Wszystko wskazuje na to, że Kamil Glik pozostanie we Włoszech. Jego manager Jarosław Kołakowski zdradził, że obrońca nie chce ruszać się z Półwyspu Apenińskiego.
– Pomimo tego, co się stało z Benevento, Kamil cały czas ma renomę we Włoszech. Włoski kierunek jest dla niego najbardziej pożądany. Pojawiały się oferty z innych państw, ale nie decydowaliśmy się na nie – mówi Jarosław Kołakowski, cytowany przez Polsat Sport.
Manager piłkarza odniósł się również do końcówki sezonu Glika w barwach Benevento. Kołakowski zwrócił uwagę, że obecnie kładzie się nacisk na to, że obrońca wraz z drużyną spadł do Serie C. „Nikt nie zauważa tego, że z Kamilem w składzie zespół punktował na poziomie uczestnika barażów, a nie spadkowicza” – przyznaje.
Tomasz Włodarczyk z serwisu Meczyki.pl, zdradził, że powrót do Ekstraklasy to plan B a nawet C dla Kamila Glika. Wspólnie z menedżerem czekają na końcową fazę okna transferowego i ciekawą ofertę z Włoch.
W trakcie minionego sezonu Glik borykał się z urazami. Więcej czasu niż na murawie spędzał w gabinetach lekarzy. Doświadczony defensor znalazł się również na bocznym torze jeśli chodzi o reprezentację Polski. Fernando Santos po objęciu naszej kadry nie powoływał środkowego obrońcy i według informacji dobrze zorientowanych w temacie newsmanów, ta sytuacja nie ulegnie zmianie.
