Michał Listkiewicz, były prezes PZPN i ex-sędzia piłkarski, w rozmowie z „Polsatem Sport” komplementował nowego selekcjonera reprezentacji Polski.
Michał Probierz w poprzednią środę został wybrany nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Szkoleniowiec nie był „faworytem ludu”, a większość ekspertów i kibiców domagała się powierzenia funkcji sternika drużyny narodowej Markowi Papszunowi. Natychmiast rozpoczęła się ogólnonarodowa dyskusja na temat przyszłości kadry. Rozmawia się przede wszystkim o stylu, jaki ma prezentować kadra narodowa i o słuszności wyboru byłego trenera m.in. Jagiellonii Białystok. Głos w tej sprawie zabrał teraz Michał Listkiewicz, były prezes PZPN.
– Michał Probierz jest człowiekiem pełnym wiary, poczucia własnej wartości, ale i humoru. Przygotuje zespół kapitalnie i zobaczymy zupełnie inną reprezentację, niż z ostatnich meczów, gdy wyglądała na zmęczoną samą sobą. Ciśnie się na usta jedno pytanie: Czy Probierz nie przychodzi za późno? – pyta Listkiewicz w rozmowie z “Polsatem Sport”.
– Fernando Santosowi nie udało się przede wszystkim dlatego, że za bardzo się odizolował. Nie wiem, dlaczego PZPN nie wymusił na nim zatrudnienia polskich asystentów. To była podstawa. Santos przywiózł swoją ferajnę, zbyt rzadko bywał w Polsce, a Leo Beenhakker chodził nawet na mecze ligowe, mieszkał w Polsce na stałe, podróżował do Kanady z naszą reprezentacją młodzieżową, wspierał tam trenera. Był częścią integralną polskiego organizmu piłkarskiego – dodał.
- Kiedyś czołowy pomocnik Ekstraklasy. Dziś strzela gole w…. Indonezji (WIDEO)
- Majówka z piłką nożną. Telewizyjny rozkład jazdy
- Wyjątkowa oferta Viaplay! Kup 12-miesięczną subskrypcję pakietu ‘Total’i ciesz się 3 pierwszymi miesiącami za darmo
- Kibice Pogoni i Wisły grożą bojkotem finału Fortuna Pucharu Polski! Ultimatum dla PZPN!
- Kto wygra Ekstraklasę? Ekspert wyliczył, matematyka nie kłamie