Po medialnych doniesieniach o spięciu w szatni między Pawłem Wszołkiem i Czesławem Michniewiczem, do którego doszło w przerwie meczu Legii Warszawa z Wisłą Płock, głos zabrał zawodnik.
Piłkarz zaprzeczył temu, że groził rozwiązaniem kontraktu. Paweł Wszołek liczy na to, że Legia Warszawa ustosunkuje się do całej sprawy.
Tomasz Włodarczyk, dziennikarz portalu meczyki.pl poinformował, że pomocnik Legii był rozwścieczony decyzją szkoleniowca, który zmienił go w przerwie spotkania. Wszołek miał ponoć zagrozić, że rozwiąże kontrakt z klubem. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu zawodnik Legii Warszawa kategorycznie temu zaprzeczył.
– Ucinając wszelkie plotki dotyczące mojej osoby: Jestem człowiekiem, który zawsze działa w 200% dla dobra klubu co mogą potwierdzić wszystkie osoby pracujące ze mną. Ostatnią rzeczą, na jaką pozwalałby mi mój szacunek do mojego zawodu, byłoby wdawanie się w konflikty – napisał Wszołek.
– Wszelkie sprawy rozstrzygane są w szatni, a w przerwie meczu po zmianie, z trenerem Michniewiczem podaliśmy sobie rękę, a z drugim trenerem odbyłem rozmowę po meczu. Mam nadzieje, że również Klub Legii Warszawa ustosunkuje się do całej sprawy. Ponadto media, które rozpisują że „grożę rozwiązaniem kontraktu ” oświadczam, że nie zgadzam się na wkładanie nieprawdziwych słów w moje usta i wierzę, że będzie to sprostowane – dodał zawodnik Legii Warszawa.
Źródło: własne, Instagram, meczyki.pl
Czytaj też:
- Wyścig o tytuł w Premier League wkroczył na ostatnią prostą. Czas na piłkarski weekend z Viaplay!
- PKO BP Ekstraklasa. Komunikat Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN
- Goncalo Feio nie traci wiary. „Póki jest szansa, wierzę w mistrzostwo Polski”
- Bundesliga wchodzi w decydującą fazę sezonu. Wszystkie mecze kolejki na Viaplay
- Adrian Siemieniec przed piątkowym meczem Jagi. „Rozmawiamy z drużyną o tym, żeby głowy były nastawione na osiągnięcie celu”