Zbigniew Boniek na łamach „Przeglądu Sportowego” stwierdził, że powrót na boiska może nastąpić w każdej chwili.
Prezes PZPN wziął udział w wideokonferencji władz UEFA z przedstawicielami europejskich federacji. W rozmowie z dziennikarzem „PS” Robertem Błońskim, Zbigniew Boniek odniósł się do ewentualnych wariantów dokończenia rozgrywek lub ich odwołania.
– Staram się patrzeć w przyszłość optymistycznie, dlatego byłem zadowolony, kiedy usłyszałem kilka ważnych dla naszego futbolu decyzji. Polska piłka się zatrzymała, ale musi mieć nadrzędny interes w tym, by wrócić na boisko i dokończyć rozgrywki. Wszystko po to, by zminimalizować i zredukować straty – powiedział Boniek, cytowany przez „PS”.
– Przede wszystkim na szczeblu centralnym, bo kluby są zbyt biedne na dodatkowe koszty, które mogłyby doprowadzić do dodatkowych problemów albo nawet upadku. A widzę, że mamy ogromną inwencję i niektórzy już doszli do wniosku, że można nie grać w ogóle albo, że nikt nie spada i powiększamy ligę do 18 drużyn. Zamiast manipulacji trzeba rozsądku. UEFA powiedziała, że możemy wydłużyć rozgrywki do 19 lipca. Wcześniej mieliśmy deadline wyznaczony na 20 czerwca, co wiązało się ze sporym ryzykiem, że nie zdążymy – dodał prezes PZPN.
– Teraz już wiemy, że piłkarze mogą wrócić na boisko nawet w drugiej połowie czerwca i zdążą dokończyć sezon. W miesiąc można rozegrać jedenaście kolejek albo przynajmniej być dużo bliżej mety niż teraz. Straty byłyby dużo mniejsze, a przede wszystkim byłoby sprawiedliwiej, bo o kolejności w tabeli decydowałaby maksymalna liczba rozegranych kolejek i boisko, a nie zielony stolik. Kolejny sezon byłby przejściowy i musielibyśmy ustalić jego zasady: 16 zespołów i jeden spada. Albo od razu 18. Ale tu rodziłyby się duże wątpliwości – zaznaczył działacz.
– Z piłką na niższym szczeblu możemy zrobić to, co chcą Belgowie. Zakończenie rozgrywek w tym momencie to dla nich oszczędność pieniędzy, ale na razie nie jest jeszcze konieczne, nie trzeba się spieszyć. Natomiast kluby ze szczebla centralnego wręcz mają obowiązek dokończyć rozgrywki, jeśli oczywiście będzie taka możliwość, a nie kombinować, co zrobić by nie grać. UEFA stworzyła nam możliwość – ekstraklasa może grać do 20 lipca, najsilniejsze ligi nawet do sierpnia. Hiszpanie, Włosi, Anglicy, Niemcy będą starali się dokończyć rozgrywki, by zniwelować straty – podsumował Zbigniew Boniek.
Źródło: Przegląd Sportowy
******
Co dalej z piłką na niższych szczeblach rozgrywkowych? Konkretnej odpowiedzi na to pytanie jeszcze nie usłyszeliśmy. Co na temat dogrania lub odwołania dalszej części sezonu sądzą przedstawiciele klubów z niższych lig i osoby związane z tym środowiskiem? O tym już jutro na łamach Galaktycznego Futbolu.
Grzegorz Sawicki
2 Responses