Adrian Siemieniec przed meczem z Zagłębiem Lubin: W piątek o godzinie 20:30 nikt już nie będzie pamiętał o naszej serii zwycięstw u siebie

– W piątek o godzinie 20:30 nikt już nie będzie pamiętał o naszej serii zwycięstw u siebie. Nikt nie zadowala się tym, co osiągnęliśmy do tej pory. Ciągle jesteśmy głodni i chcemy to pokazać. Zagłębie to silny zespół, a w Ekstraklasie nie ma łatwych meczów – powiedział przed meczem z Zagłębiem Lubin trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Jak drużyna wygląda po październikowej przerwie na mecze reprezentacyjne? Czy po serii wygranych łatwiej, a może trudniej o zachowanie koncentracji? – Najwięcej zależy od dojrzałości drużyny oraz samych zawodników. Nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli tę koncentrację w jakiś sposób stracić. Przed nami jeszcze mnóstwo meczów i oczywiście cieszę się, że obecnie notujemy dobre wyniki. Niemniej mnie to nie zadowala, bo ja, podobnie jak cały zespół, chcemy więcej. W piątek interesuje nas kolejne zwycięstwo i to nas napędza. Z pewnością nikt nie zadowala się tym, co mamy w tym momencie, ani nie spoczywa na laurach. Skupiamy się na piątku i spotkaniu z Zagłębiem. Nasz cel jest bardzo klarowny. Chcemy wygrać, dlatego nie ma żadnej mowy o rozprężeniu.

Jak na drużynę wpływa fakt, że nie przegrała przy Słonecznej dwunastu kolejnych meczów? – Nasze podejście i mentalność są niezmienne w stosunku do tego, gdzie toczy się spotkanie. Poza tym na analizę statystyk przyjdzie czas. Być może w drugiej połowie grudnia, przy okazji Świąt Bożego Narodzenia będziemy mieli ku temu okazję. Dzisiaj zwyczajnie mamy inne zmartwienia. W piątek o 20:30 nikt już nie będzie pamiętał o tej serii. Będziemy mogli liczyć tylko na siebie. Jak już mówiłem wcześniej, nie możemy zadowalać się dotychczasową serią i tym, co do tej pory osiągnęliśmy. Nadal chcemy wygrywać kolejne mecze, śrubować ten wynik i w ten sposób do tego podchodzimy. Naturalnie mamy świadomość tej statystyki i to nas bardzo cieszy. Każdy kolejny mecz potwierdza, że mamy inicjatywę, chcemy kreować grę. Tak było w każdym meczu, który graliśmy przy Słonecznej. Jesteśmy głodni zwycięstw, to sprawia, że obecnie znajdujemy się w takim, a nie innym miejscu. Trzeba pielęgnować ten czas, ale przy okazji trzeba pracować jeszcze więcej i jeszcze ciężej, bo konkurencja nie śpi. Wszyscy chcą wygrywać, nie tylko Jagiellonia. Dużo pracy już wykonaliśmy, aby poprawić pewne elementy, ale sporo pracy jeszcze przed nami. Musimy zrobić wszystko, aby utrzymać ten kierunek możliwie najdłużej – podkreśla szkoleniowiec Jagi.

Podczas ostatniej przerwy reprezentacyjnej sztab szkoleniowy nie mógł skorzystać z pięciu piłkarzy. Czy to wpłynęło na jakość treningów? – Staram się nie martwić rzeczami, na które nie mam wpływu. Ja muszę optymalnie przygotować drużynę. Oczywiście, powołania zawodników do reprezentacji, czy mówimy o kadrze seniorskiej, czy reprezentacjach młodzieżowych, to duża nobilitacja, zarówno dla samych powołanych, ale także dla całego klubu. Świadczą, że wykonuje się tutaj dobrą pracę, a wszystko zmierza we właściwym kierunku. Owszem, mieliśmy absencje, ale nie narzekam, tylko korzystam z zasobów, które posiadamy. Sytuacja, w której nie ma czasu na trening nie jest niczym nowym w futbolu. Przecież są kluby, które uczestniczą w rozgrywkach o europejskie puchary, są powołania do reprezentacji. W takich sytuacjach zawodnik ma czas na regenerację lub treningi wyrównawcze, a musi grać, oczekiwania wobec niego są bardzo duże i też musi sobie z tym radzić. Nie szukamy wymówek, tylko rozwiązań. W tym tygodniu w procesie treningowym bardzo pomogli nam nasi juniorzy, za co im bardzo dziękuję. Także dla nich uczestniczenie w zajęciach pierwszej drużyny jest sporą satysfakcją. Podejrzewam, że jeszcze nieraz znajdziemy się w podobnej sytuacji – zaznacza trener.

Co można powiedzieć o najbliższym rywalu? – Zagłębie ma w swoich szeregach sporo jakości. Bez niej zespół z Lubina nie miałby na koncie aż tylu punktów. Olbrzymią siłą lubinian jest ich szkoleniowiec, który potrafi dobrze przygotować drużynę. Świadczą o tym nie tylko wyniki na Dolnym Śląsku, ale cała kariera trenerska. „Miedziowi” grają bardzo odpowiedzialnie, konsekwentnie i regularnie. Czeka nas ciężkie zadanie, ale to zdanie mogę powtarzać przed każdym meczem w Ekstraklasie. W tej lidze nie ma łatwych spotkań, a każdy punkt trzeba wywalczyć, czasami wręcz wyszarpać. Mamy duży szacunek wobec naszego najbliższego rywala oraz trenera, który dużo dobrego zrobił dla polskiej piłki. Niemniej w piątek zagramy u siebie, chcemy wygrać to spotkanie i na tym się skupiamy, niezależnie od tego, kto będzie naszym rywalem – deklaruje.

Jak przed starciem z „Miedziowymi” wygląda sytuacja kadrowa w zespole? – Jarek Kubicki normalnie trenuje z nami. W przypadku Jesusa i Miłosza Matysika sytuacja z dnia na dzień jest coraz lepsza. Sztab medyczny robi wszystko, aby jak najszybciej „postawić ich na nogi”, jednak w tej chwili ani jeden, ani drugi najprawdopodobniej nie wystąpią w piątkowym spotkaniu. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja, ponieważ już we wtorek czeka nas kolejne starcie, w Poznaniu, a później także w Szczecinie. Każdy dzień działa jednak na naszą korzyść i przybliża ich do powrotu – zakończył Adrian Siemieniec.

Źródło i foto: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.