Wieczysta Kraków już w 4. kolejce rozgrywek czwartej grupy III ligi musiała uznać wyższość rywala. Zespół Franciszka Smudy niespodziewanie przegrał w Radzyniu Podlaskim z miejscowymi Orlętami.
Niedzielne spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami. Wieczysta już w piątej minucie objęła prowadzenie po strzale Michała Maka z rzutu karnego. Czyżby już było po zawodach? Otóż nie. Kilkadziesiąt sekund później wyrównał Arkadiusz Maj, który perfekcyjnie wykorzystał niezdecydowanie defensorów krakowskiego zespołu.
Wypożyczony z Zagłębia Sosnowiec zawodnik nie zamierzał poprzestawać na jednym trafieniu i pokonał Plewkę jeszcze przed zejściem na przerwę. Pierwsza połowa zakończyła się sensacyjnym prowadzeniem Orląt 2:1.
Po zmianie stron, piłkarze Wieczystej zaczęli grać na większej intensywności. Wymiernych efektów jednak to nie przyniosło, a gospodarze nie zamierzali tylko się bronić. Znów pokazał się Maj, który w 57. minucie spotkania skompletował hat-tricka.
Drużyna gwiazd z Krakowa ze Sławomirem Peszko i Radosławem Majewskim na czele, straciła już wcześniej punkty w 3. lidze. W Białej Podlaskiej zremisowała z miejscowym Podlasiem 1:1. Po czterech seriach gier Wieczysta zajmuje dopiero piąte miejsce w tabeli, a wyprzedzają ją rezerwy Cracovii, Stal Stalowa Wola, Orlęta Radzyń Podlaski i Avia Świdnik.
„Na chodzonego” w III lidze meczów się nie wygra. Jak się okazuje, rywale nie pękają przed dream teamem z Krakowa i nikt Wieczystej za darmo punktów nie odda. To już nie okręgówka czy IV liga, gdzie gracze amatorskich zespołów myśleli podczas spotkania tylko o tym jak, po końcowym gwizdku arbitra, zdobyć autograf Sławomira Peszki czy Radosława Majewskiego.
Muszę przyznać, że przed sezonem przewidywałem kolejną łatwą kampanię dla krakowskiego zespołu i bezproblemowy awans do eWinner 2 Ligi. Jednak już początek rozgrywek pokazuje, że żarty się skończyły. Piłkarze Wieczystej, przyzwyczajeni do łatwych zwycięstw, chyba nie do końca zdają sobie z tego sprawę.
Orlęta Radzyń Podlaski — Wieczysta Kraków 3:1 (2:1)
Bramki: Arkadiusz Maj (6, 19, 57) – Michał Mak (5-rzut karny)
Orlęta: Bubencow – Czeladko, Duchnowski, Kamiński, Szymala (66 Koszel) – Ozimek (80 Mnacakanjan), Korolczuk, Kobiałka (80 Kuźma), Skrzyński (66 Sowisz), Rycaj – Maj (70 Kaczyński).
Wieczysta: Plewka – Faworow (66 Frańczak), Augustyn, Bujak, Klimczak (46 Hebel) – Kołodziej (46 Majewski), Gamrot (70 Pietras) – Kumah, Mak, Peszko – Bąk.
Sędziował: Jakub Rutkowski (Białystok). Żółte kartki: Ozimek – Kumah. Widzów: 1000.
- Dominik Marczuk na celowniku jednego z najlepszych tureckich klubówprzez Grzegorz Sawicki
- Erling Haaland dał show i odpowiedział na krytykę legendy Man United. „Nie obchodzi mnie ten człowiek”przez Grzegorz Sawicki
- Adrian Siemieniec nudny jak flaki z olejem. „Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie”przez Grzegorz Sawicki
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”przez Grzegorz Sawicki
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”przez Grzegorz Sawicki