Sławomir Peszko był gościem poniedziałkowego programu Przeglądu Sportowego „Misja Futbol”. Były reprezentant Polski skomentował zwolnienie Fernando Santosa i zdradził, jak ostatnie tygodnie wyglądały od strony piłkarzy kadry narodowej.
– Oczywiście, że się z tym zgadzam. Ta dymisja jest jak najbardziej rozsądna. To trener decyduje nie tylko o taktyce, ale o tym, jak zmotywuje zespół, czyli jak grać, dlaczego grać i po co grać. To wszystko idzie od trenera – uważa Peszkin.
Jako świetny kolega wielu obecnych reprezentantów, Peszkin wyjawił, jak wyglądały ostatnie tygodnie z perspektywy zawodników.
– Rozmawiałem z piłkarzami. Oni odnosili wrażenie, że problemem nie była komunikacja, że Santos nie wie, jak im powiedzieć, co robić, nie dlatego, że jest Portugalczykiem, tylko dlatego, że Santos nie wiedział, co zawodnicy do siebie mówią. Czy podpowiedzi Bednarka, czy Lewandowskiego były trafne, on tego nie wiedział. Myślę, że tu rola Grześka Mielcarskiego powinna być większa. On nie był jednak dopuszczony – stwierdził.
Peszko podkreślił też, że atmosfera w szatni reprezentacji Polski była zła jeszcze przed słynną aferą premiową podczas Mundialu w Katarze.
– Przyjęło się w kadrze, że kto przyjeżdża z Juventusu czy z ligi angielskiej, to ma więcej do powiedzenia, od tych zawodników z mniejszych klubów albo z mniejszym statusem. Wysokie ego piłkarzy i ich walka z dziennikarzami nie jest nikomu potrzebna – zaznaczył.
– Nie może być tak, że połowa kadry chciałaby sobie wrzucić zdjęcia z “Lewym” i opublikować, że są na reprezentacji. Oni powinni też uderzyć pięścią w stół i grać odważnie — zakończył Sławomir Peszko.
- Kiedyś czołowy pomocnik Ekstraklasy. Dziś strzela gole w…. Indonezji (WIDEO)
- Majówka z piłką nożną. Telewizyjny rozkład jazdy
- Wyjątkowa oferta Viaplay! Kup 12-miesięczną subskrypcję pakietu ‘Total’i ciesz się 3 pierwszymi miesiącami za darmo
- Kibice Pogoni i Wisły grożą bojkotem finału Fortuna Pucharu Polski! Ultimatum dla PZPN!
- Kto wygra Ekstraklasę? Ekspert wyliczył, matematyka nie kłamie