Jakub Kwiatkowski, były team manager reprezentacji Polski i rzecznik prasowy PZPN opowiedział o najbardziej absurdalnej prośbie, którą otrzymał podczas pracy z kadrą narodową.
– Totalny absurd. Kiedyś na zgrupowaniu pojawił się przy recepcji pan w średnim wieku. Strasznie smutny wyraz twarzy, prawie łzy w oczach. Miał list do Roberta Lewandowskiego. Pomyślałem: kurczę, pewnie ma chore dziecko. No i na kolacji przekazałem ten list Robertowi – powiedział Kwiatkowski w programie „Pogadajmy o piłce” na kanale YouTube portalu Meczyki.pl.
– Skończyła się kolacja, a „Lewy” był bardzo zniesmaczony. „Co to w ogóle jest?!” – zapytał. Oczywiście bez pretensji do mnie, był zaskoczony treścią. No i się okazało, że ten człowiek, który wyglądał na inteligentnego, napisał, że ma kredyt we frankach i zapytał Roberta w liście, czy mu go nie spłaci – kontynuował Kwiatkowski.
– Wyszedłem do tego człowieka i spytałem: nie wstyd tak panu? – zakończył opowieść były team manager reprezentacji Polski.
- Kiedyś czołowy pomocnik Ekstraklasy. Dziś strzela gole w…. Indonezji (WIDEO)
- Majówka z piłką nożną. Telewizyjny rozkład jazdy
- Wyjątkowa oferta Viaplay! Kup 12-miesięczną subskrypcję pakietu ‘Total’i ciesz się 3 pierwszymi miesiącami za darmo
- Kibice Pogoni i Wisły grożą bojkotem finału Fortuna Pucharu Polski! Ultimatum dla PZPN!
- Kto wygra Ekstraklasę? Ekspert wyliczył, matematyka nie kłamie