Były reprezentant Polski: „Te wszystkie papiery i licencje trenerskie to fikcja, to napędzanie kasy PZPN-owi”

Andrzej Iwan, legenda Wisły Kraków i były reprezentant Polski w rozmowie z portalem Weszło skrytykował poczynania Kuby Błaszczykowskiego jako współwłaściciela „Białej Gwiazdy”.

Andrzej Iwan został przepytany przez dziennikarzy serwisu Weszło przed derbowym straciem Wisły z Cracovią. „Ajwen” odpowiadał w swoim stylu, nie gryząc się w język.

Oj, w moich czasach to były prawdziwe derby Krakowa. Chłopcy z regionu, miasta i pomniejszych miejscowości. Niestety od dawna derby są tylko derbami herbów, nie piłkarzy. Kiedyś mieliśmy coś takiego jak mecz o Tarczę Krakowa, mecz rozgrywany w styczniu przy pełnej publiczności, na trybunach setki rodzin i znajomi piłkarzy. To była zupełnie inna otoczka – powiedział 61-latek.

Andrzej Iwan skomentował zwolnienie Artura Skowronka z funkcji szkoleniowca Wisły. Skrytykował przy tym Kubę Błaszczykowskiego, który wraz z Tomaszem Jażdżyńskim i Jarosławem Królewskim jest współwłaścicielem klubu.

Osobiście byłem zwolennikiem zatrudnienia trenera Skowronka. Uważałem go za zdolnego szkoleniowca, obserwowałem jego pracę przez dłuższy okres. Wydawało mi się, że do Wisły będzie pasował jak ulał. W ostatnim czasie miałem jednak wątpliwości, dziwiły mnie pewne decyzje personalne. Tak samo nie rozumiałem ugięcia się pod presją Kuby, który chciał zmienić trenera od przygotowania fizycznego. Teraz widzimy tego efekty, Wisła słabo prezentuje się fizycznie. Nie ma takiego zaangażowania, możliwości kondycyjne wyglądają na gorsze. Mówiąc wprost, piłkarze źle wyglądają – podkreślił Iwan.

Mam wątpliwości, czy Kuba do końca rozumie swoją rolę. Kiedy wracał do Wisły, wszyscy się ekscytowali, ale ludzie kochani! Kuba mógł i nadal może czasami pomóc, lecz na pewno nie jest osobą, która popchnie Wisłę do przodu. Nie ma takiej możliwości, to zgrana płyta – dodał „Ajwen”.

Gdyby Kuba miał papiery trenerskie, wyobrażałbym sobie, że on przejmuje stery. Nie wiem tylko, czy taka droga go interesuje, choć osobiście widzę go w takiej roli w przyszłości. Zresztą, te wszystkie papiery i licencje to fikcja, to napędzanie kasy PZPN-owi. Skoro kluby mają swoich właścicieli, każdy powinien zatrudniać kogo chce. Szkoleniowiec z papierami nie zawsze oznacza poprawę kwestii sportowych, trochę się o tym zapomina. Przez lata widzimy ślizgających się trenerów, którzy zostają na karuzeli, dopóki nie odepniesz im łańcucha – podsumował były reprezentant Polski.

Źródło: Weszło

***

Czytaj także:

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.