Komisja Dyscyplinarna PZPN postanowiła ukarać Goncalo Feio za naruszenie nietykalności cielesnej prezesa Motoru Lublin Pawła Tomczyka i nieetyczne zachowanie wobec rzecznik prasowej klubu Pauliny Maciążek.
Sprawę Goncalo Feio wzięła na tapet Komisja Dyscyplinarna PZPN, która zakończyła swoje dochodzenie. Trener Motoru Lublin został ukarany rokiem dyskwalifikacji w zawieszeniu na dwa lata. Zapłaci też grzywnę w wysokości 30 tysięcy złotych.
„Po rozpoznaniu sprawy trenera Goncalo Feio, w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej Pawła Tomczyka, prezesa zarządu Motoru Lublin, oraz zachowania o charakterze nieetycznym wobec rzecznika prasowego klubu Pauliny Maciążek, tj. o czyn z art. 110 RD PZPN, komisja postanowiła uznać odpowiedzialność dyscyplinarną trenera Goncalo Feio i ukarać szkoleniowca karą zasadniczą dyskwalifikacji w wymiarze 1 roku, zawieszając jej wykonanie na okres 2 lat; wymierzyć Obwinionemu karę dodatkową pieniężną w wysokości 30.000 zł; zobowiązać trenera Goncalo Feio do przeproszenia Pana Pawła Tomczyka oraz Pani Pauliny Maciążek na piśmie.” – czytamy w oświadczeniu PZPN.
5 marca po meczu Motoru z GKS-em Jastrzębie, Goncalo Feio miał zranić prezesa klubu Pawła Tomczyka przez co ten trafił do szpitala. Do tego obrażał rzeczniczkę prasową Paulinę Maciążek.
7 marca, czyli dzień po tym, jak informacja obiegła media, odbyła się konferencja prasowa z udziałem Feio i Zbigniewa Jakubasa, właściciela Motoru. Miliarder postanowił nie zwalniać Portugalczyka, co zostało przyjęte z oburzeniem wśród ogromnej większości środowiska piłkarskiego. Zwolnił za to rzeczniczkę i zawiesił prezesa. Do tego zapewnił, że prawnik Motoru zrobi wszystko, by Feio i klub wyszli z całej afery obronną ręką.
Tomczyk postanowił zatem złożyć wypowiedzenie i zrobił to 9 marca.
– Nigdy nie sądziłem, że klub, któremu oddałem serce na boisku i w pracy na jego rzecz, będzie dla mnie powodem tak trudnych i bolesnych doświadczeń. Całe moje życie sportowe i zawodowe zostało oplute. Stając w obronie pracownika przed niewłaściwym i naruszającym jego godność zachowaniem ze strony trenera sam stałem się ofiarą ataku fizycznego, hejtu, a nawet kierowano pod moim adresem groźby – mówił wówczas w wywiadzie dla „Weszło” Paweł Tomczyk.
Decyzja PZPN i wysokość kary dla Feio wywołała burzę w mediach społecznościowych. Twitter zapłonął, a suchej nitki na związku nie zostawili kibice, a także dziennikarze.
– Straszna kara dla trenera Motoru Lublin. Za atak na byłego już prezesa klubu został ukarany dyskwalifikacją na rok w zawieszeniu! I 30 tys. grzywny. Musi też przeprosić. To na pewno odstraszy innych trenerów przed atakami na działaczy… – skwitował Dominik Panek.
– Komisja Dyscyplinarna PZPN powinna w trybie pilnym ukarać Komisję Dyscyplinarną PZPN. Bo wyrok w sprawie Goncalo Feio to kompromitacja – napisał Sebastian Staszewski z Interii.
– Przykre. Każdy inny polski trener zostałby pogoniony w cztery diabły z kursu trenerskiego oraz wykluczony z piłkarskich struktur i zesłany w niebyt. No, ale zagraniczny to trzeba dbać, chuchać i nie daj boże ukarać. Sami siebie nie szanujemy – stwierdził jeden z kibiców.
Kpina, trener, który powinien być wzorem dla młodzieży w klubie, i nie tylko, wali prezesa z tacy w głowę, ten ląduje w szpitalu, a później odchodzi z klubu, a faktyczna kara dla trenera to napisać laurkę z przeprosinami – dodaje inny z sympatyków piłkarskich.
- Wyścig o tytuł w Premier League wkroczył na ostatnią prostą. Czas na piłkarski weekend z Viaplay!
- PKO BP Ekstraklasa. Komunikat Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN
- Goncalo Feio nie traci wiary. „Póki jest szansa, wierzę w mistrzostwo Polski”
- Bundesliga wchodzi w decydującą fazę sezonu. Wszystkie mecze kolejki na Viaplay
- Adrian Siemieniec przed piątkowym meczem Jagi. „Rozmawiamy z drużyną o tym, żeby głowy były nastawione na osiągnięcie celu”