Osobowości Niższych Lig. Mateusz Bramowicz: Największy sukces jeszcze przede mną

Mateusz Bramowicz, pseudonim „Brama”, ksywka jak najbardziej adekwatna, bowiem zawodnik występującego w Ciechanowsko-Ostrołęckiej klasie okręgowej Żbika Nasielsk po 15 kolejkach rundy jesiennej, ma na koncie… 25 bramek. Czy to najlepszy sezon w jego karierze? Jak łączy piłkę z bardzo wymagającą pracą sapera?

Za co najbardziej lubisz grę w Niższych Ligach? 

Za klimat, który jest nie do podrobienia. A przede wszystkim za nieprzewidywalność. Każdy może wygrać z każdym. Przykładem może być nasz zespół i remis z ostatnim zespołem. 

Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką ? 

Moja przygoda z piłką zaczęła się na podwórku. Byłem najmłodszy z całego towarzystwa i często przegrywałem. To oni nauczyli mnie grać.  Mecze odbywały się codziennie, od rana do wieczora. Z przerwami na jedzenie. W domu, podobnie jak teraz byłem gościem. Dopiero kilka lat później, bo w 4 klasie szkoły podstawowej za namową kolegów postanowiłem zapisać się do klubu. Moim pierwszym klubem był oczywiście Żbik Nasielsk. To był wspaniały czas, który dobrze wspominam.

Jaki jest Twój największy sukces piłkarski i sukces życiowy? 

Łatwiej byłoby wypisać mi porażki, bo było ich więcej. Ale jeśli chodzi o sukcesy piłkarskie, to dwukrotnie zdobyłem Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim. Zdobyłem również kilka medali Mistrzostw Wojska Polskiego w Piłce Nożnej i Futsalu. Sukces życiowy? Wierzę w to, że ten dopiero przede mną. Tak samo jak ten piłkarski. 

Twój najlepszy mecz w życiu to…? 

Udało mi się zagrać kilka dobrych spotkań, ale najbardziej zapamiętałem ten derbowy. Chodzi mi o wygraną 9:1 z Soną Nowe Miasto na ich terenie. Strzeliłem wtedy trzy bramki i zaliczałem cztery asysty.

Na ten moment zajmujecie pierwszą pozycję w lidze. Uda się w końcu osiągnąć awans do IV ligi? 

Uda się na pewno. Do trzech razy sztuka. Interesuje nas tylko awans z pierwszego miejsca. Nie zadowolą nas baraże. Liczymy się już tylko my i Narew. Wszystko się rozstrzygnie po naszym bezpośrednim meczu. 

Jak atmosfera w szatni? 

Odkąd wróciłem do Żbika, atmosfera jest bardzo dobra. To pomaga w codziennej pracy, która przekłada się na wyniki. 

W rundzie jesiennej strzeliłeś aż 25 bramek, to najlepszy sezon w Twojej karierze? 

Jeśli chodzi o liczby to bez wątpienia najlepsza runda w moim wykonaniu. Ale sezon trwa. Została jeszcze połowa sezonu, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na pewno nie powiedziałem ostatniego słowa. Jednak najważniejszy jest dla mnie awans z klubem do IV ligi.

Jaka rola w futbolu po zakończeniu kariery piłkarza będzie tą wymarzoną? 

Na pewno po zakończeniu przygody z piłką będę kontynuował karierę trenerską. Nie mam jakiejś wymarzonej roli, ale czas pokaże. Może zostanę prezesem jakiegoś klubu albo działaczem.

Czym zajmujesz się zawodowo i czy nie koliduje to z graniem w piłkę? 

Jestem żołnierzem zawodowym. Służę w 2 Mazowieckim Pułku Saperów. Często koliduje mi to z graniem w piłkę. Muszę brać wolne lub zamieniać się na służby. Czasami opuszczę trening, ale na meczach jestem prawie zawsze.

Mateusz w pracy ( 2 Mazowiecki Pułk Saperów)

Najlepszy piłkarz, z jakim grałeś?

Najlepsi piłkarze, z jakimi grałem to moi byli trenerzy, Andrzej Sazonowicz i Igor Golaszewski.

Najlepszy piłkarz, przeciwko któremu grałeś?

Najlepsi piłkarze, przeciwko którym grałem to Nemanja Nikolić i Ondrej Duda. 

Ulubiony klub? Oczywiście poza Żbikiem 

Zawsze będzie to Świt Nowy Dwór Mazowiecki. 

Najwyższe zwycięstwo, najwyższa porażka w Twojej karierze?

Najwyższe zwycięstwo to 13:0 w Pucharze Polski. Najwyższa porażka to 1:8 w 3 lidze z Bronią Radom.

Jesteś bardzo inteligentnym graczem, widzisz dużo na boisku. Kto z Waszej ligi ma szansę na dużą karierę? 

Jest kilku zawodników w naszej lidze, którzy mają papiery na granie. Nie będę sypał nazwiskami, ale z ciekawością śledzę ich poczynania. 

Ostatnio Waszą ligę spotkała ogromna tragedia, zmarł Łukasz Olejnik z GKS Pokrzywnica, jak zapamiętałeś go z boiska?
 

Wielka tragedia. Nie mogłem w to uwierzyć. Przez kilka dni to do mnie nie dochodziło. Znaliśmy się poza boiskiem. Rok temu po sparingu naszych drużyn, namawiałem go na transfer do naszego klubu. Jednak odmówił. Łukasz był bardzo dobrym zawodnikiem. Zdobywał mnóstwo bramek i asyst, szybki i dobry w pojedynkach 1 na 1. To ogromna strata dla lokalnej piłki, jak i ludzki dramat.

Ś. P Łukasz Olejnik

Twój największy atut boiskowy a co jeszcze musisz poprawić?

Myślę, że moim największym atutem jest technika. Dużo też pomaga mi szybkość, ona robi różnice w dzisiejszych czasach. Muszę poprawić niemal wszystko. Jest nad czym pracować i zdaje sobie z tego sprawę. 

Jakim jesteś człowiekiem poza boiskiem? 

Trudne pytanie. Lepiej zapytać osób, które mnie znają. Ale jeśli już muszę coś powiedzieć o sobie, to jestem na pewno wesoły i skromny. Na co dzień staram się być dobrym człowiekiem i pomagać innym. 

Opowiedz jakąś ciekawą anegdotę. Pewnie masz kilka w zanadrzu.

Jest ich mnóstwo, ale większość nie nadaje się do publikacji. Prawie wszystkie pochodzą z szatni. Niestety, co w Vegas zostaje w Vegas (śmiech). Przestrzegam, tylko żeby używać z głową maści rozgrzewających i smarować dokładnie. Szczególnie, jeśli chodzi o pachwiny. Omijać szerokim łukiem miejsca intymne (śmiech). Była to dokładnie „maść końska”. W pośpiechu niedokładnie posmarowałem obolałe miejsce. Wytrzymałem 10 minut na boisku. Po czym musiałem udać się do szatni, prosto pod prysznic. Pieczenie było niesamowite, nie polecam (śmiech).

Czego możemy Ci życzyć? Czy jakieś cele już sobie wyznaczyłeś? 

W nadchodzący roku możecie życzyć mi przede wszystkim zdrowia. To najważniejsze. Tak, postawiłem sobie kilka celów. Zarówno tych sportowych jak i prywatnych. 

Dziękuję za rozmowę.

Fot. Lewy Autor, Płońsk w Sieci/GrajzKrystianem

******

Czytaj też:

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.