Obroniony karny, czyste konto i symboliczna stówka do akcji „Murowane Pomaganie”. Andrzej Rutkowski pokazał, że w Niższych Ligach też można (WIDEO)

Kacper Bieszczad, bramkarz Zagłębia Lubin, kilka miesięcy temu zdecydował się rozpocząć akcję charytatywną. Za każde czyste konto wpłaca na wybrany cel tysiąc złotych. W trakcie trwania akcji dołączali do niej inni zwodnicy z ekstraklasowych czy pierwszoligowych zespołów. Podczas minionego weekendu Andrzej Rutkowski, golkiper IV-ligowego AKS SMS Łódź udowodnił, że w Niższych Ligach też można wziąć udział w realizacji szczytnego pomysłu.

Andrzej Rutkowski sobotni mecz AKS SMS Łódź z WKS Wieluń rozpoczął na ławce rezerwowych. Po czerwonej kartce pierwszego bramkarza łódzkiego zespołu, stanął między słupkami i obronił rzut karny. Do końca spotkania zachował czyste konto, popisując się jeszcze kilkoma skutecznymi interwencjami. Jego zespół pokonał gospodarzy 2:0.

Po zakończeniu spotkania Rutkowski zamieścił wpis na Twitterze wraz z filmikiem. Bramkarz IV-ligowego zespołu poinformował, że dołączył do akcji zapoczątkowanej przez Kacpra Bieszczada i wpłaca symboliczną stówkę.

– Kacper Bieszczad, to i ja się dołączę chociaż symbolicznie do akcji #MurowanePomaganie w ten piłkarski weekend. Obroniony karny po czerwonej pierwszego i dotrzymane do końca czyste konto. Jako, że to tylko IV liga to niech będzie to symboliczna stówka do zbiórki – napisał Andrzej Rutkowski.

– Akcję #MurowanePomaganie obserwowałem praktycznie od jej powstania. Gdzieś na początku sezonu przewinął mi się właśnie tweet Kacpra Bieszczada na ten temat. Jej idea oraz sam, bym powiedział, marketing akcji był świeży i bardzo dobry. O wspieraniu akcji myślałem od początku, ale niestety nie było okazji do tzw. ” czystego konta”, bo niestety nie byłem podstawowym bramkarzem i nie grałem w meczach ligowych – mówi Galaktycznemu Andrzej Rutkowski.

Bramkarz zdradza też, kiedy pojawił się pomysł, aby wesprzeć „Murowane Pomaganie” oraz kto podrzucił mu ideę dołączenia do akcji Kacpra Bieszczada. Jak się okazuje, ojcem chrzestnym naszego bohatera jest znany dziennikarz i komentator Żelisław Żyżyński.

– Pomysł dołączenia do akcji urodził się dokładnie w sobotę wieczorem po meczu i nie ukrywam, że podpowiedział mi go mój chrzestny Żelisław Żyżyński, gdy dowiedział się o tym, że zagrałem mecz i do tego w takich okolicznościach. Idea samej akcji jest warta rozpowszechniana i wpierania, więc nie miałem wątpliwości, że jest to idealny moment by się do niej przyłączyć. Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach będzie więcej okazji do wspierania akcji #MurowanePomaganie – podkreśla bramkarz AKS SMS Łódź.

Piłka nożna jest pasją Andrzeja Rutkowskiego i poświęca jej dużo czasu, nie tylko jako zawodnik, ale też jako kibic. Mimo wielu zajęć, futbol zajmuje ważne miejsce w życiu golkipera IV-ligowego zespołu.

– Studiuję na Politechnice Łódzkiej, na kierunku budownictwo, do tego oczywiście jakaś praca i trening. Gdy tylko dysponuję wolnym czasem staram się spędzać go na świeżym powietrzu, nie lubię siedzieć bezczynnie. Jeśli chodzi oglądanie meczów, to nie ukrywam, że liga angielska jest moją ulubioną i na jej podstawie staram się podpatrywać najlepsze zachowania zawodników – zaznacza Andrzej.

Bramkarz opowiedział również o początkach swojej przygody z futbolem. Opisał też pokrótce swoją karierę.

– Samo zainteresowanie piłką nożna przyszło już od małego, tak na prawdę dzięki tacie, który również grał w piłkę nożną. Lecz na początku było to tylko zainteresowanie. Dopiero w wieku 15 lat przerodziło się w chęć grania i trenowania właśnie tego sportu. Od początku wiedziałem, że rola bramkarza jest tą, która najbardziej mi odpowiada.

– Co do początków swojej kariery, to pierwsze kroki stawiałem w klubie Sparta Łódź w łódzkiej A klasie, do tego uczęszczałem do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi imienia Kazimierza Górskiego. Później zaliczyłem nieudaną przygodę w IV-ligowej Polonii Piotrków, a następnie grałem w LKS Rosanów. Później były już takie kluby jak III-ligowy Pelikan Łowicz czy Andrespolia Wiśniowa Góra grająca w IV lidze łódzkiej, gdzie moim trenerem był Krzysztof Kamiński, legenda łódzkiego Widzewa. Poprzedni sezon spędziłem w zespole Victorii Rąbień, która występowała w lidze okręgowej. Latem tego roku trafiłem do beniaminka IV ligi – AKS SMS Łódź – kończy Andrzej Rutkowski.

Bramkarz AKS SMS Łódź zachęca innych bramkarzy klubów z niższych klas rozgrywkowych, aby włączyli się do akcji #MurowanePomaganie, zainicjowanej przez Kacpra Bieszczada. Często symboliczna stówka, może przynieść wiele radości potrzebującym.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.