Wisła Płock zremisowała z wicemistrzem Polski Rakowem Częstochowa 1:1 (1:0) w meczu 6. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Na listę strzelców w pierwszej połowie rywalizacji wpisali się Marcin Cebula oraz Damian Warchoł. Po spotkaniu głos zabrali obaj trenerzy.
Marek Papszun (Raków Częstochowa):
– Cóż, wiadome było, że to będzie dla nas trudny mecz z punktu widzenia psychofizycznego. Dopiero sześćdziesiąt godzin temu kończyliśmy mecz w Gandawie, a powrót od wyjazdu dzieliło trzydzieści godzin, więc to jest naturalne. Duży szacunek mam dla drużyny, że zniosła trudy tego meczu i wyglądała w końcówce najlepiej z całego meczu. To nastawienie, determinacja doprowadziły do tego, że wywozimy punkt z naszej trudnej sytuacji, bo ośmiu zawodników grało w poprzednim meczu. Nasza sytuacja kadrowa jest taka, że nie można było wielu zmian zrobić. Dlatego tak jak powiedziałem, jeszcze raz — szacunek dla drużyny, dla wszystkich w sztabie, że umieliśmy się przygotować i tak jak powiedziałem, wywieźć jeden punkt.



Maciej Bartoszek (Wisła Płock):
– Zaczęliśmy to spotkanie uważam bardzo dobrze. Oczywiście momentami brakowało spokojniejszej gry, ale nastawienie drużyny, ambicja, wola walki, przede wszystkim realizacja założeń taktycznych — to wszystko wyglądało bardzo dobrze. Można powiedzieć, że z biegiem czasu wydawać by się mogło, że zaczynamy łapać płynność gry, a tracimy bramkę. Po tej straconej bramce przez kilka minut było za dużo nerwowości, musieliśmy odzyskać swój rytm gry, który złapaliśmy i czego efektem była bramka. Tak na dobrą sprawę od końca tej pierwszej połowy mogliśmy jeszcze podwyższyć wynik tego spotkania i na pewno mocno rozbudziliśmy ambicje, również naszych kibiców, również swoje. W drugiej połowie staraliśmy się grać to samo, ale to zaangażowanie, próba zamykania przeciwnika na ich połowie, tak jak to było — zaczynało nas kosztować i musieliśmy w końcówce odpuścić. Mimo wszystko zagraliśmy konsekwentnie. Bardzo dobra postawa zawodników, również bardzo dobra postawa naszego bramkarza. W drugiej połowie byliśmy bardziej wycofani. Mieliśmy jeszcze jakieś swoje sytuacje. Myślę, że mecz mógł się podobać. Na pewno dobre spotkanie. Myślę, że nie trzeba nikomu podkreślać, z jakim przeciwnikiem graliśmy. Potrafiliśmy zespół Rakowa przez dłuższy czas dominować. Duże brawa dla zawodników i gratulacje.


Fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
- W takim składzie reprezentacja Polski zagra z Litwą
- PZPN szykuje rezerwowy termin finału Pucharu Polski
- Powołania na towarzyskie mecze reprezentacji Polski do lat 21
- Znamy terminy meczów Jagiellonii i Legii w ćwierćfinałach Ligi Konferencji
- Adrian Siemieniec po awansie Jagiellonii do ćwierćfinału Ligi Konferencji. „Zapisaliśmy się na kartach historii”