Dąbroczanka Pępowo po dziesięciu kolejkach rozgrywek piątej grupy wielkopolskiej klasy okręgowej miała na koncie 30 punktów. Po wizycie w Krzywiniu w minioną niedzielę, dorobek lidera tabeli nie uległ zmianie.
Bezapelacyjny lider z Pępowa udawał się w delegację do Krzywinia jako zdecydowany faworyt. Lider tabeli piątej grupy wielkopolskiej okręgówki odjechał daleko pozostałym rywalom. W dziesięciu meczach Dąbroczanka odniosła komplet zwycięstw i w niedzielę w meczu z Promieniem liczyła na kolejną wygraną. Jednak podopieczni trenera Łukasza Koniecznego postawili liderowi zdecydowane warunki i dopisali do swego dorobku trzy „oczka”, zatrzymując rozpędzony zespół z Pępowa.
Od początku spotkania przewagę mieli przyjezdni. Ale to w 19. minucie Kacper Mroziński zagrał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Tomasza Maika, a ten dał prowadzenie gospodarzom. Należy wspomnieć, że kapitalne zawody rozgrywał w bramce Promienia Kamil Pakosz.
W drugiej połowie goście mieli kilka dogodnych sytuacji do wyrównania. Ale nie potrafili wykorzystać nawet rzutu karnego. Gospodarze natomiast groźnie kontratakowali. Jedna z szybkich akcji Promienia przyniosła bramkowy efekt. Na 10. minut przed końcem spotkania w polu karnym znalazł się Krzysztof Hofman. Odegrał piłkę do Huberta Chudziaka, a kapitan gospodarzy ustalił wynik meczu.
Zespół trenera Łukasza Koniecznego awansował na trzecie miejsce w tabeli w tabeli piątej grupy wielkopolskiej klasy okręgowej. Promień Krzywiń ma na koncie 19 punktów i traci do wicelidera, którym jest Korona Wilkowice, cztery „oczka”. Liderem pozostaje oczywiście Dabroczanka Pępowo z dorobkiem 30 punktów i bilansem bramkowym 37:8.
Za tydzień w niedzielę o godz. 13.00 Promień podejmie w Krzywiniu drużynę Sokoła Chwałkowo.
Źródło: Kościańska Telewizja KLIN-TV
Foto: Wojciech Mroziński
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?
- Ekstraklasa ma drugiego najsłabszego lidera w Europie. Brak słów
- Szymon Marciniak poprowadzi hit w Lidze Mistrzów
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów
- Erling Haaland dał show i odpowiedział na krytykę legendy Man United. „Nie obchodzi mnie ten człowiek”