Adrian Siemieniec przed meczem Jagi z Wartą Poznań: Uważam, że jesteśmy w fajnym, ale jednocześnie niebezpiecznym momencie

– Sytuacja z Adrianem Dieguezem jest wyjaśniona i zawodnik przygotowuje się do meczu z Wartą. Cieszę się, że mamy ambitną szatnię i wszyscy ciężko pracowaliśmy na obecną pozycję, ale nie zapominajmy punktu, z którego zaczynaliśmy ten sezon. Naszym celem jest ciągły rozwój zarówno drużyny jak i indywidualnie piłkarzy – powiedział przed meczem z Wartą trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Podczas konferencji poruszono temat Adriana Diegueza.

– Sytuacja została wyjaśniona, a sam zawodnik przygotowuje się do meczu, jest brany pod uwagę przy ustalaniu kadry. Wszystko z nim jest w porządku, jego zaangażowanie jest bez zastrzeżeń. Na pewno nieszablonowość oraz jego skuteczność w budowaniu akcji, sposób gry i charakterystykę dość istotną dla naszego grania. Jego brak na pewno nie ułatwia kreowania akcji ofensywnych, ale nie chcę i nie będę sprowadzał naszej gry ofensywnej do obecności lub nieobecności jednego zawodnika. Gdyby tak było, to można ściągnąć 11 dobrych piłkarzy, a trenerzy nie byliby potrzebni. Sam proces jest zdecydowanie bardziej złożony. Jeżeli zasady są jasne i przejrzyste sytuacja taka, która miała miejsce ostatnio nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Wspólnie budujemy pewien system wartości, jesteśmy spójni idąc w kierunku, który wcześniej sobie wyznaczyliśmy. Tutaj nie było żadnych negatywnych skutków, każdy wie, co jest dla nas ważne, jacy mamy być i w tym kierunku wszyscy podążamy – wyjaśnia.

Przeciwko Warcie Jagiellonia rozegra dwa mecze na przestrzeni kilku dni.

– Sytuacja z kalendarzem jest ciekawa, szczególnie dla zarządzania przez trenerów. Z pewnością świeże wnioski okażą się bardzo cenne przed kolejnym meczem z tym samym rywalem. Jako asystent również bywałem w takich sytuacjach. Jesteśmy do tego przygotowani. Mamy pomysł na pierwszy mecz, chcemy grać swoje, chociaż bierzemy pod uwagę charakterystykę przeciwnika. Również rywale inaczej podchodzą do meczów z nami traktując nas jako zespół groźny. Chciałbym podkreślić, że miejsce, w którym obecnie jesteśmy wynika z tego podejścia do każdego kolejnego meczu. Nie da się wszystkiego zaplanować w pełni, nie da się zbyt daleko wybiegać w przyszłość. Na razie nikt z nas nie myśli o meczu pucharowym. Skupiamy się na potyczce przed nami, ligowym starciu z Wartą. Nie budujemy scenariusza na dwa spotkania. Jak reagujemy na mróz? Pijemy ciepłą herbatę i trenujemy. Dopasowujemy się do tej sytuacji, nie mamy na nią wpływu. Inni także zmagają się z podobnymi problemami. Zarządzamy sytuacją, w której się znajdujemy, a nie tymi, nad które nie mamy wpływu – podkreśla szkoleniowiec.

Gdzie tkwią największe plusy rywala?

– Największym atutem Warty są kompetencje trenera i sztabu. Na tym tle klub z Poznania robi różnicę. Nie mówię o tym dlatego, że Dawid jest moim przyjacielem, ale od zawsze tak uważałem. Jasno określony kierunek, jak Warta ma grać i co ma robić, aby efektywnie punktować i ta konsekwencja przynosi efekty. Moim zdaniem ta drużyna jakościowo poprawiła się, kiedy wyszła z problemów personalnych. Przecież w Warcie nie brakuje dobrych zawodników. To wszystko sprawia, że nasz najbliższy rywal wielokrotnie skazywany na porażkę się broni i jest zespołem na wysokim poziomie – zauważa Siemieniec.

Jak wygląda sytuacja zdrowotna w zespole?

– Po meczu z Piastem pod znakiem zapytania stoi występ Afimico Pululu i to jedyna rzecz, która się zmienia. Nie mówię, że nie zagra, ale tutaj jest niewiadoma. Jest to konsekwencja starcia z meczu przeciwko Lechowi. Pozostali, z których mogliśmy skorzystać w ostatnim meczu, są do naszej dyspozycji – informuje trener.

Szkoleniowiec podkreślił, że Jagiellonia nieprzypadkowo jest w obecnym miejscu.

– Uważam, że jesteśmy w fajnym, ale jednocześnie niebezpiecznym momencie. Czuć rozczarowanie po remisie z Piastem. Wiem, że mam ambitną szatnię, ale ciągle przypominamy z prezesem i dyrektorem, że miejsce, z którego startowaliśmy, oczekiwania wobec nas na starcie sezonu były zupełnie inne. Nasza szatnia sama wywalczyła sobie to, że jesteśmy postrzegani w taki, a nie inny sposób. Chciałbym, abyśmy byli cierpliwi, patrzyli na projekt, a nie pojedyncze spotkanie. Dajmy spokojnie rozwijać się temu zespołowi. Przed sezonem nie było górnolotnych celów, chcemy rozwijać drużynę i zawodników. Cieszę się, że można nazwać Jagiellonię faworytem w meczu z Wartą. Osobiście uważam, że w naszej lidze trudno wskazać kogoś jako zdecydowanego faworyta, ponieważ te drużyny prezentują zbliżony poziom. Potwierdziła to ostatnia kolejka, kiedy faworyzowane drużyny nie wygrały u siebie żadnego spotkania. Musimy też wziąć pod uwagę charakterystykę naszego rywala, z kim lubi grać. Zwróćmy uwagę na nas, myślę, że można powiedzieć o nas, że jesteśmy „jakimś zespołem” i z pewnością są tacy, którym będzie się lepiej grało przeciwko nam. Inaczej będzie wyglądał mecz jeżeli do Grodziska przyjedzie zespół z dołu tabeli, a inaczej, jeżeli Warta zmierzy się z kimś z czołowych lokat. Niezależnie od tego jedziemy do Wielkopolski po trzy punkty, a naszym głównym celem jest stawanie się lepszym z każdym kolejnym dniem – zakończył Adrian Siemieniec.

Źródło i foto: Biuro Prasowe Jagiellonia Białystok

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.