Kosta Runjaić po remisie z beniaminkiem. „Daliśmy Puszczy sygnał do ataku”

Legia Warszawa zremisowała 1:1 z Puszczą Niepołomice w wyjazdowym meczu 4. PKO Bank Polski Ekstraklasy. Po zakończeniu spotkania na pytania dziennikarzy odpowiadał Kosta Runjaić, szkoleniowiec stołecznej ekipy.

Kosta Runjaić:

– Jeden punkt na wyjeździe – niby nie brzmi źle, ale nasz cel był zupełnie inny. Chcieliśmy zdobyć komplet punktów. Wiedzieliśmy, że rywal będzie grał w ten sposób, ale popełniliśmy błąd przy stałym fragmencie gry. Daliśmy Puszczy sygnał do ataku. Graliśmy zbyt wolno – zbyt wolno operowaliśmy piłką, nie tworzyliśmy wielu sytuacji. Do tego doszła gorsza forma indywidualna nasza zawodników. To wszystko spowodowało, że wywozimy dzisiaj tylko remis. Pod koniec drugiej połowy wykreowaliśmy sobie wiele sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Teraz czekamy na arcyważną rywalizację z Austrią Wiedeń. Wszystkiego dobrego dla drużyny Puszczy. Do zobaczenia w Warszawie. 

– Czwartkowy mecz nie był jedynym powodem rotacji. Chcemy, żeby nasi piłkarze sprawdzali się w warunkach meczowych. Jurgen Celhaka zagrał bardzo dobre zawody, odbierał wiele piłek, zagrał dużo dobrych, otwierających podań. Pokazał, że jest solidną alternatywą dla Bartosza Slisza i Juergena Elitima. Pamiętajmy, że w obwodzie jest jeszcze Patryk Sokołowski. Z całym szacunkiem do rywala, ale ten punkt nas nie satysfakcjonuje. 

– Brakuje nam środkowych obrońców. Straciliśmy Maika Nawrockiego, a gramy w systemie z trzema defensorami. Artur Jędrzejczyk otrzymał żółtą kartkę, nie chcieliśmy ryzykować. To doświadczony piłkarz, który ma drobne problemy z kolanem. Musimy oszczędzać jego siły. Szukamy rozwiązań na środku obrony. Dzisiaj postawiłem na Bartosza Slisza, Lindsay Rose nie rozegrał wielu minut w okresie przygotowawczym. Być może na podobny wariant zdecyduje się także w czwartek, w Wiedniu. Wiele osób pracuje w temacie transferów. Wszyscy mamy świadomość, że potrzebny jest nam środkowy obrońca, a także wahadłowy. Dzisiaj to jednak nie była kwestia tych braków, a indywidualnych, gorszych występów naszych piłkarzy. 

– Uraz Radovana Pankova nie jest tak poważny, jak się spodziewaliśmy. To pierwsza, mięśniowa kontuzja w jego karierze. Ta przerwa może potrwać od siedmiu do czternastu dni. 

– Dzisiaj zdecydowaliśmy się na Dominika Hładuna. Zobaczymy, jak będzie wyglądała przyszłość. Rozgrywamy mecze w europejskich pucharach, a także spotkania ligowe. Rotacja jest potrzebna, aby Dominik poczuł rytm meczowy, odpowiedzialność, ale też zaufanie. Na chwilę obecną nie podjęliśmy decyzji, kto wystąpi w bramce już w czwartek. 

Fot. Mateusz Kostrzewa

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.