Środowisko Niższych Lig kolejny już raz przekonuje się w jakiej części ciała zarządzający mają pasję i miłość do futbolu

Zadaję sobie pytanie: Co teraz myślą i jak reagują na rozporządzenie Rady Ministrów setki tysięcy działaczy i zawodników klubów z Niższych Lig?

Na trzy tygodnie świat Niższych Lig zapadnie w letarg. Ok, gdzieś tam będą rywalizować czwartoligowcy, też nie we wszystkich województwach. Ale to nie zmienia faktu, że rozporządzenie Rady Ministrów i decyzje ZPN-ów, które zawieszają ligi od klasy okręgowej w dół, to kolejny nokdaun dla amatorskiej piłki w Polsce. Tym razem jednak z desek może się nie podnieść wiele klubów. Czy kogoś to w jakimkolwiek stopniu zainteresuje, oprócz lokalnej społeczności? Śmiem wątpić.

Nie chcę rzucać dziś populistycznych haseł, ani używać słów uznanych powszechnie za wulgarne. Myślę, jednak że wyrażam opinię wielu osób, wystarczy poczytać komentarze w sieci. Wściekłość, frustracja, żal i poczucie bezsilności są wszechobecne. Przekaz jest jasny: Zostaliśmy sami, znów zrobiliście nas w bambuko.

Zawodnicy chcą grać, bez względu na to czy z fanami czy nie. Nie wyobrażam sobie jak związki planują dokończyć rozgrywki. Znowu parodia westernu z meczami w środę i wysypem walkowerów?

Zauważmy, że kibice teraz nawet nie reagują lub w małym stopniu na wieści o Lewandowskim, Wembley, meczu z Anglią i kto w nim wystąpi, a raczej nie wystąpi. Sympatycy futbolu pytają: Dlaczego nasze lokalne kluby nie mogą grać? Czym chłopak z okręgówki różni się od tego z III, czy nawet z II ligi? Powiem brutalnie – kopie się w czoło tak samo.

Piotr Chodkiewicz z Naprzodu Świbie „złomuje” Zbigniewa Bońka na Twitterze od kilku dni. Tysiące osób czyta wpisy Robaka, który próbuje zwrócić uwagę prezesa PZPN na problemy Niższych Lig. I co? I g… Boniek nie zareagował, to norma, nie dziwi mnie jego bierność. Niestety głosu w obronie amatorskiego futbolu nie zabierają profesjonalni topowi dziennikarze, eksperci i inni podobni mieszańcy. Jeden z nich na moje pytanie raczył odpowiedzieć: Nie rozumiem oburzenia, jest trzecia fala pandemii.

Kolejna sprawa – wojewódzkie związki. Ich jedność jest dokładnie taka sama, jak naszego społeczeństwa. Każdy sobie rzepkę skrobie lub jak pisał ktoś w komentarzach: Nie chcę mieć lepiej, chcę aby sąsiad miał gorzej. Może jestem naiwny, ale myślę, że wspólny front ZPN-ów byłby mocnym argumentem w rozmowach nawet z rządem.

Puentując, odbieram bierną postawę zarządzających futbolem w Polsce, zarówno tych z ulicy Bitwy Warszawskiej, jak i tych z wojewódzkich bastionów betonu, jako komunikat do klubów o treści: Mamy Was w dupie.

***

Czytaj też:

Możesz wesprzeć działalność portalu Galaktyczny Futbol stawiając nam wirtualną kawkę. Szczegóły pod linkiem https://tiny.pl/r4k97

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.