Dokąd zmierzasz polska piłko? A ja dokądś zmierzam? Ja po prostu jestem

Kilka dni temu na nowej grupie facebookowej „Galaktyczny Futbol. Dyskusje o piłce” zadałem pytanie: Dokąd zmierzasz polska piłko? Dziś chcę zaprezentować jak odpowiedział Paweł Danielak, były prezes MKS-u Szczawno-Zdrój.

Paweł jest dobrze znany stałym czytelnikom Galaktycznego Futbolu. Należał on do kilkuosobowej grupy osób, która na przełomie 2019/2020 namówiła mnie do założenia portalu. Potem, były już prezes klubu MKS Szczawno-Zdrój wielokrotnie gościł na łamach GF. Mogę śmiało powiedzieć, że jesteśmy dobrymi ziomkami, chociaż w realu spotkaliśmy się tylko raz. Często jednak prowadzimy futbolowe (i nie tylko) dysputy.

Paweł Danielak ostatnio usunął się w cień sportowej działalności, ale często udziela się w komentarzach na Galaktycznym Facebooku. Z niekłamaną satysfakcją zaprosiłem też go do nowopowstałej grupy dyskusyjnej, gdzie natychmiast stał się bardzo aktywnym uczestnikiem. Poniżej przedstawiam odpowiedź Pawła Danielaka na moje pytanie:

Dokąd zmierzasz polska piłko?

A ja dokądś zmierzam? Ja po prostu jestem.

Zacznijmy od reprezentacji, czyli od drużyny złożonej z teoretycznie najlepszych piłkarzy z polskim obywatelstwem. Jak widzimy na co dzień, mamy wielu ciekawych zawodników, którzy grają nie tylko na lokalnym podwórku, a w dobrych europejskich klubach. Niestety, od kilku lat żaden z selekcjonerów nie potrafi zbudować drużyny, która będzie grała choćby tak, jak na Euro 2016. Na papierze mamy zawodników, którzy powinni ze spokojem rywalizować z najlepszymi reprezentacjami, jednak coś w tej układance nie chce zaskoczyć, czego przykładem są choćby ostatnie mecze kadry.

Nie chcę wypowiadać się na ten temat, bo nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, a jedynie jak miliony Polaków zagorzałym obserwatorem. Mam swoje przemyślenia i obserwacje, jak każdy kibic biało czerwonych i tym się mogę podzielić.

Moim zdaniem, największym problemem w naszej piłce jest kasa, którą zarabiają nasi piłkarze, a także mentalność i sposób myślenia polskiego społeczeństwa, zarówno piłkarzy, jak i trenerów, czy działaczy. Nie odkryję tu nic nowego, jak powiem, że kiedyś HONOREM i wielkim wyróżnieniem była możliwość reprezentowania klubu, szkoły w rozgrywkach, reprezentacji regionu, czy właśnie pierwszej drużyny. To było coś, co każdy, kto został powołany robił z dumą i zaangażowaniem na 200%. Dziś tego nie ma i nie ma się co oszukiwać. Młodzi, zdolni zawodnicy po kilku dobrych kopnięciach piłki wyjeżdżają na zachód, bo poczują pieniądze i możliwość zarobku. Tak naprawdę tylko niewielki procent z nich, jest w stanie coś osiągnąć od razu, a reszta traci sezony na dostosowanie się do nowych realiów. Jeśli im się uda, to jeszcze nie ma aż tak dużego problemu, choć zanim zabłyszczą, to tracą kilka lat. Niestety, części to nie wychodzi i z obiecującego, młodego zawodnika, stają się słabeuszami, a co najwyżej przeciętniakami.

Mnie osobiście boli to, że polski młody zawodnik, nie chce rozwijać się w kraju. Nie chce osiągać sukcesów na polskim podwórku, tylko pcha się na zachód. Niektórzy powiedzą, to jego zawód, idzie tam, gdzie lepiej płacą, ale czy do końca jest to opłacalne? Szkolenie młodzieży jest w naszym kraju na dobrym poziomie, na pewno dużo lepszym niż 20 lat temu. Są szkółki, akademie, w których kształcą się naprawdę dobrzy zawodnicy, jednak problem robi się, gdy osiągają pełnoletność. Jeśli zawodnik jest dobry, a jakimś cudem uda mu się jeszcze pokazać w Ekstraklasie, to po sezonie, góra dwóch, ucieka na zachód. Niestety, nie wszyscy od razu są perełkami, a z drugiej strony tacy zawodnicy często nie mają się gdzie ogrywać, zdobywać seniorskiego doświadczenia.

Problemem nie jest tylko Ekstraklasa, czy Fortuna I Liga, gdzie czasami trudno wypatrzyć w składzie Polaka. Na niższych szczeblach rozgrywkowych jest podobnie, z tą różnicą, że w składzie są Polacy, tylko nie młodzież, a „Dziadki”, którzy zebrali doświadczenie na lokalnym podwórku za młodu i teraz chcą dokopać do piłkarskiej emerytury. Na zachodzie zawodnicy 17,18-letni debiutują już w klubach na najwyższym stopniu rozgrywkowym, często z marszu stając się kluczowymi zawodnikami swoich klubów. U nas, zawodnik w tym wieku uważany jest za gorszy sort, bez doświadczenia, ogrania i seniorskiego myślenia. Ale zaraz, gdzie taki chłopak ma się tego wszystkiego nauczyć, jeśli w pierwszej kolejności stawia się na zawodników z „doświadczeniem”, często grubo po 30 lub w wyższych ligach ściąga się obcokrajowców. Mówi się, że dobry, młody polski piłkarz jest zbyt drogi i lepiej ściągnąć obcokrajowca. Pewnie po części to prawda, bo jak ktoś zabłyśnie, zaraz znajdzie się koło niego 5 menadżerów i każdy będzie obiecywał gruszki na wierzbie, tak naprawdę myśląc tylko o swoim zarobku, a nie dobru zawodnika.

Osobiście chciałbym, aby polskie kluby grały swoimi wychowankami, czy też ściągały najlepszych polskich zawodników z kraju, dając im możliwość ogrywania się i podnoszenia swoich umiejętności. Swego czasu uwielbiałem za to Legię, jak grała młodzież: Żyro, Wolski, Furman i jeszcze kilku innych. Niestety, nie trwało to zbyt długo, bo po krótkim czasie chłopaki wybrali zachód, czyli pieniądze. Tak to niestety wygląda i szybko się nie zmieni, nie ma się co oszukiwać. Piłką rządzi pieniądz i jeśli sam zawodnik nie zmieni swoich priorytetów i na pierwszym miejscu będzie u niego chęć zarobku, to nic się u nas nie zmieni, nie mamy na co liczyć. Podobnie ma się sytuacja z dawaniem szans na granie młodym, perspektywicznym zawodnikom. Jeśli chłopaki nie będą mieli gdzie się ogrywać, to poziom polskiej piłki będzie stał w miejscu na jeszcze wiele, wiele lat.

Paweł Danielak

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.