Andrzej Sobański, trener Orła Grzegorzew, nie krył zadowolenia po zwycięskim meczu z Czarnymi Ostrowite. Nie ukrywał jednak, że styl gry pozostawił wiele do życzenia.
Orzeł Grzegorzew dopisał do swego dorobku kolejne trzy punkty. Zwycięstwo z Czarnymi Ostrowite nie przyszło jednak łatwo. Wygraną trzeba było „wyszarpać” ambicją i zaangażowaniem.
– Zgodnie z przewidywaniami mecz był trudny. Pierwsza połowa zdecydowanie dla nas, ale w drugiej to gospodarze mieli swoje szanse. W dniu meczu koncepcja musiała ulec zmianie nie dyspozycja Marka Cieślaka, którego zastępuje Bartek Wawrzyniak, notabene bardzo udanie. Przewagę w pierwszej połowie dokumentujemy bramką Marka Plucińskiego, ale cała zasługa jest po stronie Damiana Nykla, który dogrywa do pustej bramki – mówi Andrzej Sobański.
– Jeszcze na początku drugiej połowy tworzymy sobie okazje bramkowe. Z biegiem upływu czasu to Czarni przejmują inicjatywę nad meczem. Ograniczamy się do gry z kontry. Ostatecznie zwyciężamy choć styl pozostawia wiele do życzenia. Naszą siłą jest szeroka kadra. Również zmiany dały porządny skutek, a to na pewno cieszy. Przed następnym meczem, znów pozytywny ból głowy na kogo postawić. Podsumowując, punkty zdobyte na tak trudnym terenie bardzo cieszą – podkreśla szkoleniowiec Orła Grzegorzew.
Podopieczni Andrzeja Sobańskiego mają na koncie 13. punktów i zajmują siódme miejsce w rozgrywkach trzeciej grupy wielkopolskiej klasy okręgowej. W kolejnym meczu Orzeł Grzegorzew na własnym boisku spotka się z Orlikiem Miłosław.
Czarni Ostrowite – Orzeł Grzegorzew 0:1 (0:1)
Bramka: Pluciński
Orzeł:
