Ekstraklasa wznawia rozgrywki po przerwie zimowej bez zaległych meczów i zabezpieczona finansowo. Dzięki uregulowanej współpracy z nadawcami i partnerami ligowa spółka przed startem wiosennym startem rozgrywek w pandemicznym sezonie 2020/21 przekazała już klubom łącznie 146 mln zł – informuje Biuro Prasowe rozgrywek.
To wszystkie pieniądze z puli za scentralizowane prawa mediowe i marketingowe w tym sezonie niepowiązane z wynikiem sportowym oraz środki na testy na koronawirusa. Na ten cel kluby otrzymały z ligi 2 mln zł.
W sezonie 2020/21, liczącym 30 kolejek, do klubów ma trafić łącznie 225,5 mln zł. W ramach zrealizowanych już wypłat z Ekstraklasy do klubów przekazano wszystkie środki niepowiązane z wynikiem sportowym w bieżącym sezonie, tj. 65% łącznej puli. Pozostałe pieniądze zostaną wypłacone po zakończeniu sezonu i wyłonieniu mistrza Polski. Kluby otrzymały też z ligowej spółki dofinansowanie do testy na koronawirusa – łącznie 2 mln zł, w tym ponadplanowe 400 tys. zł na testy antygenowe.
– Dzięki ciągłemu planowaniu, przewidywaniu możliwych scenariuszy i obszarów ryzyka oraz ułożeniu współpracy z nadawcami, nasza liga na tle Europy bardzo dobrze przechodzi kryzys związany z pandemią. Nie grożą nam bankructwa klubów, nie ma konfliktów i wycofywania się partnerów ze współpracy, jak to dzieje się w innych krajach, gdzie nie dokończono rozgrywek albo upadły umowy mediowe. My tymi wyzwaniami zarządziliśmy dużo wcześniej. Dzięki temu dziś mamy względną stabilność i mogliśmy w przerwie zimowej, wyprzedzając harmonogram, przekazać klubom kolejną część pieniędzy. Łącznie z Ekstraklasy wypłaciliśmy już w tym sezonie około 146 mln zł – mówi Marcin Animucki, prezes zarządu Ekstraklasy.
– Wielu klubom pomogliśmy też wcześniej w ubieganiu się o wsparcie z rządowych tarcz, co częściowo pozwoliło zasypać lukę płynnościową po utracie przychodów z dnia meczu także w tym sezonie. W rezultacie, kluby wiedziały, jakimi środkami będą dysponować i trzeba docenić, że na tej bazie opracowały oszczędne budżety. Wszystko to sprawia, że z optymizmem patrzymy na rozpoczynającą się drugą część sezonu, w którą wchodzimy bez zaległych meczów, zabezpieczeni finansowo i ze zwiększonym komfortem terminarzowym na wypadek konieczności zmian w kalendarzu meczowym. Uruchamiamy też nowe projekty, które obejmą nie tylko dalszą cześć tego sezonu, ale i kolejne – dodaje Animucki.
– Organizacyjnie przymierzamy się do powrotu kibiców na stadiony. W poprzednim sezonie polscy fani wrócili na trybuny jako jedni z pierwszych w Europie. Było to możliwe dzięki solidnemu przygotowaniu, przedstawieniu władzom rzetelnego planu i dobrej współpracy z administracją i PZPN. Co ważne, ani wówczas, ani jesienią żaden ze stadionów nie stał się ogniskiem koronawirusa. Dziś za dodatkowe argumenty mamy miesiące doświadczeń logistyczno-organizacyjnych, na naszą korzyść działa też program szczepień. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele zależy od sytuacji epidemiologicznej w Polsce, ale liczymy, że powrót kibiców na trybuny będzie możliwy, kiedy w kraju zostaną wyznaczone zielone i żółte strefy. Mamy nadzieję, że przy sprzyjających warunkach jeszcze w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasa zagra przy dopingu na żywo. Na pewno z naszej strony zrobimy wszystko, co możliwe, aby ta nadzieja się ziściła – deklaruje prezes Ekstraklasy.
Źródło: Biuro Prasowe Ekstraklasa SA
******
Czytaj też:
- Wyścig o tytuł w Premier League wkroczył na ostatnią prostą. Czas na piłkarski weekend z Viaplay!
- PKO BP Ekstraklasa. Komunikat Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN
- Goncalo Feio nie traci wiary. „Póki jest szansa, wierzę w mistrzostwo Polski”
- Bundesliga wchodzi w decydującą fazę sezonu. Wszystkie mecze kolejki na Viaplay
- Adrian Siemieniec przed piątkowym meczem Jagi. „Rozmawiamy z drużyną o tym, żeby głowy były nastawione na osiągnięcie celu”