Czesław Michniewicz był gościem Bogdana Rymanowskiego w studiu “Polsatu News”. Selekcjoner reprezentacji Polski został zapytany o ochroniarza zatrudnionego przez PZPN, który jak donosi Szymon Jadczak z “Wirtualnej Polski”, jest oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i należy do gangu neonazistów.
Jak ujawnił na łamach “Wirtualnej Polski” dziennikarz śledczy Szymon Jadczak, w PZPN-ie zatrudniony jest ochroniarz oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Dominik G. (ps. “Grucha”), ma również należeć do gangu białostockich skinheadów skupionych w grupie neonazistowskiej.
Jadczak opisał historię Dominika G., rozpoczynając od czasów po roku 2000, kiedy to G. stał się jest jednym z liderów białostockich skinów i jednocześnie pseudokibiców Jagielloni Białystok. Został aresztowany przez CBŚP w październiku 2014 r. W listopadzie 2020 r. do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko gangowi nazistów z Białegostoku, który według śledczych liczył ok. 50 osób, a na jego czele stał Tomasz P., ps. Dragon.
„Dominik G. odpowiada przed sądem za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a także za udział w bójce z kibicami Piasta (karalność bójki z kibolami Lecha się przedawniła)” – dodał Jadczak i zaznaczył, że „Grucha” nie przyznał się do żadnego zarzutu.
Autor artykułu wyjaśnia, skąd „Grucha” wziął się jako ochroniarz u boku Roberta Lewandowskiego. „Bo osobą odpowiedzialną za zatrudnienie 'Gruchy’ przez PZPN jest jego prezes Cezary Kulesza, który 2010 roku został prezesem klubu z Białegostoku”.
Głównym zadaniem ochroniarza zatrudnionego przez Cezarego Kuleszę jest zapewnienie bezpieczeństwa Robertowi Lewandowskiemu. O Dominika G. w studiu “Polsatu News” został zapytany selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz. Szkoleniowiec wyraźnie unikał jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie.
– Poznałem Dominika w marcu przy okazji pierwszego meczu i mam o nim jak najlepsze zdanie – powiedział stanowczo Czesław Michniewicz.
– Nie wiem, co się działo wcześniej i nie chcę tego oceniać. Im mniej będziemy o tym mówić, tym lepiej. Za chwilę podłapią to media zagraniczne, a tego byśmy nie chcieli. Nas interesuje tylko piłka i tylko o niej chcemy rozmawiać – dodał selekcjoner reprezentacji Polski.
Czesław Michniewicz był już bardziej rozmowny podczas konferencji prasowej i mimo wszystko jednak zdecydował się na ocenę „Gruchy” jako ochroniarza.
– Oceniam go jako profesjonalistę w tym, co robił. Jak opiekował się Robertem, drużyną… Jak dbał o nas i był wycofany. Bo różnie z tymi ochroniarzami jest, często chcą za gwiazdy robić. On to robił fantastycznie, a że stało się jak się stało, ja już na to nie mam wpływu – zaznaczył Michniewicz.
Selekcjoner nie sądzi, by sprawa zaszkodziła jego zespołowi.
– To nie zaszkodzi reprezentacji Polski. Wierzcie mi, to jest człowiek bardzo lubiany przez wszystkich reprezentantów. Jestem ciekaw reakcji zawodników, bo nie miałem okazji rozmawiać, gdyż cały czas jestem w biegu – opowiadał.
– Uwierzcie mi, to co mówią dziennikarze, co mówią media… Często zawodnicy zupełnie inaczej myślą. Ci wszyscy ludzie, którzy są wokół, także nie są przypadkowi. Czasem z zewnątrz może wydawać się, że ten człowiek nie pasuje do reprezentacji, a w środku wygląda to inaczej – podkreślił.
Michniewicz nie odnosił się do zarzutów stawianych Dominikowi G.
– Oczywiście pomijam te wszystkie rzeczy, o których się mówi. Nie chcę na ich temat rozmawiać. Myśli pan, że przypadkowo teraz, w dniu powołań to wypłynęło? To wszystko jest nastawione na medialność, na klikalność, bo można było wcześniej zająć się tym tematem – selekcjoner zasugerował celowość ujawnienia tematu w ostatnim czasie.
– Gadajmy o piłce. Wygrał, przegrał, zremisował – to są ważniejsze rzeczy! – zaapelował z uśmiechem Michniewicz.
Źródło: Polsat News
- Kiedyś czołowy pomocnik Ekstraklasy. Dziś strzela gole w…. Indonezji (WIDEO)
- Majówka z piłką nożną. Telewizyjny rozkład jazdy
- Wyjątkowa oferta Viaplay! Kup 12-miesięczną subskrypcję pakietu ‘Total’i ciesz się 3 pierwszymi miesiącami za darmo
- Kibice Pogoni i Wisły grożą bojkotem finału Fortuna Pucharu Polski! Ultimatum dla PZPN!
- Kto wygra Ekstraklasę? Ekspert wyliczył, matematyka nie kłamie
