– Za nami bardzo dobre sześć miesięcy. Niemniej nie chcemy dzisiaj jeszcze o tym myśleć, bo pozostał ostatni mecz chcemy skupić się na tym spotkaniu. Puszcza wygrała trzy mecze z rzędu i jej seria nie jest dziełem przypadku – powiedział przed meczem z beniaminkiem z Niepołomic trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.
Czy można powoli podsumować ostatnie półrocze? – Przede wszystkim za nami bardzo dobrych sześć miesięcy. Niemniej nie chcemy dzisiaj jeszcze o tym myśleć, bo pozostał ostatni mecz chcemy skupić się na tym spotkaniu. Zrobimy wszystko, aby zakończyć rok zwycięstwem i dopiero potem nadejdzie czas podsumowań. Wszystko ma swoją porę i podsumowywać będziemy po chwili spokoju, wyciszenia, wtedy wrócimy do pewnych tematów. Niemniej to jeszcze nie teraz, dzisiaj liczy się tylko sobotnie starcie na stadionie przy ulicy Kałuży z beniaminkiem z Niepołomic. Wracając do tematu podsumowania, to nie jestem w stanie tego zrobić, bo sam jeszcze nie podsumowałem rundy. Dzisiaj mogę mówić jedynie o odczuciach, natomiast trudno mówić mi o konkretach, bo te muszę sobie po prostu zebrać. Oczywiście, wspólnie ze sztabem podsumowaliśmy okresy między przerwami na reprezentację, natomiast całościowo rundy jeszcze nie. Poza tym nie chcę zamykać czegoś, co jeszcze się nie zamknęło. Wtedy moglibyśmy wpaść w pułapkę przed meczem z Puszczą, a wszyscy wiemy, że zależy nam na wygranej. Niemniej jestem dumny z tej drużyny, z tego jak pracuje i jak się rozwija. Chcę, abyśmy nadal byli głodni wygranych i w tym kierunku patrzyli – podkreśla szkoleniowiec.
Jakiego zatem meczu można spodziewać się z Puszczą, która wygrała trzy ostatnie mecze w lidze? – Mamy swój styl, swoją tożsamość i chcemy grać swoje niezależnie od klasy i nazwy przeciwnika. N pewno nie zmienimy tego podejścia. Naturalnie zdajemy sobie sprawę ze świetnej serii Puszczy, bo wygrać trzy mecze w lidze to na pewno nie jest dzieło przypadku. Mimo tego jedziemy tam dobrze przygotowani na Puszczę. Oczywiście, dzisiaj możemy mówić tylko o naszych przygotowaniach opierających się o naszą obserwację. Trudno mi dzisiaj powiedzieć jaki plan na spotkanie z nami będzie miał trener Tułacz. Niemniej mamy swój scenariusz, według którego chcemy się przygotować, pojechać tam, być skutecznymi i zwyciężyć – zdradza trener wicelidera Ekstraklasy.
Czy kiepski stan boiska na stadionie Cracovii może mieć wpływ na obraz sobotniego meczu? – Wnioski chcę zostawić Państwu. My na to nie mamy wpływu, po prostu bierzemy te warunki i będziemy starali się do nich dostosować. Niezależnie jednak od stanu murawy na pewno nie zrezygnujemy z drogi, którą podążamy. Chcemy być jej konsekwentni i wierzę, że po prostu zagramy dobry mecz i wygramy – zaznacza.
Podczas spotkania nie mogło zabraknąć pytania o transfer Miłosza Matysika. – To dla niego dobry kierunek. Potwierdza to, chociażby przypadek Karola Struskiego, który grając w Arisie, zdobywając z nim tytuł mistrza Cypru, awansował do Ligi Europy, a później także zadebiutował w reprezentacji Polski. Gratuluję mu transferu i życzę, aby to był tylko kolejny etap w rozwoju, a nie punkt docelowy. Wierzę, że Miłosz będzie głodny kolejnych wyzwań i sięgnie po marzenia. Co do innych opcji nie skupiam się na tym. Koncentracja moja oraz całej drużyny jest sfokusowana na najbliższym meczu. Na wpłynięcie ewentualnych ofert zwyczajnie nie mam wpływu, więc o tym nie myślę. Dzisiaj sytuacja jest stabilna, ale jeżeli pojawi się zainteresowanie naszymi zawodnikami, to tylko dlatego, że dobrze wykonaliśmy swoją pracę – wyjaśnia.
Jak wygląda sytuacja kadrowa przed wyjazdem do Krakowa? – W stosunku do meczu z Rakowem nic nie uległo zmianie. Ci, których mieliśmy do dyspozycji są nadal zdrowi, natomiast niestety nie będziemy mogli skorzystać z Krisa Hansena – poinformował szkoleniowiec.
Przeciwko Rakowowi Jagiellonia, pomimo absencji Norwega, rozegrała kapitalne spotkanie. – Ktoś kiedyś powiedział „pokaż mi ławkę rezerwowych, a ja powiem, jaki masz zespół”. Wiadomo, że mecze różnie się układają i czasami zmiany wpływają na obraz gry. Cieszę się, że wszyscy biorą odpowiedzialność za zespół, za wynik na siebie. Naturalnie, jako trener chciałbym móc skorzystać ze wszystkich piłkarzy obecnych w kadrze, to zawsze zwiększa pole manewru, chociażby w trakcie spotkania. Bardzo żałuję, że Hansiego zabraknie w Krakowie, bo to bardzo wartościowy zawodnik. Niestety, takie jest życie i musimy poradzić sobie bez niego. Niemniej czekamy na jego powrót do zdrowia – wyraził nadzieję.
Jak będą wyglądały przygotowania drużyny do rundy wiosennej? – Dokładny plan zostanie szerzej przedstawiony w oddzielnym komunikacie, natomiast wrócimy do zajęć 9 lutego, czyli już po Świętach Bożego Narodzenia, zarówno tych katolickich jak i prawosławnych. Obóz przygotowawczy będziemy mieli w tureckim Belek – zapowiedział trener.
Podczas konferencji pojawiło się także pytanie o zakłady między szkoleniowcem a drużyną. – Podczas każdej przerwy na kadrę zakładałem się z zespołem o konkretną liczbą punktów, a stawką były dni wolne albo rozpiski treningów. Bardzo respektuję takie zakłady. Oczywiście, w przypadku okresu przygotowawczego trudno mówić o dodatkowych dniach wolnych, bo trzeba dobrze przygotować się do rundy i drużyna doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Takie dni wolne to nagroda za dobrą postawę – zakończył Adrian Siemieniec.
Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok
- Tak reprezentacja Polski ma zagrać z Portugalią. Debiutant w wyjściowej jedenastce?
- Dawid Szwarga poprowadzi czołowy zespół Betclic 1 Ligi
- Zmiany w reprezentacji Polski na mecze Ligi Narodów. Trzech zawodników kontuzjowanych. Powołanie dla kolejnego debiutanta
- Karol Świderski na tronie. Show Polaka w meczu MLS (WIDEO)
- „Galaktyczny Typer Ekstraklasy 4SPORTS”. Zestaw meczów 11. kolejki