Piłkarze Lechii Gdańsk mają za sobą drugi sparing rozegrany w Turcji. Biało-Zieloni mierzyli się (15 stycznia, 15:00) z mistrzem Serbii Crveną Zvezdą. Po 90 minutach zawodnicy z Belgradu mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3:1. Zawodnikom Marcina Kaczmarka pozostał ostatni sprawdzian formy podczas obozu przygotowawczego w Turcji.
Trener Lechii zdecydował się w wyjściowej jedenastce postawić m.in. na Bartkowskiego z prawej strony bloku obronnego, Tobersa jako zabezpieczającego linię obrony, a w ataku na tercet Conrado – Sezonienko – Zwoliński. W składzie serbskiej drużyny pojawiło się mnóstwo piłkarzy, którzy decydują o jej jakości: Bukari, Dragović, Ivanić, Kanga czy Veljko Nikolić. Gracze „Czerwonej Gwiazdy” od początku dłużej byli w posiadaniu piłki i stąd zagrożenie głównie występowało pod bramką Kuciaka. W 14′ minucie Guelor Kanga huknął z dystansu w kierunku okienka, ale piłka wróciła z powrotem w pole gry. Gdy ponownie znalazła się w polu karnym gdańszczan, Kuciak musiał wyłowić ją z sieci po strzale z 6. metra Osmana Bukariego, który znalazł się na czystej pozycji.
Piłkarze z Belgradu mogli kilka minut później podwyższyć, jednak Słowacki golkiper Lechii nie miał zamiaru ulegać po raz drugi. Swoją pierwszą okazję i to od razu doskonałą Biało-Zieloni stworzyli w 18. minucie, kiedy z prawej strony dobrą płaską piłkę w pole karne zagrał Sezonienko, a Maciej Gajos bez przyjmowania uderzył po długim słupku… I to właśnie słupek uratował tym razem graczy Miloša Milojevicia przed stratą gola. Parę chwil później dobry odbiór zanotował młody skrzydłowy Lechii, a na bramkę Borjana pognał Zwoliński, który zszedł ładnie do lewej nogi, ale jego próba nie mogła zaskoczyć bramkarza rywali.
Crvena dominowała bardzo długimi fragmentami spotkania. Biało-Zieloni schowali się za podwójną gardą i starali się wyprowadzać ciosy po kontratakach. W 39′ wszędobylski Brazylijczyk Conrado był faulowany z boku boiska, a do rzutu wolnego podszedł Gajos. Kapitan lechistów posłał futbolówkę na 5. metr, ale Borjan wypiąstkował ją przed pole karne. Tam pierwszy dopadł do niej Kubicki, który bez namysłu uderzył w kierunku bramki i po koźle oraz małym rykoszecie piłka wpadła za kołnierz Borjana. Dzięki temu gdańszczanie nabrali więcej pewności, że serbów można zaskoczyć i zdecydowanie te minuty należały do nich. Na 60 sekund przed końcem Kuciak raz jeszcze stanął na wysokości zadania, kiedy mocny strzał Mitrovicia sparował na rzut rożny.
Trzy zmiany zaordynował po przerwie sztab szkoleniowy Lechii. W miejsce Gajosa, Conrado oraz Zwolińskiego pojawili się: Terrazzino, Piła, a także Portugalczyk Flàvio Paixão. U przeciwników pojawił się m.in. Aleksandar Katai, etatowy egzekutor Crveny. I to właśnie on mógł jako pierwszy w drugiej odsłonie zdobyć gola. Napastnik z Belgradu sprytnie ustawił się pod piłkę po rzucie rożnym i był bliski zaskoczenia Kuciaka uderzeniem w krótki róg. Zasięg ramion Słowaka przydał się w interwencji. Po godzinie gry z placu boju zeszli Kuciak, Nalepa oraz Tobers, a w ich miejsce pojawili się Buchalik, Castegren oraz Biegański. W 71′ gracze z Bałkanów wrócili na prowadzenie za sprawą… Rafała Pietrzaka. Lewy obrońca Biało-Zielonych próbował przeciąć tor lotu piłki posłanej w pole karne, ale niefortunnie trafił do własnej bramki. 10 minut później gdańska obrona ulegała raz jeszcze. Piłkę przed własnym polem stracił Biegański i po natychmiastowym podaniu do Kingsa Kangwy, Buchalik musiał skapitulować po raz drugi. Serbowie prowadzili zasłużenie i taki wynik dowieźli do samego końca. W drugim sparingu w Turcji Biało-Zieloni ulegli „Czerwonej Gwieździe” 1:3. Ostatni mecz podczas obozu zagrają z zespołem z ligi czeskiej.
Lechia Gdańsk – Crvena Zvezda Belgrad 1:3 (1:1)
0:1 – Osman Bukari (14′)
1:1 – Jarosław Kubicki (39′)
1:2 – Rafał Pietrzak (71′, gol samobójczy)
1:3 – Kings Kangwa (80′)
LGD (I połowa): Kuciak – Pietrzak, Maloča, Nalepa, Bartkowski, Kubicki, Tobers, Gajos, Conrado, Sezonienko, Zwoliński.
LGD (II połowa): Kuciak (61′ Buchalik) – Pietrzak, Maloča, Nalepa (61′ Castegren), Bartkowski (82′ Brzęk), Kubicki, Tobers (61′ Biegański), Terrazzino, Piła, Sezonienko (69′ Diabaté), F. Paixão.
Trener: Marcin Kaczmarek
Relacja i foto: Biuro Prasowe Lechii Gdańsk/Grzegorz Radtke
Czesław Michniewicz Fortuna 1 Liga Jagiellonia Białystok Lech Poznań Legia Warszawa PKO BP Ekstraklasa PZPN reprezentacja Polski Robert Lewandowski transfery Wieczysta Kraków
-
Aurelien Nguiamba przed meczem z Piastem Gliwice: Myślę, że każdy z nas patrzy na tabelę, wszyscy wiemy jak ona wygląda
– Najważniejszy jest zespół, a nie fakt, czy Nguiamba pojawi się na boisku. Cieszę się dobrą formą Tarasa, Nene, czy Jarka Kubickiego, bo to oznacza dobre wyniki Jagi. W szatni skupiamy się na każdym kolejnym treningu, cieszymy się sobą, nie myślimy o tym, co może wydarzyć się za tydzień – powiedział przed meczem z Piastem…
-
Trener Jagi przed meczem z Piastem Gliwice: Wiemy jak to wygląda, ale my nie skończyliśmy swojej pracy
– To nie jest jeszcze czas na jakiekolwiek podsumowania. Do końca sezonu pozostały dwa mecze i chcemy je wygrać. Zdajemy sobie sprawę z momentu, w którym jesteśmy. Niemniej przez cały sezon skupialiśmy się na najbliższym meczu i podobnie jest teraz. Chcemy pozostać wierni swojemu podejściu, ponieważ to ono doprowadziło nas do tego momentu – powiedział…
-
Niecodzienny rezultat w meczu III ligi. Lider wygrał aż 15:0
Niecodziennym wynikiem zakończył się mecz pierwszej grupy III ligi Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Concordia Elbląg. Gospodarze wygrali aż 15:0!