele nie zostaną osiągnięte. Jednak patrząc na moje 7 lat które wtedy byłem już w klubie na różnych społecznych stanowiskach, uznałem, że potrzebujemy kogoś z zewnątrz. Kogoś spoza Serocka. Kogoś ze świeżym umysłem, pomysłem i spojrzeniem na nasz klub. Tak naprawdę w Sokole czy to w akademii czy w seniorach, wszystko było obsadzone naszymi ludźmi. Tak samo kadra 1 drużyny, większość chłopaków to Mydlarze, albo zawodnicy jak np. Michał Durzyński, którzy są już z nami wiele lat i ich również uważamy za swoich. Miałem wrażenie, że potrzeba nam było nowej świeżej krwi i podpowiedzi co robimy nie tak. Potrzebowaliśmy kogoś kto nie jest z naszego środowiska. Zdecydowaliśmy się rozstać z trenerem Jaczyńskim i asystentem Adrianem Kozą i zatrudniliśmy nowy sztab trenerski z Agape Białołęka. Patrząc teraz wstecz, wszystkie podjęte kroki były słuszne i uzyskaliśmy ten efekt, na który liczyliśmy. Zanim zatrudniliśmy trenera Choderskiego odbyły się dwie rozmowy. Jedna była ze mną, jedna była ze mną i z koordynatorem Mariuszem Śledziewskim. Efekt rozmów przedstawiliśmy zarządowi i wspólnie zdecydowaliśmy się na Opcje Choderski, Gałązka i Szczęsny. Trenerzy od pierwszego dnia wzięli się ostro za pracę i stworzyli to co dziś mamy. Najbardziej cieszy fakt, że kadra wcale się znacząco nie zmieniła. 70 % drużyny to nadal Mydlarze. Chłopaki, którzy grają u nas już od lat. Oczywiście uzupełniliśmy tez kadrę zimą, ale to były tylko 3 transfery uzupełniające. Inne drużyny co pół roku wymieniają pół kadry, my byliśmy przekonani, że mamy jedną z najlepszych kadr w okręgówce i trzeba ich tylko obudzić i pobudzić. Jak czas pokazał mieliśmy rację i nasze przekonanie było słuszne. Niestety 3 dni przed startem rundy rewanżowej, liga została odwołana ze względu na covid i nie było nam dane udowodnić tego na boisku. Udowodniliśmy to w tym sezonie. Wiedzieliśmy, że jak chcemy powalczyć o 4 ligę, to musimy mieć szeroką i w miarę wyrównaną kadrę. Taki był nasz cel od początku. Zatrudniając Trenera Choderskiego, celem zawsze była 4 liga. Latem ponownie uzupełniliśmy kadrę młodymi zawodnikami, dwóch chłopaków z naszego klubu Partnerskiego Legionovia Legionowo i dwóch zawodników Agape. Mecz z Wyszkowem na 3 kolejki przed końcem sezonu, właśnie to pokazał. Wyszków miał problemu w postaci kontuzji i kartek, a my mieliśmy tak naprawdę równych 18 zawodników na ten mecz. Reszta to już Historia i upragniony awans do 4 ligi.


Ostatnie dwa sezony, nie licząc kilku spotkań obecnej rundy wszystkie mecze graliście „w gościach” ponieważ stadion w Serocku nie spełniał norm MZPN. Jaki jest plan na nowy sezon poziom wyżej? Czy jest jakiś pomysł na dostosowanie stadionu? Może budowa nowego obiektu?

