Były agent Michniewicza nie owija w bawełnę. „To dziennikarze go zaszczuli”

Grzegorz Sawicki

Mariusz Piekarski był gościem serwisu Meczyki.pl w programie „Dwa Fotele”. Agent piłkarski podczas rozmowy stanął w obronie Czesława Michniewicza.

Czesław Michniewicz od początku swojej pracy w roli selekcjonera nie miał łatwego zadania w kontaktach z mediami. Wracano do dawnych rozmów szkoleniowca z “Fryzjerem”, czyli szefem grupy zajmującej się ustawieniem meczu w polskiej lidze. Dziennikarze na każdym kroku starali się wbić szpilkę Michniewiczowi i utrudniali mu życie.

Po stronie obecnego szkoleniowca saudyjskiego Abha Club stanął Mariusz Piekarski, były agent trenera. Gość programu “Dwa Fotele” na kanale Meczyki.pl przyznał, że dziennikarze przekroczyli dopuszczalne granice.

– Nie jestem adwokatem Czesia, ale gdyby coś na niego było, to dawno by to wyszło. Ale nie ma nic – powiedział Piekarski.

– Pierwsze tytuły w mediach były takie, że podzielił Polskę. Była cały czas jazda, dziennikarze dostali jakiegoś szału na jego punkcie. Pomyślmy, jak on został zaszczuty, a nie miał żadnego zarzutu, nie był świadkiem w żadnej sprawie. Wy, dziennikarze, zrobiliście błąd, bo Michniewicz to fantastyczny gość, bardzo dobry trener, a wy go spaliliście – podkreślił agent piłkarski.

– Jakie 711 połączeń? Ilu skazańców wyszło za zbrodnie? A my 20 latach dalej osądzamy, mimo że nie ma żadnych zarzutów. Gdyby coś na niego było, to wielu dziennikarzy, którzy współpracują z prokuraturą, coś by wyciągnęło. Ale nie ma nic – mocno zazanczył były menadżer Michniewicza.

– Myślę, że dobrze zrobił, że wyjechał z Polski. U nas nie do końca jest zdrowa atmosfera. Cały czas musi się coś dziać, cały czas musimy kogoś „podpalać”. Moim zdaniem dziennikarze przesadzili. Zaszczuli go. Pomyśl, jak czuła się jego rodzina. Nie każdy może być gruboskórny – speuntował Mariusz Piekarski.