Adrian Siemieniec przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław: Chcemy, aby kibice zobaczyli Jagiellonię z ostatnich meczów 

– Fakt, że nasza sytuacja w tabeli jest trochę lepsza niż trzy tygodnie temu nie znaczy, że chcemy czuć się komfortowo. Kluczowe jest to, że chcemy udowodnić swój rozwój, dobrą dyspozycję, chcemy dominować, być drużyną grającą na swoich warunkach. To by oznaczało, że się rozwijamy. Chcemy, aby kibice zobaczyli Jagiellonię z ostatnich meczów – powiedział przed starciem ze Śląskiem trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

Szkoleniowiec pomimo dobrego startu zachowuje pełną koncentrację.

– Rozmawiamy o tym, jakiego meczu musimy się spodziewać. Wiemy w jakiej sytuacji jest nasz rywal, ale punktem odniesienia jest i będzie nasza postawa. Oczywiście rozumiem, że Śląsk chce tutaj zdobyć bezcenne dla nich punkty, ale my też musimy wygrać. Fakt, że nasza sytuacja jest trochę lepsza nie znaczy, że chcemy czuć się komfortowo. Kluczowe jest to, że chcemy udowodnić swój rozwój. W Ekstraklasie nie ma łatwych meczów i słabych rywali, a my chcemy udowodnić dobrą dyspozycję, dominować, być drużyną grającą na swoich warunkach. To by oznaczało, że się rozwijamy. Chcemy, aby kibice zobaczyli Jagiellonię z ostatnich meczów – zapowiada.

Jaki wpływ na obraz gry będzie miała sytuacja Śląska?

– W zespole z Wrocławia nie ma słabych zawodników. Oczywiście bieżąca sytuacja we wrocławskim klubie jest złożonym tematem, ale chciałbym skupić się na charakterystyce naszego zespołu. Patrzmy do przodu, na nas, abyśmy się rozwijali. Musimy być głodni zwycięstw. Profesjonalny piłkarz to osoba o dużych ambicjach. Ci chłopcy są tutaj, ponieważ chcą iść przed siebie. Nie wyobrażam sobie, aby w głowie kogokolwiek przyszło jakieś zadowolenie. Nie ma mowy o tym, są kolejne mecze, w których gramy o zwycięstwo, niezależnie od sytuacji w tabeli. Prowadziłem drużynę w 4 meczach, zdobyliśmy w nich dziewięć punktów, a nie 12. Popełnialiśmy błędy, poza tym te spotkania miały różny przebieg, a my punkty musieliśmy wywalczyć, wyszarpać. Na pewno nie zadowolimy się małymi rzeczami. Przed nami kolejne kroki. Tworzymy ambitną grupę i po prostu chcemy więcej – wyjaśnia.

Jak prezentuje się sytuacja kadrowa?

– Do drużyny wraca Israel Puerto po pauzie kartkowej. Mamy jakieś drobne urazy, przed nami jeszcze jeden trening. Nie wykluczam, że w piątek wszyscy będą do naszej dyspozycji. Czekamy na decyzje działu medycznego, ale na dzisiaj wszystko wskazuje na to, że wyjdziemy na trening w pełnym składzie. Niektórzy mają mikrourazy, które być może nie pozwolą zagrać od pierwszej minuty, ale nie wyeliminują ich z kadry meczowej. Im lepsza jest nasza sytuacja w lidze, tym więcej rozmawia się o tym, co będzie. Klub ma swoją filozofię, strategię i ludzi odpowiedzialnych za budowę tej strategii. Na moich barkach spoczywa odpowiedzialność za pracę z drużynę. Ja koncentruję się tylko na meczu ze Śląskiem i chcę, abyśmy w tym kierunku podążali. Teraźniejszość jest najważniejsza, bo na nią mamy wpływ. Jesteśmy głodni kolejnych zwycięstw i punktów – podkreśla trener.

Czy udane ostatnie spotkania są efektem „nowej miotły”?

– Bardzo bym chciał, abyśmy rozmawiali o faktach, a nie opiniach. Statystyki nie za bardzo potwierdzają efektu „nowej miotły”. Każda sytuacja i szatnia jest inna, każdy klub jest inny i trudno wyjaśnić, dlaczego w jednym miejscu zmiana trenera zadziała, a w innym już nie. Trzeba być w środku, aby to wyjaśnić. Myślę, że odpowiedzi mógłby udzielić trener Magiera. Ja mogę powiedzieć jak to wyglądało z mojej perspektywy i perspektywy drużyny, którą prowadzę – zakończył Adrian Siemieniec.

Foto: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.