– Tak zgadza się. 2 sezony temu graliśmy w Legionowie, a obecny sezon zaczęliśmy grać w Wieliszewie. Stadionu w Serocku niestety nie dostosujemy. Wał, którym jest otoczona murawa jest wpisany w rejestr zabytków i nie ma szans na jakąkolwiek ingerencje. Występowaliśmy z różnymi wnioskami do konserwatora zabytków, tak samo Pan Burmistrz i jego zastępca. Próbowaliśmy też poprzez Marszałka Mazowsza, jednak konserwator jest nieugięty. Chcieliśmy przesunąć wał za bramką, żeby uzyskać metry które nam brakują do pełnego wymiaru. Nikt nie chciał go burzyć, jedynie wydłużyć, no ale sytuacje mamy jaką mamy i nasz urokliwy stadion w centrum miasta spełnia warunki jedynie do A Klasy i dla drużyn młodzieżowych. Nowe boisko powstanie w Jadwisinie. Dokumentacja jest już gotowa, przetarg wyjdzie od miasta lada dzień i mamy nadzieję, że uda się skończyć wszystko jeszcze w tym roku. Będzie to pełnowymiarowa płyta z sztuczną nawierzchnią. Na nowy sezon złożyliśmy wniosek o warunkową grę w Serocku, do wniosku dołączyliśmy całą dokumentację budowy nowego obiektu. Czekamy na rozstrzygnięcie naszego wniosku przez nowy Zarząd MZPN.

Za Wami najlepszy sezon w niemal 70 letniej historii klubu, kto według Pana był najlepszym zawodnikiem obecnego sezonu?

– Nie chciałbym wyróżnić tylko jednego, bo na pewno na taki tytuł zasługuje kilka zawodników. Od przyjścia nowego sztabu „DRUŻYNA” jest najważniejsza, czy to numer 1 czy numer 26 nie ma znaczenia. Każdy jest równie ważny i potrzebny.

Świętowanie awansu

Poprzedni trener klubu Pan Łukasz Choderski dzięki świetnej pracy dla klubu znalazł pracę aż dwa poziomy wyżej. Czy tak wspaniała postawa w obecnym sezonie to głównie jego zasługa?

– Na pewno ma bardzo duży udział w awansie za co jesteśmy Łukaszowi bardzo wdzięczni, ale jest jeszcze Michał, Krzysiek, Łukasz, Leszek, Mariusz i tak naprawdę cała masa ludzi, którzy na ten sukces wspólnie pracowali. Tutaj będę może nudny i odpowiem jak w poprzednim pytaniu, Cały sztab wokół naszego klubu dołożył do tego awansu coś od siebie i wszyscy byli równie ważni jak pierwszy trener pierwszej drużyny.

Czego się spodziewacie po debiutanckim sezonie w IV lidze?

– Naszym celem na następny sezon jest na pewno utrzymanie się w 4 lidze. Plany na najbliższe trzy lata są, jednak w następnym sezonie celem może być tylko utrzymanie. Mamy mocną kadrę, mamy drużynę, która w komplecie idzie do 4 ligi. Na pewno będziemy musieli uzupełnić kadrę na kilku pozycjach, na pewno nie wszyscy z obecnego sezonu pójdą z nami w nowy, jednak będziemy mieli 26 osobową kadrę, która będzie w stanie wywalczyć utrzymanie w 4 lidze. Spodziewać możecie się uczciwego futbolu, gdzie nigdy charakteru i walki dla MYDLARZY nie zabraknie.

Wyjściowa jedenasta w najważniejszym mecz sezonu. Sokół Serock 3:0 Bug Wyszków

Najbardziej humorystyczne zdarzenie podczas Pana działalności w klubie?

– Hmm długo myślałem nad tym i nie ma chyba takiego. U nas zawsze jest wesoło i ciężko mi wskazać jakieś jedno zdarzenie.

Jak wygląda struktura zarządzania klubem?

