Maciej Stolarczyk uderzył we władze Jagiellonii Białystok

Maciej Stolarczyk siedzi na gorącym krześle w Jagiellonii Białystok. Pojawiły się już nawet informacje, że (bez względu na wynik) straci posadę po najbliższym meczu z Górnikiem Zabrze. W czwartek trener skomentował te doniesienia, uderzając we władze Dumy Podlasia.

Stolarczyk do tematu ewentualnego zwolnienia odniósł się podczas czwartkowej konferencji prasowej. Otwartym tekstem opowiedział, jak wygląda współpraca władz Jagiellonii z trenerami.

– W ciągu dwóch ostatnich lat Jagiellonia zwalniała trenerów co kilka miesięcy. Przychodząc do klubu, nakreśliłem plan działania. Rozpakowałem się i zacząłem pracę. Pytanie, czy zwalnianie co pół roku trenera, to dobra opcja. Patrząc na ostatnie lata, to od zdobycia wicemistrzostwa, Jaga plasuje się coraz niżej. Trenerzy nie dostają szansy wdrożenia swojej wizji. Nie chcę tego mówić, ale moim zdaniem szkoleniowcy traktowani są tutaj mocno przedmiotowo. A zaufanie to trenera polega na tym, że w trudnym momencie dostanie od wsparcie od klubu. Nie uciekam od odpowiedzialności i biorę kiepskie wyniki na siebie, to ja jestem odpowiedzialny za to, jakich piłkarzy wystawiam. Ale może oczekiwania wobec tej grupy piłkarzy oczekiwania są za duże. Może trzeba zejść niżej po to, by zapracować na to, by w końcu był sukces – mówił Stolarczyk, jakby już pogodzony z tym, że mecz z Górnikiem będzie jego ostatnim w roli szkoleniowca Jagi.

51-latek na koniec konferencji „rzucił” chińską przypowieść.

– Jest chińska bajka, która nazywa się „klub 99”. Otóż król miał biednego, ale radosnego służącego, pełnego energii, zawsze uśmiechniętego, czego nikt nie był w stanie zrozumieć. Władca zapytał mędrca, skąd u tego służącego owa radość, na co filozof rzekł „On nie jest w klubie 99”. Król zastanawiał się co to znaczy, w odpowiedzi usłyszał „Proszę dać służącemu 99 dukatów z zastrzeżeniem, że nie może się nimi z nikim dzielić” Tak też zrobiono. Służący ucieszył się, zaczął liczyć dukaty, ustawiając je dziesiątkami i zwrócił uwagę, że w jednym rządku brakuje dukata. To go zdenerwowało, w efekcie czego zaczął się denerwować, oskarżać innych o kradzież i zastanawiał się, ile musi pracować, aby tego dukata zarobić. Wrócił na dwór i dalej usługiwał królowi, ale czynił to w inny sposób, gorszy. Był podejrzliwy, opryskliwy. Król niezadowolony z jego usług wyrzucił go ze swojego dworu. I na tym kończy się ta przypowieść, która pokazuje, że czasami nie doceniamy tego, co mamy – zakończył Stolaraczyk.

Fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

Prośba o wsparcie mnie w walce z nowotworem.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.