Zbigniew Boniek, ustępujący prezes PZPN skomentował występ reprezentacji Polski na Euro 2020.
– Po takim meczu nie mam żadnych zastrzeżeń do piłkarzy. Każdy wynik był możliwy, wszystko się zmieniało. Był to mój ostatni mecz w roli prezesa PZPN, ostatni z tą drużyną. Chciałbym podziękować za osiem wspaniałych lat. Meczu nie będę analizował, bo nie jest to moim zadaniem – powiedział Zbigniew Boniek.
– Chciałbym tylko podziękować kibicom, piłkarzom. Dali z siebie wszystko. Czasami brakowało umiejętności – byliśmy drużyną, która mocniej walczyła, miała większe posiadanie piłki, ale zabrakło jakości. Żeby z boku wejść, dokładniej podać. Szwedzi to robili lepiej. Nie ma co płakać. Za rok kolejna wielka impreza, życzę wszystkim z całego serca, żebyśmy mogli emocjonować się mistrzostwami świata w Katarze – podkreślił prezes PZPN.
– Tych co będą narzekali jest w Polsce tylu, że ja się w to nie muszę wpisywać. W sporcie są także porażki. Nie zakładałem tego. Ani ja, ani nikt. Nie spodziewałem się, że przegramy ze Słowacją, która zrobiła nam brzydką niespodziankę. Potrafiła nas uziemić. Ale ja do piłkarzy nie mam żadnych zastrzeżeń. Dzisiaj mogliśmy strzelić kilka bramek więcej. Zadecydowało kilka indywidualnych błędów – stwierdził Boniek.
– Widzę, jak Paulo Sousa pracuje i widzę, co chce zrobić. Widać, że chce coś innego tej drużynie dać. Nie ma troszeczkę szczęścia. Przyjdzie nowy prezes i zobaczymy, co zrobi. Mnie się wydaje, że to była dobra koncepcja – podsumował.
***
Czytaj też:
- PZPN szykuje rezerwowy termin finału Pucharu Polski
- Powołania na towarzyskie mecze reprezentacji Polski do lat 21
- Znamy terminy meczów Jagiellonii i Legii w ćwierćfinałach Ligi Konferencji
- Adrian Siemieniec po awansie Jagiellonii do ćwierćfinału Ligi Konferencji. „Zapisaliśmy się na kartach historii”
- Obsada sędziowska 22. kolejki Betclic 2 Ligi