Kamil Jackiewicz, wiceprezes LZS-u Krynki: W czasie działań związanych z klubem był czas, by przywyknąć do tego, że nie każdemu da się dogodzić

Podlaski klub LZS Krynki znany jest ze swoich akcji charytatywnych, z których zebrane środki przekazywane są na szczytne cele. Jednak i tutaj pojawiają się niepotrzebne tarcia i zgrzyty. Są osoby, które nie do końca rozumieją mechnizmy takiej działalności. Dla Galaktycznego Futbolu sytuację wyczerpująco opisał Kamil Jackiewicz, wiceprezes klubu z Krynek.

Witam Kamil. Wczoraj obejrzałem Twój dość emocjonalny filmik, w którym zabrałeś głos na temat niezbyt pochlebnych opinii kilku osób, które próbują deprecjonować charytatywne akcje Waszego klubu.

Może wyjaśnię genezę naszych działań. Co jakiś czas jako LZS Krynki organizujemy akcje pomocy osobom, które mają poważne problemy ze zdrowiem. Swoje działania opieramy, głównie skupiając się na dwójce dzieciaków związanych z Krynkami, a mianowicie Marysi Matuszyk oraz Krystianie Olszewskim. Wszystko dzieje się głównie wtedy, gdy piłkarze nie grają, a więc w przerwie letniej i zimowej.

Akcje te kończyły się sukcesami i odbiły się głośnym echem w lokalnej i nie tylko społeczności. Mogliście przekazać znaczące kwoty dla potrzebujących osób. Zdradzisz szczegóły?

Zaczęliśmy już prawie 2 lata temu od przekazania koszulki naszej drużyny dla Krystiana Olszewskiego. Wtedy za nią jeden z kibiców wpłacił na konto „młodego” 2 tysiące. Następnie był szalik, a później kubek który wygraliśmy w programie Canal + Sport o nazwie TURBOKOZAK. Jak mnie pamięć nie myli, kwota zaoferowana wyniosła 800 złotych. Po tych pojedynczych akcjach wszystko ruszyło poważniej, a my zdecydowaliśmy się pomagać jednocześnie dwójce dzieciaków. Do Krystiana dołączyła wspomniana wcześniej Marysia. Przekazywaliśmy swoje gadżety jak i gadżety innych klubów i osób. Były książki, szaliki, proporce, koszulki, kurtki, bluzy. Trafiały się takie perełki jak ciuchy reprezentacji, koszulki zawodników Jagiellonii Białystok, Wisły Płock czy ŁKS Łódź.

Może być zdjęciem przedstawiającym odzież wierzchnia i tekst „POLSKR 1”

Kto w głównej mierze włącza się do akcji organizowanych przez LZS Krynki?

Ludzie obserwujący stronę LZS Krynki dość chętnie włączają się w akcję, a zainteresowanie naszymi działaniami i ich widoczność doprowadziły do sytuacji, gdzie większe grono zwraca się do nas z prośbą o pomoc.

Jest jednak pewne „ale”, o czym wspomniałeś w nagraniu. Zdarzają się niezadowoleni i „sfochowani”, tak?

Nie jesteśmy w stanie pomóc każdemu, a staramy się skupić na tym, by w stu procentach pomagać osobom najbliższym naszemu klubowi. Większość to rozumie, ale zdarzają się przypadki, w których ludzie proszący klub piłkarski o pomoc charytatywną myślą, że pomożemy wszystkim i w momencie gdy się odmówi, nie ukrywają oburzenia. Trochę to dziwne i mało przyjemne, ale w czasie działań związanych z klubem był czas, by przywyknąć do tego, że nie każdemu da się dogodzić.

Czyli działa tutaj nasz słynny, polski mechanizm. Tysiąc osób wyrazi szacunek, ale zawsze znajdą się „poszkodowani”, którym nigdy nic nie pasuje. Jak sobie z tym radzisz?

Trzeba robić swoje, nie patrząc na zdanie osób postronnych. Mając ograniczone możliwości i czas staramy się to zrobić tak, by wszystko było zorganizowane z pełnym zaangażowaniem. Dla nas najważniejszy cel działania to piłka nożna, a pomóc możemy w międzyczasie, gdy rozgrywki piłkarskie mają przerwę.

Dziekuję za rozmowę.

******

Poniżej materiał wideo, na którym wiceprezes LZS-u Krynki również opowiedział o akcjach charytatywnych, które organizuje.

Czytaj też:

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.