Otrzymałem wiadomość o wydarzeniach jakich doszło podczas spotkania Niższych Lig. Osoba związana z jednym klubów, która chce pozostać anonimowa, opowiedziała mi o kolejnym przypadku, gdy w składzie jednej z drużyn pojawił się zawodnik mający pauzować za kartki.
Wydarzenia miały miejsce podczas ostatniego weekendu. Niestety nie mogę podać ani nazw klubów, jak i ligi, w której zostało rozegrane opisywane niżej spotkanie.
Poniżej opis wydarzenia i komentarz osoby, która przekazała informację o zajściu.
– Graliśmy mecz w roli gości, wiedzieliśmy że w drużynie gospodarzy wystąpi zawodnik który powinien pauzować za 4 kartkę i tak się stało. Złożyliśmy wniosek na piśmie w przerwie meczu o sprawdzenie tożsamości. Widząc to zawodnik nie wyszedł już na boisko, co więcej uciekł z obiektu na na oczach sędziów i naszych. Związek nie chce uznać walkowera na naszą korzyść, gdyż twierdzi, że składając wniosek w przerwie możemy sprawdzić tylko zawodników grających w drugiej połowie oraz rezerwowych. Działacze związkowi obwiniają za całą sytuację sędziego że nie dopilnował i rozpoczął druga połowę.
– Nieważne że sędziowie, zawodnicy, kibice widzą, że chłop ucieka jak z więzienia. Proszę ich (związek), żeby zrobili konfrontację, bo takowe odbywają się na posiedzeniach Wydziału Gier. Niestety nie chcą, nawet nie zadzwonią z pytaniem. Jedyne wyjście jakie podają to, żeby dany zawodnik sam się przyznał.
– Myślę, że warto byłoby temat poruszyć, że byłaby to jakaś forma nacisku i zmusiłaby „Panów działaczy” do przemyśleń. Ważniejsze jednak jest to, że ludzie niewiedzą jak to działa i potem zostają na lodzie. Regulaminy kryją w sobie wiele nieścisłości i są interpretowane tak jak się podoba w danej chwili ludziom, którzy zamiast nam pomagać, to gdy dostają trochę władzy, zachowują się jak idioci.
– Nasz przypadek jest tego najlepszym przykładem. Trener pracuje społecznie, zawodnicy jeżdżą na mecze swoimi autami, w rundzie jesiennej wszystkie opłaty, w tym sędziowskie, pokryliśmy z własnej kieszeni, organizujemy turnieje dla dzieci. Po prostu jesteśmy ludźmi, którzy lubią piłkę. Niestety, organ który powinien wspierać, traktuje nas z góry.
***
Zapraszam do dyskusji.
Czytaj też:
- Erling Haaland dał show i odpowiedział na krytykę legendy Man United. „Nie obchodzi mnie ten człowiek”
- Adrian Siemieniec nudny jak flaki z olejem. „Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie”
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”
- Adrian Siemieniec przed meczem ze Stalą Mielec. „Wykluczyłbym podejście, że spotkamy się z drużyną, która o nic nie gra”