Poniżej wypowiedzi trenerów Rafała Ulatowskiego i Dariusza Żurawia po zaległym meczu 17. kolejki Fortuna 1 Ligi Resovia – Wisła Płock (2:2).
Rafał Ulatowski (Resovia):
– Odbieram ten mecz jako powiew wiosny wokół drużyny i klubu. Dziś w Rzeszowie był najpiękniejszy dzień, odkąd przyszedłem tutaj w grudniu i na boisku było to widać. Zagraliśmy wiosennie, a dwie bramki straciliśmy po naszych wyrzutach z autu. Respekt i szacunek dla chłopaków, że grali do końca, a my trafiliśmy ze zmianami, takimi jak wejście Lucio, którego nazwisko dla wielu może być zdziwieniem, a to chłopak wyciągnięty z naszej drugiej drużyny, który ma gaz, lubi grać jeden na jeden i przyszłość przed nim. Remis zapewniło nam z kolei perfekcyjne dośrodkowanie innego rezerwowego Dylana na głowę Bartka Wasiluka. Mamy szatnię skonsolidowaną i skoncentrowaną na pracy, by utrzymać pierwszą ligę dla Resovii, a ten mecz daje kibicom nadzieję, że w przyszłym roku, być może już na nowym stadionie, nadal będziemy walczyć na zapleczu ekstraklasy. Graliśmy jak równy z równym z kandydatem z Wisłą Płock, a co byłoby gdyby Mazek trafił do bramki, a nie w słupek na początku, albo wykorzystalibyśmy któryś ze stałych fragmentów gry. W tym meczu było wszystko, to o co chodzi w piłce, były emocje, bramki, błędy, ale punkt z kandydatem do awansu bierzemy, szanujemy i będziemy liczyć się w każdym meczu z każdym przeciwnikiem.
Dariusz Żuraw (Wisła Płock):
– Zagraliśmy dwie różne połowy, a pierwsza była zbyt słaba, żeby mówić tutaj o trzech punktach. Co prawda w drugiej udało się skorygować pewne rzeczy i wyjść na prowadzenie, ale w końcówce nie ustrzegliśmy się błędu, choć mogliśmy z tego meczu wycisnąć więcej. Przed przerwą byliśmy za daleko od przeciwnika, przegrywaliśmy pojedynki jeden na jednego, a żeby w tej lidze myśleć o czymś więcej, trzeba pracować przez pełne 90 minut, a tego nam dzisiaj zabrakło.
fot. Sebastian Wiciński / Wisła Płock S.A.
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów
- Erling Haaland dał show i odpowiedział na krytykę legendy Man United. „Nie obchodzi mnie ten człowiek”
- Adrian Siemieniec nudny jak flaki z olejem. „Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie”
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”