Michał Probierz był gościem dzisiejszego programu „Cafe Futbol”. Selekcjoner reprezentacji w swoim stylu wypowiedział się na temat pracy trenerów zagranicznych. Najciekawiej zrobiło się, gdy selekcjoner mówił o materiale wideo z szatni nagranym podczas przerwy spotkania z Mołdawią.
Probierz podkreślił, że jest selekcjonerem, który nie chowa się za plecami i stara się z każdym rozmawiać o swoich wyborach i nie tylko. Później w swoim stylu nawiązał do trenerów z zagranicy. W ostatnich latach często wypowiadał się na ich temat w negatywnym tonie.
– Oni mają lepiej, bo po meczach wyjeżdżają za granicę i mają święty spokój. Nikt nie łączy się z nimi telefonicznie. My staramy się wyjaśniać, pomagać innym, a później jest łapanie za słowo przez pięć wywiadów – powiedział.
Chwilę później szkoleniowiec sam zaczął odnosić się do zarzutów części ekspertów i kibiców, że w przerwie meczu z Mołdawią (1:1) krzyczał na piłkarzy i nie było to zbyt merytoryczne. Sytuacja odbiła się sporym echem, gdyż film z szatni pokazano na vlogu na kanale „Łączy nas Piłka”.
– Rozbawiło mnie, gdy słyszałem, że Probierz krzyczy w szatni i tak motywuje zawodników. Oglądałem niedawno dokumenty o Tottenhamie, Arsenalu i Manchesterze City. Tam to jest normalne, kwestia motywowania piłkarzy. A że wcześniej w szatni były też analizowane kwestie taktyczne? Trudno, żeby na takim filmie to pokazywać. Były wcześniej vlogi z innymi trenerami i źle. Nie było vlogów z kadry i też źle. Ale ja mam swoją drogę – podkreślił Probierz.
Prowadzący program Przemysław Iwańczyk, stwierdził, że to mimo wszystko trochę kreuje obraz Probierza-krzyczacza, selekcjoner odparł tylko: To nie były krzyki.
W tym momencie nie wytrzymał Tomasz Hajto i przerwał ich dyskusję.
– A jak trener ma motywować?! Powiedzieć: „Przepraszam, czy mógłbyś biegać i walczyć?!” W emocjach, przy wielu osobach na stadionie, nie ma trenera, który by nie krzyknął. O to akurat bym się nie czepiał. Są inne ważne sprawy, np. to, czy dobrze została wybrana jedenastka, czy Michał słusznie postawił na Patryka Dziczka albo Arkadiusza Milika – powiedział Hajto.
Ten, kto krytykuje Michała Probierza za przemowę w przerwie meczu z Mołdawią, ten nigdy nie był w piłkarskiej szatni. Futbol to nie Wersal i piękne słówka często nie odniosą efektu. Raz polski typowy „ekspert” mówi, że nasi piłkarze są za grzeczni, a gdy nowy selekcjoner „daje czadu”, wówczas jest pieniaczem-krzykaczem i podobne zachowanie mu nie przystoi.
- Kiedyś czołowy pomocnik Ekstraklasy. Dziś strzela gole w…. Indonezji (WIDEO)
- Majówka z piłką nożną. Telewizyjny rozkład jazdy
- Wyjątkowa oferta Viaplay! Kup 12-miesięczną subskrypcję pakietu ‘Total’i ciesz się 3 pierwszymi miesiącami za darmo
- Kibice Pogoni i Wisły grożą bojkotem finału Fortuna Pucharu Polski! Ultimatum dla PZPN!
- Kto wygra Ekstraklasę? Ekspert wyliczył, matematyka nie kłamie