U nas struktura wygląda tak że jest stowarzyszenie K.S. Sokól, to stowarzyszenie ma obecnie zarząd 6 osobowy i na dodatek mamy podpisane porozumienie z Serockimi Inwestycjami Samorządowymi (dawniej OSiR), którzy nam pomagają i ogarniają wszystko technicznie. To znaczy boiska, umowy, zamówienia sprzętu itd. Półtora roku temu zdecydowaliśmy się na ten krok z SIS, ponieważ w klubie wszyscy pracujemy społecznie. Klub ma trochę tych sekcji i zawodników i wszystko tak się rozrosło, że ciężko nam to było wszystko ogarnąć tak, żeby to miało ręce i nogi. Mamy ustalony budżet na piłke seniorską i akademie i według tego budżetu działamy z pomocą Prezesa i pracowników SIS. Bardzo nam to ułatwia codzienne funkcjonowanie, a miasto i gmina dodatkowo w każdej chwili ma wgląd na co wydajemy pieniądze i jak zarządzamy danymi sekcjami. Jak na razie jest to wzorowa współpraca, trwało trochę zanim się obie strony dotarły, ale efekty porozumienia widać.

W jakim miejscu widzi Pan siebie i drużynę za 5 lat?

– Ja mam nadzieję już na emeryturze (śmiech), a drużynę w 3 lidze. A tak na poważnie to tak jak wcześniej już mówiłem, w pierwszym sezonie chcemy się utrzymać, a potem stać się bardzo dobrym 4 ligowcem, który być może powalczy o więcej i wskoczy jeszcze jeden szczebel wyżej. Moim zdaniem w piłce seniorskiej trzeba planować, ale max na 3-5 lat, bo sport a szczególnie piłka lubi pisać swoje własne scenariusze. Czym niżej grasz, tym ciężej jest zrobić awans do wyższej ligi.

IV liga czeka

Gdyby dostał Pan milion złotych na działalność klubu, na co przeznaczyłby Pan te pieniądze?

– Na rozwój naszej akademii, kolarzy, tenisa stołowego i szachy, Sokół to nie tylko piłka nożna. Myślę, że to pokazuje czym w klubie się kierujemy i jak jesteśmy nastwieni. Wszystko co robimy dla Was, nie dla siebie, tylko dla miasta, dla gminy, dla naszych dzieci. W dzieciach jest przyszłość, marzy mi się akademia, gdzie większość drużyn gra na szczeblu centralnym i gdzie nie będziemy musieli robić transferów, a zawodnicy będą przechodzili z Juniora do Seniorów i będą grali jakby od zawsze byli w drużynie seniorskiej. Ponoć marzenia się spełniają.

Jaki zawodnik, którego widział Pan na żywo, robił największe wrażenie?

– Hmm, ale Sokoła czy ogólnie? Ogólnie to mój ulubiony zawodnik może być tylko jeden. Jako że wychowałem się w Kolonii jest to oczywiście Łukasz Podolski. Chłopak, który z akademii wszedł do seniorów FC i dla klubu był gotów zrobić wszystko. Jeżeli chodzi o Sokoła to myślę, że największe wrażenie na mnie zrobił Adam Zych. Człowiek, który zawsze pomagał, nawet jak już plecy nie dawały rade a wieku nie dało się oszukać. Zawodnik, który tak samo jak Podolski był gotów poświęcić i tak naprawdę poświęcił dla Sokoła wszystko. Z obecnej kadry nie będą nikogo wymieniał

Jak klub jest postrzegany w Waszej lokalnej społeczności?

– Cały czas pracujemy nad tym, aby postrzegano nas jako rodzinny i przyjazny klub. Klub otwarty dla wszystkich. Pokazujemy to między innymi również poprzez Reprezentacje Powiatu Legionowskiego, która jest naszym projektem i koordynowana przez Mariusza Śledziewskiego. Dodatkowo organizujemy Twin Cities Serock Cup, jak i Ligę Powiatową.

Który z zawodników obecnego składu ma największy potencjał na „dużą” karierę?

– Nie mogę powiedzieć, bo zaraz będzie miał 10 ofert z wyższej ligi (śmiech). Tak na poważnie to przy ostatnim pytaniu zrobię wyjątek i patrząc na wiek i umiejętności odpowiem po cichu, żeby nikt nie słyszał, Michał Czarnecki.

Michał Czarnecki.

Fot. Jan Jechna / Sokół Serock

***

Czytaj też:

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.