Sławomir Peszko, były reprezentant Polski, a obecnie piłkarz IV-ligowej Wieczystej Kraków, udzielił obszernego wywiadu redakcji „Faktu”.
Peszko opowiedział m.in. o współpracy z Franciszkiem Smudą, z którym znów spotkał się po latach w jednym zespole, a w przeszłości był mocno skonfliktowany. Były piłkarz Wisły Kraków zdradził też, czy trudno zmobilizować się na mecze z amatorami oraz jak jego przyjaciel Robert Lewandowski zareagował na transfer do Wieczystej.
– Przecież nie pytałem go o zgodę! Oczywiście rozmawialiśmy z Robertem, ale już po tym jak podpisałem umowę z Wieczystą. Myślę, że zaimponował mu rozmach, z jakim rozwija się klub. Mamy liczne grono kibiców, niezłych, ogranych w Ekstraklasie zawodników, a niebawem będziemy występować na własnym nowym stadionie – powiedział „Peszkin”.
– Wcale tak tego nie odbieram, że rozmieniam się na drobne. Przede wszystkim dlatego, że gra w Wieczystej sprawia mi autentyczną przyjemność. Nie tak jak w poprzednim klubie – Lechii Gdańsk, gdzie końcówka to już były męczarnie. Cieszę się, że jestem częścią ambitnego projektu, że współtworzę klub, który ma być konkurencyjny dla innych krakowskich zespołów. Może jeszcze nie dla Wisły i Cracovii, ale już dla Hutnika czy Garbarni na pewno. I jeszcze jedno. Chociaż występujemy w IV lidze, to myślę, że organizacji mógłby nam pozazdrościć niejeden klub z I ligi – podkreślił.
– Nie mam problemów z koncentracją i mobilizacją na mecze z amatorami. Podpisaliśmy profesjonalne kontrakty, więc trenujemy i gramy jak zawodowcy. Ćwiczymy sześć razy w tygodniu plus mecz. Zresztą kto zna trenera Smudę ten wie, że on nie pozwoliłby na to żebyśmy sobie odpuścili. Mimo, że rządzimy w lidze, gramy dobrze, to wymaga żebyśmy spisywali się jeszcze lepiej. Cały czas dokręca nam śrubę – zaznaczył Peszko.
– Mam bardzo dobre relacje z trenerem Smudą. Na powitanie podaliśmy sobie ręce i nie wracaliśmy do tego, co było. Pan Smuda w szatni często wraca do naszej wspólnej pracy w Lechu Poznań, przypomina, jak się wtedy prezentowaliśmy i twierdzi, że chce, abyśmy grali tak, jak tamten prowadzony przez niego Kolejorz. Ja jestem w stu procentach tym samym człowiekiem, co przez całą karierę, a trener wciąż ma w sobie wielki głód zwycięstw – podsumował Sławomir Peszko.
Źródło: Fakt
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubów
- Erling Haaland dał show i odpowiedział na krytykę legendy Man United. „Nie obchodzi mnie ten człowiek”
- Adrian Siemieniec nudny jak flaki z olejem. „Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie”
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”
Foto: Wieczysta Kraków