Portowiec Gdańsk, występujący w drugiej grupie gdańskiej A-klasy, jest jednym z klubów współpracujących z portalem GF. Dziś zamieszczam podsumowanie rundy jesiennej wraz z wypowiedziami Dawida Głodka, prezesa Portowca oraz Michała Tomasikiewicza, szkoleniowca A-klasowego zespołu.
Czytelnicy śledzący publikacje na portalu GF mogli praktycznie co tydzień zapoznawać się z relacjami ze spotkań Portowca Gdańsk. Michał Tomasikiewicz, szkoleniowiec zespołu przekazywał na bieżąco informacje o występach swoich podopiecznych.
Kadra Portowca składa się w większości z młodych i niedoświadczonych graczy. Zespół w wielu meczach płacił frycowe, popełniając błędy, które można było zrzucić na karb braku ogrania. Trener Tomasikiewicz niejednokrotnie podkreślał, że tylko ciężka praca przyniesie efekt w postaci punktów. Tych, nie ma co się oszukiwać, było jednak jesienią za mało.
– Zespół przeszedł małą rewolucję i potrzebuje czasu na regularną grę. Niemalże co tydzień mieliśmy inną jedenastkę na meczu, wzięło się to z absencji zawodników. Do naszego zespołu od stycznia dołączyło 11 nowych zawodników. Część z nich z grania juniorskiego, kilku z „orlika” i ci którzy przyjechali do Gdańska – podkreśla Michał Tomasikiewicz.
Portowiec plasuje się na 10. miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem 13 punktów, na który złożyły się cztery wygrane z Wisłą Długie Pole, Gryfem Goręczyno, Sokołem Ełganowo i Orłem Straszyn oraz remis z FC Gowidlin. Dziewięciokrotnie zespół z Gdańska schodził z murawy pokonany.
– W dotychczasowym dorobku mamy 26 bramek zdobytych. Plasujemy się w tej statystyce na 8 miejscu w lidze. Najskuteczniejszym zawodnikiem w naszym zespole jest Łukasz Lejman, który strzelił sześć goli – mówi trener.
O wiele gorzej przedstawia się gra w defensywie. Nad tym elementem zespół będzie z pewnością pracował podczas zimowych przygotowań. Aż 52 bramki stracone w 14 meczach to najgorszy wynik w lidze.
– Na początku sezonu oczekiwania były wysokie, jednak liga zweryfikowała naszą dezorganizację i brak dyscypliny zespołu przy poszczególnych sytuacjach, w których traciliśmy bramki po prostych błędach indywidualnych. Wyniki poszczególnych spotkań nie odzwierciedlały przebiegu meczu, ponieważ stwarzamy sytuację, lecz nie do końca utrzymujemy oczekiwany poziom koncentracji i dyscypliny zespołowej. Jednak na przyszłość patrzę z optymizmem, jesteśmy w stanie w rundzie wiosennej wygrać więcej meczów i przy tym tracić znacznie mniej bramek – twierdzi Michał Tomasikiewicz.
– Od połowy stycznia rozpoczniemy przygotowania do nowej rundy. Będziemy trenować trzy razy w tygodniu plus mecze sparingowe, co da nam 38 jednostek do rozpoczęcia rundy wiosennej. Oby był to owocny czas. Życzyłbym sobie 100% obecności na każdym treningu – dodaje szkoleniowiec Portowca.
Dawid Głodek, prezes klubu nie szuka usprawiedliwień, ale z optymizmem patrzy w najbliższą przyszłość. Mocno wierzy w drużynę prowadzoną przez Michała Tomasikiewicza.
– Miejsce w tabeli naszego zespołu po rundzie jesiennej jest poniżej naszych oczekiwań. Kilka pechowych porażek, gdzie spokojnie można było zgarnąć punkty. Nie szukamy jednak usprawiedliwień, bo młoda kadra, czy tez brak bramkarzy w kilku meczach. Przed trenerem Tomasikiewiczem postawiliśmy cel sukcesywnego odmładzania zespołu i wprowadzania naszych wychowanków do składu. Oczywiście, w zespole są również doświadczeni gracze jak Łukasz Narloch czy Krzysiek Puto, bo od kogoś młodzi „piłkarze” muszą się uczyć! Liczę, że ciężko przepracujemy zimę i będziemy „czarnym koniem” wiosny! – stanowczo podkreśla prezes Portowca Gdańsk.
O przygotowaniach zespołu prowadzonego przez trenera Tomasikiewicza będę informował na portalu GF.
Tabela A-klasy Gdańsk II TUTAJ
***
Czytaj także:
- Legia Warszawa zdecydowała ws. przyszłości Josue
- Retoryczne pytanie eksperta. Czy nasza liga jest wyrównana, czy może po prostu słaba?
- Ekstraklasa ma drugiego najsłabszego lidera w Europie. Brak słów
- Szymon Marciniak poprowadzi hit w Lidze Mistrzów
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów
- Erling Haaland dał show i odpowiedział na krytykę legendy Man United. „Nie obchodzi mnie ten człowiek”
- Adrian Siemieniec nudny jak flaki z olejem. „Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie”
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”