Klaudia Miłek: Wiem, że drużyna na mnie liczy

W sobotę Klaudia Miłek, piłkarka Górnika Łęczna, skompletowała pierwszego hat-tricka w zielono-czarnych barwach. Z siedmioma bramkami na koncie jest najskuteczniejszą zawodniczką swego zespołu. Przedstawicieli klubowych mediów porozmawiali z Klaudią o przebiegu starcia z HydroTruck Radom, pracy dla drużyny, a także zakończonym pozytywnie maratonie meczowym.

Miła, chyba lubisz strzelać hat-tricki zespołowi z Radomia. Wcześniej trzy bramki w jednym meczu w barwach Górnika zdobyłaś w sparingu z właśnie tym zespołem.

Ogólnie lubię strzelać! Co prawda wolę chyba jednak podawać, ale mówiąc serio, fajnie, że wygrałyśmy ten mecz. Szybko otworzyłyśmy wynik, co było naszym założeniem. Dzięki temu przeciwnik nie miał nic do powiedzenia, a my kontrolowałyśmy spotkanie. Cieszymy się, że w momencie, gdy grałyśmy mecz za meczem, potrafiłyśmy zgromadzić tyle punktów i zakończyć ten maraton pozytywnym akcentem. To buduje drużynę.

Dla ciebie był to pierwszy oficjalny hat-trick w naszej ekipie. Po trzecim golu widać było, że dało ci to wiele radości, ale także, że zeszło z ciebie ciśnienie.

Ja zawsze bardzo cieszę się z goli, nieważne czy to pierwsze, czy trzecie trafienie w danym spotkaniu. Wiem, że drużyna na mnie liczy i mam nadzieję, że moje bramki podbudują cały zespół.

Co ciekawe, nie wiem, czy wiesz, ale jeden z portali twoją pierwszą bramkę zapisał legendzie Górnika, która nie gra już w piłkę, Annie Żelazko.

Serio?! (śmiech) Tego bym się nie spodziewała! Jednak bardzo mi miło, odbieram to w kategoriach zaszczytu.

Mówisz, że drużyna na ciebie liczy, a ty pokazałaś, że ona może liczyć również na ciebie. Szczególnie w drugiej połowie harowałaś nie tylko na swojej pozycji, ale także na skrzydłach i w środku pola.

W takim meczu każdy chce pokazać zaangażowanie. Po dokonaniu przez trenera kilku zmian, gdy na murawie pojawiły się młodsze zawodniczki, poczułam, że muszę wziąć na swoje barki większą odpowiedzialność. Wierzę, że się z tego wywiązałam i pomogłam drużynie.

Tak jak wspomniałaś wcześniej, w ciągu dwóch tygodni rozegrałyście pięć spotkań, których bilans to jeden remis na początek i cztery zwycięstwa. Jak go oceniasz?

Zgadza się. Szkoda, że nie dałyśmy rady wygrać wszystkich tych spotkań, ale ostatnie wyniki na pewno jeszcze bardziej poprawiły nasze morale. Myślę, że zaprocentuje to na ostatniej prostej rundy. Pozostały nam dwa mecze ligowe. Liczę, że pokażemy w nich pazur i dopiszemy do swojego konta sześć punktów.

Co ważne, wygrana z HydroTruck Radom, a także zwycięstwo GKS Katowice z TME SMS Łódź, pozwoliła zbliżyć się do tych zespołów na dwa „oczka”.

Mimo wszystko, póki co nie patrzymy na to, co dzieje się w innych zespołach. Mamy swoją ścieżkę i swoje cele – skupiamy się na sobie. Mam nadzieję, że na koniec sezonu to my będziemy cieszyć się z mistrzostwa Ekstraligi.

***

Źródło: Biuro Prasowe Górnika Łęczna

Fot: GKS Górnik Łęczna – Piłka Nożna Kobiet/Facebook

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.