Trener Jagi przed meczem z Radomiakiem: Nie chcę zmieniać naszej filozofii i dokonywać radykalnych zmian

– Każdy trening, każdy sparing jest dla mnie ważny. Dziś jesteśmy w wirze pracy i nie możemy doczekać się niedzielnego spotkania. Moja nagroda dla trenera miesiąca? To zasługa całego sztabu ludzi – powiedział przed meczem z Radomiakiem trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Szkoleniowiec skomentował transfery Kristoffera Hansena i Aurielliena Nguiamby.

– Oczywiście trudno spodziewać się, aby zawodnik przychodząc do nowego klubu na starcie deklarował, że jest nieprzygotowany i potrzebuje czasu, dlatego bacznie będziemy obserwować ich dwóch. Zobaczymy, jak prezentują się w mikrocyklu. Przed nami jeszcze trzy treningi, więc z pewnością pojawią się jakieś wnioski, które ostatecznie pomogą nam podjąć możliwie najlepszą decyzję. Co mnie bardzo cieszy to dobra sytuacja kadrowa. Wszyscy bowiem są zdrowi i gotowi do podjęcia rywalizacji o wyjściową jedenastkę – informuje trener.

Jak zespół spędził ostatnie dwa tygodnie?

– Trochę odpoczęliśmy, bo za dobrze wykonaną pracę zawodnikom należało się wolne. Hołduję opinii, że jest czas na uczciwą pracę, ale także na regenerację oraz odpoczynek. Dziś jesteśmy w wirze pracy i nie możemy doczekać się spotkania niedzielnego. Zawodnicy trenują, aby grać. Sami, jako trenerzy żartujemy, że mamy fajną pracę, gdyby tylko nie te mecze, ale już mówiąc na poważnie chcemy szybko przekonać się, czy to, co robimy, zmierza we właściwym kierunku – zaznacza szkoleniowiec.

Czy na ewentualny kształt wyjściowej jedenastki wpłynął sobotni sparing z Turem Bielsk Podlaski?

– Nie chcę mówić, że coś zmieniło się radykalnie, ale też skłamałbym gdybym powiedział, że sparing nie miał większego znaczenia. Każdy trening, mecz kontrolny jest dla mnie ważny, z każdego elementu można coś wyciągnąć. Sparing w Bielsku też przeanalizowaliśmy. Były tam elementy, które sprawdzaliśmy, a jakość rywala oraz skala trudności nie miały znaczenia. Chcieliśmy wyciągnąć z tego meczu maksimum i wyciągnęliśmy wnioski, aby do naszej gry wprowadzić kolejny element zaskoczenia. Ostatnio jako drużyna notowaliśmy pozytywną serię, zdobywaliśmy punkty i nasi rywale zmieniali nastawienie, o czym przekonaliśmy się we Wrocławiu. Jako zespół musimy być na to przygotowani, bo nie chcę zmieniać naszej filozofii i dokonywać radykalnych zmian – wyjaśnia Siemieniec.

Trener Jagi odniósł się także do nagrody dla trenera miesiąca.

– Nie chcę mówić, że nie spodziewałem się, że będę w gronie kandydatów. Skoro wygraliśmy trzy mecze, z drużyną zdawałem sobie sprawę, że moje nazwisko pojawi się w tym gronie. Z drugiej strony nie byłem też pewny zwycięstwa, w Ekstraklasie jest wielu świetnych szkoleniowców. Chcę jednak podkreślić, że to wyróżnienie jest efektem pracy sztabu ludzi. To nie jest tak, że jedna osoba przegrywa mecz i jedna osoba odnosi sukces. Nie byłoby tego tytułu bez moich współpracowników, piłkarzy, ludzi z bazy, dyrektora Masłowskiego, prezesa Pertkiewicza, członków Rady Nadzorczej. Na ten tytuł pracowały także osoby dbające o odpowiednią atmosferę wokół drużyny jak dział marketingu, czy kibice. Ja jestem tylko twarzą tego projektu, a to jest nasz wspólny sukces. Dlatego dziękuję wszystkim, że razem osiągnęliśmy tak wielkie wyróżnienie – skomentował trener.

Co o najbliższym rywalu może powiedzieć trener Jagi?

– Radomiak to dobra drużyna, która ma trenera ze swoją wizją i jest ona wyraźna w grze Radomiaka. Nasi niedzielni rywale mają w szeregach jakościowych zawodników i indywidualnie są mocni nie tylko w ataku, ale i obronie, niemniej większą szalę kładą na atak i ofensywę. Oni są w tym konsekwentni. To może być mecz dwóch drużyn chcących atakować. Mam nadzieję, że to będzie atrakcyjne spotkanie dla kibiców, uwzględniając filozofię drużyn oraz trenerów. Pewnie będą różne momenty w tym spotkaniu, kiedy będziemy atakować, ale kiedy także będziemy zmuszeni do defensywy. Jestem przekonany, że w niedzielę Radomiak z pewnością będzie starał się atakować – podkreśla szkoleniowiec.

W tym tygodniu Jagiellonia otrzymała dofinansowanie na wybudowanie hali pneumatycznej na terenie ośrodka przy Elewatorskiej.

– Ja odpowiadam za przygotowanie drużyny. Oczywiście im lepsze warunki, tym łatwiej o dobrą jakość treningów, ale prowadząc drugi zespół, zimą tego roku niekiedy trzeba było odśnieżyć murawę, albo popracować na mniejszej powierzchni i też to robiliśmy. Cieszę się, że jako drużyna będziemy mogli ćwiczyć pod dachem hali, to z pewnością okaże się pomocne – zakończył Adrian Siemieniec.

Źródło: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.