Wywody Mantka. Słowo o trenerach i PZPN

Poniżej przedstawiam drugi odcinek z cyklu „Wywody Mantka”, którego autorem jest pan Mateusz Zając, kibic piłkarski.

Wyobraź sobie sytuację: zatrudniasz się w „porządnej” firmie i twoim zadaniem jest wykonać konkretny plan:

– awans na mistrzostwa świata
– wyjście z grupy
– utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów

Plan, którego realizacja ma zapewnić ci ciepłą posadkę na dłuższy czas i porządny przypływ euro na twoim koncie. Po kilku miesiącach realizujesz wszystkie wyżej wymienione cele (największy sukces drużyny kopanej od przeszło 30 lat) i szef wszystkich szefów mówi: dzięki za wszystko kolego, ale musimy się pożegnać, bo niby cel zrealizowałeś, ale w słabym stylu i do tego te „afery”.

Patrząc na sytuację tylko z tej perspektywy myślisz sobie, że ten szef to kawał ch…ama. Ale zaraz zaraz afery hmmm… No tak, x lat temu kontakty z „Fryzjerem” no i premier coś tam obiecał. Ty się troszkę podjarałeś, później okazuje się, że on tylko żartował, a afera poszła w świat. Tak właśnie Mateusz zwolnił Czesława Michniewicza. „Mati” postawił Michniewicza pod ścianą, a Kuleszy dał naładowaną broń z jednym pociskiem zmuszając do oddania strzału.

W normalnym kraju cieszylibyśmy się z osiągniętego wyniku na MŚ w Katarze i zainspirowani miłą dla oka grą naszych w ostatnim meczu z Francją (umówmy się, że w pozostałych liczył się wynik) czekali na kolejne spotkania. Czekamy już miesiąc na wybór nowego selekcjonera, ale moim zdaniem żaden szanujący się trener nie będzie chciał podpisać kontraktu z PZPN. Dlaczego? Już wyjaśniam…

Pierwszym powodem są pieniążki, których nasza federacja nie lubi wydawać, bo woli je grzecznie dzielić między sobą, a przecież reprezentacja i tak jakoś zagra.

Drugi powód, to dostając taką propozycję zwróciłbym uwagę na to, że panowie piłkarze mają za dużo do powiedzenia na temat selekcjonera i swoimi wypowiedziami mogą znacząco przyczynić się do jego zwolnienia. To jest jak latanie na skargę do szefa, że kierownik jest niedobry, nosz kur….

Trzeci powód jest prosty – piłkarski potencjał. Jakiś jest, bo ktoś powie zaraz, że mamy Lewego, Ziela itd. Ok, mamy kilku zawodników, ale duża część panów piłkarzy przejdzie zaraz na piłkarską emeryturę i co dalej? PZPN – jak wszyscy lub prawie wszyscy kibice w Polsce doskonale wiedzą – to organizacja, która powinna dbać o dobro rodzimej piłki nożnej. Nie tylko powinna zatrudniać doskonałych szkoleniowców, ale również dbać o to, aby tacy szkoleniowcy mieli polskie paszporty. O to, aby nasza młodzież miała gdzie i chciała szlifować swoje umiejętności. W żadnym, nawet europejskim średniaku nie pracuje trener z Polski – dramat.

Cały system trenerski, myśl trenerską musimy zmienić, wyplewić i wprowadzić powiew świeżości i o to powinien zacząć dbać prezes Kulesza. Czy PZPN wybudował jakikolwiek „Orlik”, czy zwykłe boisko, cokolwiek?  Ta organizacja jest tak przesiąknięta złem, że aż ciarki po plecach przechodzą. Z drugiej strony, na pewnym serwisie filmowym obejrzałem jakiś czas temu ciekawy serial opisujący FIFA. Tak się teraz zastanawiam, wzorce idą z samej góry, więc raczej (my kibice) nie możemy liczyć na to, że zatrudnimy José Mourinho czy Carlo Ancelottiego. Znając życie będzie to raczej ktoś z naszego podwórka i tak my stoimy w miejscu, a świat ucieka.

Już jutro poznamy nazwisko nowego selekcjonera zobaczymy, kto nim będzie.

Autor: Mateusz Zając

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.